Wolna Wigilia, razem z kwestią inflacji, zdominowały koniec 2024 r. Złożony jesienią przez Lewicę projekt ustanowienia 24 grudnia dniem ustawowo wolnym od pracy wzbudził wielką dyskusję społeczną i podzielił polityków. Ostatecznie wypracowano konsensus, ale, jak się okazuje, Andrzej Duda prezentuje względem niego mieszane uczucia.
Konsultacje społeczne w sprawie wolnej Wigilii
Andrzej Duda po pojawieniu się tematu ustanowienia Wigilii dniem wolnym od pracy deklarował, iż popiera ten projekt i ustawa może liczyć na prezydencki podpis. Kiedy jednak dokument trafił na jego biurko, sytuacja uległa zmianie, a nieoficjalne informacje wskazywały choćby na możliwość skorzystania z prawa prezydenta do weta. Reklama
Powodem pojawienia się wątpliwości jest zmiana pierwotnego założenia tego, na jakich zasadach 24 grudnia miałby być dniem wolnym. Nie tylko zrezygnowano z pomysłu, aby nowe przepisy obowiązywały już w 2024 r. Sejm i Senat zdecydowały się też na swoistą rekompensatę dla handlu poprzez dodanie dodatkowej - trzeciej już - niedzieli handlowej do grudniowego kalendarza.
Jednocześnie pojawiło się zastrzeżenie, iż pracownik handlu - mimo trzech niedziel handlowych począwszy od grudnia 2025 r. - nie będzie mógł pracować w tym miesiącu więcej niż dwie niedziele. Ma to zagwarantować komfort kasjerów, którzy w okresie przedświątecznym są szczególnie obciążeni pracą.
Andrzej Duda ogłosił, iż zanim zdecyduje o losie ustawy dodającej 24 grudnia do listy dni ustawowo wolnych od pracy, przeprowadzi konsultacje społeczne. Odbyły się one 12 grudnia w Pałacu Prezydenckim. Podczas spotkania padły słowa, które mogą sugerować, jaka przyszłość czeka nowe przepisy, które poparł Sejm i Senat.
Andrzej Duda zwraca uwagę na jeden szczegół ws. wolnej Wigilii
W spotkaniu w Pałacu Prezydenckim dotyczącym kwestii wolnej Wigilii udział wzięli między innymi: Piotr Duda - Przewodniczący KK NSZZ "Solidarność", Piotr Ostrowski - Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, Renata Juszkiewicz-Ciechońska - Wiceprezydent Konfederacji Lewiatan i Prezes Zarządu Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, czy Tomasz Janik - prezes Polskiego Towarzystwa Gospodarczego.
Andrzej Duda odniósł się do swoich wcześniejszych deklaracji i podkreślił, iż faktycznie był zwolennikiem tego, aby 24 grudnia był dla Polaków dniem wolnym. Co więcej, Prezydent poinformował, iż dobre opinie na temat tego rozwiązania słyszał również podczas robienia zakupów w sklepach. Zmiany wprowadzone przez Sejm i Senat wszystko jednak zmieniły.
"Po przyjęciu tego projektu, po jego ostatecznym przegłosowaniu, te same osoby, które wcześniej rozmawiały ze mną, iż są zwolennikami tego rozwiązania, powiedziały mi - w takim układzie nam się to po prostu nie opłaca i my się trochę czujemy teraz oszukane" - mówił Andrzej Duda.
Zwrócenie uwagi na ten mały szczegół i podkreślenie, iż "istotną informacją" jest kwestia tego, jak do nowego kształtu ustawy o wolnej Wigilii podchodzą sami pracownicy handlu, wskazuje na powody deklaracji, iż jego stosunek do ustawy "uległ niejakiemu zawieszeniu".
To nie koniec pracy nad zmianami ws. wolnej Wigilii?
Ostateczna decyzja Andrzeja Dudy dotycząca dalszych losów nowelizacji wprowadzającej 24 grudnia do grona dni ustawowo wolnych od pracy nie pozostało znana. Nie można jednak wykluczyć, iż zamiast podpisu Kancelaria Prezydenta poinformuje o wecie i odesłaniu dokumentu do parlamentu do dalszych prac. Szczególnie w kontekście słów, jakie padały podczas czwartkowych konsultacji społecznych w Pałacu Prezydenckim. Związkowcy wskazali też pomysły na rozwiązania, które nie będą krzywdzące dla innych pracujących Polaków, nie zatrudnionych w sektorach, które skorzystają na nowych rozwiązaniach.
"Nie tak to miało wyglądać. (...) W tej nowelizacji nikt nie może być dyskryminowany, a ta ustawa dyskryminuje część pracowników, w tym przypadku pracowników handlu detalicznego i handlu hurtowego" - powiedział Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" i przewodniczący Rady Dialogu Społecznego. Wyjaśnił on, iż popiera wolną Wigilię, ale tylko w przypadku, gdy będzie ona dostępna dla wszystkich pracowników.