Rząd planuje zmiany w urzędach pracy. Między innymi poszerzy ich zadania o aktywizację osób biernych zawodowo. Na razie milczy za to w sprawie ubezpieczenia zdrowotnego bezrobotnych - pisze czwartkowa "Rzeczpospolita".
Jak zauważa dziennik, oddzielenie statusu bezrobotnego od ubezpieczenia zdrowotnego chciał przeforsować jeszcze poprzedni rząd, ale koniec końców do tego nie doszło. Eksperci postulują, aby wrócić do tej kwestii. Wówczas obsługę składki zdrowotnej powinien przejąć ZUS, ale póki co takiego rozwiązania nie ma w założeniach projektu, który poznali eksperci rynku pracy.
- Wiele osób zarejestrowanych jako poszukujące pracy w rzeczywistości nie zamierza jej podjąć, a jedynym powodem zgłoszenia w powiatowym urzędzie pracy jest chęć uzyskania ubezpieczenia zdrowotnego - zauważa Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich. - Pokazuje to choćby rozbieżność między danymi rejestrowymi, które wskazują na stopę bezrobocia nieco ponad 5 proc., a danymi z prowadzonych przez GUS badań dotyczących aktywności ekonomicznej ludności, które wskazują na jedynie 3-proc. bezrobocie. W praktyce nawet 40 proc. osób zarejestrowanych jako bezrobotne tej pracy w ogóle nie poszukuje – mówi.
W efekcie "duża część zasobów kadrowych i finansowych urzędów pracy jest przeznaczana na działania kompletnie niezwiązane z aktywizacją zawodową. Poświęcany jest czas osobom, które w ogóle nie są zainteresowane zatrudnieniem, albo pracują w szarej strefie i nie zamierzają tego zmieniać. To jest sytuacja dalece nieoptymalna – mówi.
Pośredniaki po zmianach miałyby położyć nacisk na aktywizację biernych zawodowo Polaków - tych, którzy nie pracują i nie szukają pracy. Urzędy będą mogły podejmować kroki mające na celu identyfikację, dotarcie oraz aktywizację takich osób.
Jaką formę opodatkowania wybrać?
Własna działalność gospodarcza a podatki
Założyłeś własną firmę? Kolejnym krokiem w jest wybór sposobu rozliczania się ze skarbówką z tytułu osiąganych dochodów. Odpowiednia formy opodatkowania, dopasowana do potrzeb przedsiębiorcy, niesie ze sobą korzyści finansowe. Warto o nich wiedzieć!
Pobierz e-booka zostawiając zgody, albo zapłać 20 zł
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
Jednak, jak zauważa Urszula Murawska z Urzędu Pracy m.st. Warszawy, jest w tym pewna sprzeczność.
– Z jednej strony diagnoza mówi o tym, że w urzędach pracy są zarejestrowane osoby, które realnie nie są zainteresowane podjęciem pracy, tylko ubezpieczeniem zdrowotnym, a z drugiej do grup objętych zakresem działania urzędu pracy dokłada się biernych zawodowo, którzy nawet biorąc pod uwagę korzyści i możliwości, jakie wynikają z rejestracji w urzędzie pracy, do tej pory jednak tego nie zrobili – mówi gazecie.
Ekspertka dodaje, że"część z tych osób nie ma doświadczenia zawodowego lub ich przerwa w zatrudnieniu była długa. Nierzadko obciążone są też obowiązkami wobec innych członków rodziny. Przywrócenie ich na rynek pracy będzie zatem relatywnie dłuższe, trudniejsze i bardziej kosztowne. Natomiast w założeniach ustawy nie ma żadnych dodatkowych instrumentów adresowanych do tej grupy" – mówi. Zauważa też, że przywrócenie takich osób na rynek pracy "musi być wsparte udziałem specjalistów psychologów, psychiatrów, edukatorów, streetworkerów, pracowników socjalnych, specjalistów od terapii uzależnień i wielu innych osób i organizacji, które pomogą się odnaleźć na nowo, nie tylko w życiu zawodowym. To nie może być działanie obliczone wyłącznie na urzędy pracy – mówi Urszula Murawska.
Więcej w "Rzeczpospolitej".
KWS