Choć Polska utrzymuje pozycję szóstego producenta mebli na świecie oraz drugą światową lokatę pod względem ich eksportu, to ostatnie lata nie były dla niej najlepszym czasem. W ubiegłym roku jej przychody spadły o 7 proc., a w ciągu dwóch ostatnich lat pracę straciło blisko 20 tys. osób. W dodatku to nie koniec zwolnień.
Polska branża meblarska, z bogatą historią i tradycją, obecnie przechodzi ciężki okres. Od dwóch lat firmy produkujące meble borykają się z rosnącymi kosztami prądu i paliw, wysoką inflacją, a przede wszystkim niepewną sytuacją związaną z agresją Rosji na Ukrainę, co nie wpływa dobrze na rynek konsumencki.
– Rok 2023 był trudny dla polskiej branży meblarskiej – mówi Bankier.pl Joanna Gruszczyńska, Menedżer ds. Kluczowych Klientów Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli. – Jej szacowane przychody w zeszłym roku spadły o 7 proc. Jednak wprowadzone przez firmy działania oszczędnościowe pozytywnie wpłynęły na ich rentowność. Dzięki temu wskaźnik rentowności ze sprzedaży produkcji meblarskiej wzrósł z 5,7 proc. w 2022 roku do 6,4 proc. w 2023 roku. Jednak 2024 roku nie należy spodziewać się znacznych wzrostów wolumenów produkcji mebli i materiałów drzewnych.
Mamy najdroższe drewno w Europie
Według Joanny Gruszczyńskiej, wśród wyzwań i zagrożeń stojących przed polską branżą meblarską, należy zwrócić uwagę na nastroje konsumentów, które się poprawiły, ale nadal są negatywne. Do tego dochodzą jeszcze kłopoty z drewnem.
– Niestety polskie drewno jest najdroższe w Europie i wciąż panuje niekontrolowany eksport surowca drzewnego – twierdzi ekspertka. – Jako organizacja działająca na rzecz producentów mebli, widzimy i podejmujemy działania zmierzające do modyfikacji systemu sprzedaży drewna. Wciąż podkreślamy, że wiele wyzwań i zagrożeń zależy tylko i wyłącznie od polskiego prawodawstwa, a neutralizacja ich negatywnych konsekwencji może nastąpić w stosunkowo krótkim czasie.
Jaką formę opodatkowania wybrać?
Własna działalność gospodarcza a podatki
Założyłeś własną firmę? Kolejnym krokiem w jest wybór sposobu rozliczania się ze skarbówką z tytułu osiąganych dochodów. Odpowiednia formy opodatkowania, dopasowana do potrzeb przedsiębiorcy, niesie ze sobą korzyści finansowe. Warto o nich wiedzieć!
Pobierz e-booka zostawiając zgody, albo zapłać 20 zł
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
Według danych Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego średnia cena sprzedaży drewna sosnowego tartacznego w Lasach Państwowych wzrosła z 260 zł/m3 w 2019 r. do 425 zł/m3 w 2023 r. Wysokie ceny drewna dodatkowo podkręca rynek chiński, który na potęgę importuje drewno z Europy. Sytuację pogarsza też decyzja Lasów Państwowych o wygaszaniu certyfikacji FSC, co pośrednio wpływa na konkurencyjność polskich firm meblarskich w Europie, gdzie taka certyfikacja jest ważna dla klientów.
Konieczne redukcje zatrudnienia
Nie najlepsza sytuacja producentów mebli sprawiła, że wielu z nich musiało znacznie zredukować swoje zespoły.
– W związku z panującą sytuacją gospodarczą w Polsce i na świecie, na przestrzeni ostatnich dwóch lat polska branża meblarska dokonała redukcji niemal 20 tys. etatów – twierdzi Joanna Gruszczyńska.
W styczniu 2024 r. producent mebli Forte zwolnił blisko 240 osób, a w fabryce produkującej meble, materace i komponenty COM40 pracę straciło 100 osób. Upadłością zakończyła też swoją działalność firma Klose, w której pracowało około 200 osób. Z kolei firma VMG Konstantynów Sp. z o.o. produkująca meble do samodzielnego składania zapowiedziała zwolnienie 109 osób, choć jej zarząd wciąż ma nadzieję, że do tego nie dojdzie.
Ogólnopolska Izba Gospodarcza Producentów Mebli prognozuje dalszą redukcję zatrudnienia, która w 2024 r. może wyeliminować nawet około 5 tys. etatów.
Wciąż mocna pozycja w Europie i na świecie
Mimo kłopotów polska branża meblarska wciąż utrzymuje wysoką pozycję na rynku międzynarodowym. Jest szóstym producentem mebli na świecie. Wyprzedzają nas jedynie Chiny, Stany Zjednoczone, Włochy, Niemcy i Indie. Z kolei pod względem eksportu mebli Polska zajmuje globalnie drugie miejsce, natomiast pierwsze w Europie. Największym odbiorcą polskich mebli są nasi zachodni sąsiedzi.
– Niemcy niezwykle cenią sobie polskie meble – mówi Bankier.pl Krzysztof Ruliński, współwłaściciel firmy Hauselement, sprzedającej meble na rynek niemiecki. – Po zalewie mebli z Azji, jaki miał tam miejsce w ostatnich latach, te polskie stały się synonimem jakości. Naszym producentom zależy, żeby nie było reklamacji, bo to są dla nich duże koszty. Dlatego szczególnie dbają o to, aby dostarczany towar był w najlepszym gatunku.