O tym, że Zbigniew Derdziuk dostał zielone światło do objęcia funkcji prezesa ZUS poinformował Liwiusz Laska, przewodniczący Rady Nadzorczej. Decyzję o powołaniu prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych podejmuje premier na wniosek ministra rodziny, pracy i polityki społecznej.
Wcześniej ministerka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk skierowała wniosek o ocenę Doroty Bieniasz, ale ta kandydatura nie uzyskała akceptacji premiera Donalda Tuska. Zbigniew Derdziuk miałby być na stanowisku szefa ZUS następcą odwołanej na początku stycznia prof. Gertrudy Uścińskiej. - O moim odwołaniu dowiedziałam się z mediów społecznościowych. Można było to zrobić w inny sposób. Jako profesor i wieloletni prezes ZUS uważam, że w takich sprawach wypada się przynajmniej spotkać i przeprowadzić rozmowę - tłumaczyła wówczas w rozmowie z "Faktem".
O Zbigniewie Derdziuku można powiedzieć, że byłby to stary-nowy prezes, bo pełnił już tę funkcję w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w latach 2009-2015. Ponadto kandydat na szefa ZUS w latach 2007-2009 był ministrem bez teki w pierwszym rządzie Donalda Tuska. Derdziuk pełnił także funkcję sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w rządach Jerzego Buzka oraz Kazimierza Marcinkiewicza. Ma wieloletnie doświadczenie na stanowiskach kierowniczych, był m.in. zastępcą dyrektora Departamentu Marketingu w Polskim Banku Inwestycyjnym, a także zastępcą dyrektora Biura Promocji i Informacji w PKO BP. Jest absolwentem socjologii na Uniwersytecie Warszawskim. Odbył także studia podyplomowe w zakresie organizacji i zarządzania.