Choć szykuje się reforma służby zatrudnienia, dotychczas nie było jasne, czy zmiany dotyczyć będą również oddzielenia statusu bezrobotnego od ubezpieczenia zdrowotnego. Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", reforma tej kwestii nie obejmie.
W odpowiedzi na pytania "Rzeczpospolitej" Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przekazało, że "w przygotowywanych obecnie przepisach reformy rynku pracy nie przewiduje się rozdzielenia statusu osoby bezrobotnej od ubezpieczenia zdrowotnego i przeniesienia tego ubezpieczenia do ZUS-u". Jak dodano, nie bierze się też pod uwagę takiej zmiany w najbliższej przyszłości.
Według ekspertów jest to złe podejście, ponieważ wiele osób, które rejestrują się jako osoby bezrobotne, robią to właśnie po to, by uzyskać ubezpieczenie. - To zła wiadomość - powiedział Łukasz Kozłowski z Federacji Przedsiębiorców Polskich w rozmowie z gazetą. - Na pewno na etapie konsultacji projektu będziemy tę kwestię podnosić. Jest to ważny element reformy służby zatrudnienia. Jeżeli chcemy zrealizować ją kompleksowo to ta kwestia również musi zostać uregulowana - stwierdził.
Bartosz Sowier, główny legislator Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej, podkreślił znaczenie zmiany w tym zakresie. Stwierdził, że powinno się rozważyć oddzielenie kwestii posiadania statusu osoby bezrobotnej od posiadania tytułu do ubezpieczenia zdrowotnego, a jednocześnie zastanowić nad tym, co powinno uprawniać do otrzymania tego ubezpieczenia.
Mimo nieodbierania bezrobotnym ubezpieczenia rząd planuje wprowadzić pewne zmiany. Jedną z nich jest propozycja, zgodnie z którą bezrobotny będzie mógł sam wybrać urząd pracy, z którym zamierza współpracować. Innymi słowy - nie będzie musiał rejestrować się w urzędzie pracy w miejscowości, w której jest zameldowany. Łukasz Kozłowski podkreślił, że taka zmiana będzie znaczącym ułatwieniem dla klientów PUP, a ponieważ "mamy obecnie centralne bazy danych, nie ma powodu, dla którego obywatel miałby móc korzystać jedynie z usług podmiotu, który znajduje w obrębie jego miejsca zameldowania".
Mówiąc o bezrobotnych, warto wspomnieć, że Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zabezpieczyło 50 mln zł, które w razie potrzeby trafią do osób, które zostały objęte zwolnieniami grupowymi. - Zabezpieczyliśmy 50 mln zł z rezerwy Funduszu Pracy na działania dla powiatów, w których planowane są zwolnienia (grupowe - red.) - powiedziała ministerka rodziny, pracy i polityki społecznej, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Ministerka podkreślała, że zabezpieczenie 50 mln zł to środki prewencyjne. - Te środki w razie potrzeby będą mogły być przeznaczane m.in. na pośrednictwo pracy i pośrednictwo zawodowe, refundację kosztów wyposażenia stanowiska pracy, rozpoczęcie działalności gospodarczej, uzupełnianie kwalifikacji czy tworzenie nowych miejsc pracy - wyjaśniała.