Superniania "chwali się" emeryturą po podwyżce. Podała konkretną kwotę. "Na co to wydawać?"

Dorota Zawadzka zdradziła, na jaką emeryturę może liczyć po oczekiwanej waloryzacji świadczeń. Kwota nie powala. "Szaleństwo. Na co to wydawać? Chyba będę odkładać na stare lata" - skomentowała ironicznie "Superniania".

Wraz z początkiem marca 2024 roku polscy emeryci i renciści mogli liczyć na coroczną waloryzację świadczeń. Dzięki niej, emerytury, renty, a także dodatki do tych świadczeń miały wzrosną o 12,12 procent. Głos na temat wysokości swojej emerytury zabrała w ostatnim czasie gwiazda TVN - "Superniania", Dorota Zawadzka. Znana psycholog ujawniła, na jaką emeryturę może liczyć.

Zobacz wideo Zobacz wideo: Czy emerytom starcza dziś na życie w Polsce? [SONDA]

Dorota Zawadzka prowadziła kiedyś bardzo popularny program "Superniania" na antenie TVN. Z wykształcenia jest psychologiem rozwojowym oraz pedagogiem. To właśnie z tego głównie się utrzymuje. Dorota Zawadzka prowadzi poradnią psychologiczną, a także udziela wykładów i prowadzi szkolenia z tego zakresu.

"Moja poradnia online ruszyła, gdy wybuchła pandemia. Najpierw za 150 zł, potem 180 zł, teraz za 200 zł za 60 min konsultacji. To jedna z najniższych cen na rynku. Wcześniej pracowałam jako nauczyciel akademicki, kształcąc specjalistów na kilku warszawskich uczelniach za pensję, która brzmiała jak dowcip - pisała kiedyś w mediach społecznościowych.

"Superniania" o swojej emeryturze. "Szaleństwo"

Dorota Zawadzka znana jest też z tego, że często zabiera głos na ważne, społeczne tematy oraz komentuje bieżące wydarzenia, które mają miejsce w Polsce i na świecie. Tym razem padło na świadczenia emerytalne, w związku z oczekiwanymi podwyżkami. Zawadzka udostępniła zdjęcie fragmentu tekstu, który informuje, że według GUS polscy emeryci żyją "coraz dłużej". "Osoby kończące 60 lat życia mają przed sobą szacunkowo jeszcze 22 lata życia. Oznacza to wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem i zarazem niższe emerytury dla nowych emerytów" - czytamy na opublikowanym przez nią screenie.

Celebrytka nie robiła tajemnicy z kwoty, jaką w przyszłości ma dostawać od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Nie jest ona - delikatnie mówiąc - "zawrotna". "My z Robertem założyliśmy w roku naszych sześćdziesiątek, że mamy przed sobą 15 zdrowych i szczęśliwych lat. A potem się zobaczy" - zaczęła swój wpis na Facebooku.

Póki co dostałam 220 złotych podwyżki emerytury, co daje mi 1655 złotych każdego 20-go. Szaleństwo. Na co to wydawać? Chyba będę odkładać na stare lata

- podsumowała humorystycznie Dorota Zawadzka.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.