Szwedzki dostawca urządzeń telekomunikacyjny po raz kolejny zdecydował się na redukcję zatrudnienia. Pod koniec ubiegłego roku Ericsson zapowiadał zwolnienie 8 proc. swojej obecnej załogi, czyli 8500 pracowników. Podobne informacje przekazał inny skandynawski gracz na rynku - Nokia. Jesienią 2023 roku zaplanowano zwolnienie 14 tys. pracowników. W każdym z tych przypadków powód jest ten sam: spowolnienie sprzedaży sprzętu wykorzystującego technologię 5G.
Firma przyznaje, że rok 2024 nie będzie należał do najłatwiejszych dla rynku 5G. Według ich przewidywań sprzedaż sprzętu wykorzystującego tę technologię spowolni w Ameryce Południowej, a w Indiach może gwałtownie spaść. "Spodziewamy się trudnego roku na rynku telekomunikacyjnym, w tym dalszego spadku wielkości kontraktów, ponieważ klienci pozostają ostrożni" - przekazano w oświadczeniu.
"Jest to część globalnych działań mających na celu poprawę sytuacji finansowej, w tym redukcję zatrudnienia, przy jednoczesnym utrzymaniu inwestycji o kluczowym znaczeniu dla czołowej pozycji firmy Ericsson na rynku" - dodaje firma. Jednocześnie Ericsson podkreśla, że w nadchodzących miesiącach zamierza przede wszystkim skupić się na inicjatywach, które mogą zwiększyć wydajność operacyjną 2024 roku.
- To nie pierwsza fala zwolnień. I nie ostatnia. Bądźmy szczerzy, 5G nie przyniosło błyskawicznego sukcesu, na który wszyscy liczyli - ocenił Paolo Pescatore, analityk z PP Foresight w rozmowie z Agencją Reutera. Dodał, że jeszcze w tym roku i następnym będziemy słyszeć o kolejnych zwolnieniach związanych z problemami na rynku infrastruktury mobilnej. Jak wyjaśnia Agencja Reutera, Ericsson pod koniec ubiegłego roku zatrudniał niemal 100 tys. pracowników.