Rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego potwierdził 17 kwietnia, że w placówce jest zatrudniony Michał Tusk - poinformowała Wirtualna Polska. W rozmowie z portalem Money.pl Michał Piotrowski wyjaśnił, w jakich okolicznościach syn polityka zdobył pracę.
Michał Tusk rozpoczął pracę w urzędzie 1 kwietnia 2024 roku. Został zatrudniony na stanowisko głównego specjalisty-eksperta na mocy art. 22 ustawy o pracownikach samorządowych. - Na tej podstawie zostało zawarte trójstronne porozumienie pomiędzy pracodawcami: obecnym - Zarządem Transportu Miejskiego w Gdańsku, przyjmującym - Urzędem Marszałkowskim Województwa Pomorskiego oraz pracownikiem Michałem Tuskiem - przekazał w rozmowie z Money.pl Michał Piotrowski.
Do obowiązków Michała Tuska należą m.in. planowanie i integracja regionalnego i metropolitalnego transportu publicznego, opracowanie, optymalizacja rozkładów jazdy transportu publicznego w zakresie przewozów wojewódzkich, podejmowanie współpracy z zespołami doradczymi i opiniodawczymi specjalizującymi się w obszarze transportu czy współpraca w kluczowych projektach w zakresie rozwoju transportu w województwie pomorskim - podał portal Money.pl.
Rzecznik wyjaśnił również, że na mocy tej obowiązującej ustawy, pracownik, który przeszedł do nowego pracodawcy, zachowuje dotychczasowe warunki swojego zatrudnienia. Według ustaleń Onetu Tusk otrzyma wynagrodzenie zasadnicze w wysokości 7,3 tys. zł. brutto, podczas gdy średnie zarobki na stanowisku głównego specjalisty w departamencie wynosi 7 tys. zł brutto.
Michał Piotrowski, rzecznik urzędu przypomniał, że osoba na stanowisku głównego specjalisty musi posiadać wyższe wykształcenie oraz minimum czteroletni staż pracy. - Michał Tusk spełnia powyższe wymagania, legitymując się wykształceniem wyższym magisterskim i 20-letnim doświadczeniem zawodowym między innymi związanym z transportem publicznym. Wobec powyższego nie widzę miejsca na jakikolwiek komentarz w kontekście politycznym zatrudnienia tego konkretnie pracownika - zwrócił uwagę Michał Piotrowski w odpowiedzi na pytania Money.pl.