Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Reklama

Rata w Norwegii już od618kr

Sprawdź ratę

Usługa realizowana przez DigiFinans.no | Priseksempel: Eff. rente 15,82%, 100 000 kr. over 5 år, etablering 950 kr., Tot. 142 730 kr.

Praca w Norwegii

Zakaz pośrednictwa pracy w budowlance a możliwa utrata prawa do emerytury AFP

Natalia Szitenhelm-Smeja

07 marca 2023 13:00

Udostępnij
na Facebooku
Zakaz pośrednictwa pracy w budowlance a możliwa utrata prawa do emerytury AFP

Nie będzie już możliwości zatrudniania w firmach pośrednictwa pracy w branży budowlanej w Oslo, Viken i dawnym Vestfold. stock.adobe.com/standardowa/erikzunec

Od 1 kwietnia 2023 (z możliwością okresu przejściowego do 1 lipca) w życie wchodzi zakaz zatrudniania przez firmy pośrednictwa pracy dla branży budowlanej w Oslo, Viken i dawnym Vestfold. Sęk w tym, że dla wielu pracowników sektora prywatnego - zarówno tych zagranicznych, jak i samych Norwegów - wprowadzenie zakazu może oznaczać utratę prawa do emerytury avtalefestet pensjon (AFP).
Problem utraty prawa do emerytury wielu pracowników sektora prywatnego zasygnalizował nam Konrad Lotczyk, konsultant ds. księgowości z firmy BDT Viken. - Jeżeli rząd norweski nie zapewni mechanizmu przejściowego, aby pracownicy nie utracili prawa do AFP z dnia na dzień, to pozbawi tysiące ludzi prawa do dożywotniej emerytury AFP. Wprowadzone zmiany w prawie zbiegną się w nieoczywisty sposób z osiągnięciem wieku emerytalnego uprawniającego do AFP przez dużą grupę polskich pracowników, którzy za pośrednictwem agencji bemanningowych [bemanningsforetak - red.] zaczęli wyjeżdżać do pracy do Norwegii po 2004 r. - poinformował nas. 

Kwestię zakazu zatrudniania przez firmy pośrednictwa pracy a możliwej utraty prawa do świadczeń emerytalnych poruszono także 8 lutego podczas spotkania w Stortingu z deputowanymi Norwesko-Polskiej Grupy Przyjaźni, w którym również braliśmy udział.

Zakaz działalności bemanningów

Pod koniec grudnia 2022 Ministerstwo Pracy potwierdziło, że wprowadza rozporządzenie w sprawie ograniczonego geograficznie zakazu zatrudniania przez firmy pośrednictwa pracy dla branży budowlanej. Od 1 kwietnia - z trzymiesięcznym okresem przejściowym - zniesione zostaje prawo do zatrudniania „w przypadku pracy tymczasowej”. Oznacza to, że nie będzie już możliwości zatrudniania w firmach pośrednictwa pracy w branży budowlanej w Oslo, Viken i dawnym Vestfold. Zakaz zatrudniania będzie dotyczył wszystkich zawodów na placach budowy, o ile będą one objęte działalnością, która w przepisach obejmuje „prace budowlane”. Prawo pracownika tymczasowego do stałego zatrudnienia w agencji pracy tymczasowej zostanie też wzmocnione przez to, że - zgodnie z porozumieniem ze związkiem zawodowym - pracownik tymczasowy musi posiadać prawo do stałego zatrudnienia również po upływie trzech lat, ogłosił resort.

Rząd nie poinformował jednak, jak wejście zakazu w życie wpłynie na możliwość starania się i pobierania świadczenia emerytalnego AFP, a także nie zapewnił - jak do tej pory - mechanizmu przejściowego dla wielu pracowników sektora prywatnego, w tym Polaków, którzy nie są świadomi, że wraz z wejściem zakazu w życie mogą utracić prawo do dożywotniej emerytury AFP.

Emerytura AFP

AFP (avtalefestet pensjon i privat sektor) to program emerytalny oparty na umowach zbiorowych z państwem, norweskimi związkami zawodowymi (Fellesforbundet) i pracodawcą. Ma umożliwić osobom pracującym w ciężkich zawodach, np. w branży budowlanej, przejście na wcześniejszą emeryturę. AFP to dodatek do państwowej emerytury z Urzędu Pracy i Polityki Socjalnej (NAV).

By móc wnioskować o AFP w sektorze prywatnym, między 53 a 62 rokiem życia należy przez przynajmniej 7 z 9 lat opłacać składki na AFP.

Prawo do AFP a zakaz pośrednictwa pracy w budowlance

Zakaz zatrudniania tymczasowego może spowodować przerwanie ciągłości w odprowadzaniu składek AFP w sektorze prywatnym, a osoba zatrudniona tymczasowo, która w związku z rządowym zakazem nie może pracować w sektorze budowlanym w Oslo i okolicy, w konsekwencji utraci prawo do AFP, jeśli nie “dopracuje” brakującego okresu (przynajmniej 7 z 9 lat), by opłacać składki.

- Wprowadzenie zakazu zatrudniania tymczasowego zbiega się również z osiągnięciem wieku emerytalnego przez dużą grupę Polaków, którzy od 2004 - niektórzy wcześniej, ale jednak większość po 2004 - zaczęli masowo przyjeżdżać do Norwegii, i część z nich była zatrudniona w firmach z sektora prywatnego, w których pracownik mógł ubiegać się o emeryturę AFP. Mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jakaś grupa osób, która jest zatrudniona przez firmę pośrednictwa pracy, gdzie niektóre posiadały właśnie taryfowy program emerytalny AFP i płaciły składki, dotyczy to nie tylko Polaków, ale również Norwegów i innych narodowości, nagle traci pracę, ponieważ nie może świadczyć usług w Oslo i okolicy. W tym momencie, żeby taki pracownik nie utracił prawa do AFP, musi znaleźć pracę w innej firmie, która również posiada taryfowy program emerytalny [tariffavtale - przyp. red.] dla pracowników sektora prywatnego. Jeżeli taki pracownik w tym czasie nie znajdzie pracy, i w momencie składania wniosku o AFP, czyli w wieku 62 lat najwcześniej, nie spełni jednego z warunków do AFP, to utraci prawo do tej emerytury, i nie ma znaczenia, że firma opłacała przez kilka czy kilkanaście lat składki emerytalne na AFP - tłumaczy Konrad Lotczyk.
Jednym bowiem z warunków uzyskania prawa do emerytury AFP jest bycie realnie zatrudnionym pracownikiem w firmie z podpisanym układem zbiorowym, gdzie opłacane są składki na AFP. Istnieje co prawda możliwość, że taka osoba do 6 miesięcy będzie przebywać na permitteringu - jeżeli firma, która wysłała na ten permittering, posiada program AFP, to te 6 miesięcy wlicza się w ten okres pracy. Jeżeli jednak okaże się, że w ciągu ostatnich trzech lat - do 62 roku życia pracownik będzie miał przerwę w zatrudnieniu wynoszącą więcej niż pół roku poza okresem permitteringu z pracy, gdzie był program emerytalny AFP, to może utracić prawo do emerytury AFP. "Może" ale nie musi, ponieważ rzadko, ale zdarza się, że pracodawca może wstecz opłacić brakujące składki.

- Uważam za niesprawiedliwe, że to na pracownika przerzucono odpowiedzialność za znalezienie sobie w tej sytuacji pracy, gdzie wiadomo, że czynniki, takie jak np.: wiek przedemerytalny, zagraniczne pochodzenie, brak znajomości lub słaba znajomość języka norweskiego, choroby współistniejące, które często występują po wielu latach pracy w branży, jak np. problemy z kolanami, kręgosłupem, utrudniają jej znalezienie. Ustawa wdrażana przez rząd powinna gwarantować pewne przepisy ochronne, a w ich ramach np.: obowiązek opłacania przez firmy i rząd do 62 roku życia danego pracownika składek AFP lub wydłużenie dozwolonego maksymalnego okresu, w którym pracownik nie ma tzw. realnego zatrudnienia - mówi Konrad Lotczyk. - Osoby, za które pracodawcy odprowadzali składki na AFP, zostały w odczuciu takiego pracownika w pewien sposób oszukane przez rząd, pracodawcę i związki zawodowe, które powinny bronić praw pracownika, a lobbowały za tym, by przegłosować tę ustawę, ponieważ gwarant pewności otrzymywania świadczenia nie ma już racji bytu - dodaje.

Warto zauważyć, że byli też pracodawcy i organizacje, które broniły pracowników w tym temacie, jednak nie udało im się skłonić rządu do odrzucenia projektu ustawy. ~Konrad Lotczyk

Wprowadzenie tej ustawy odbije się rykoszetem na pracownikach ubiegających się o AFP.  Główny problem tkwi w samych założeniach dotyczących AFP, tzn. nie istnieje mechanizm, który umożliwiałby pracownikowi po 62 roku życia “dopracowanie” sobie w firmie z AFP brakującego okresu, np. rok czy dwa, do 7 lat wymaganych do tego, by uzyskać emeryturę AFP. Rząd z kolei powinien umożliwić pracownikowi opłacanie tych składek samodzielnie, a także ułatwić mu znalezienie pracy w firmie z AFP.
W sektorze budowlanym w Oslo, Viken i dawnym Vestfold od 1 lipca 2023 obowiązywać będzie całkowity zakaz zatrudniania siły roboczej z firm pośrednictwa pracy./ zdj. poglądowe

W sektorze budowlanym w Oslo, Viken i dawnym Vestfold od 1 lipca 2023 obowiązywać będzie całkowity zakaz zatrudniania siły roboczej z firm pośrednictwa pracy./ zdj. poglądowe Źródło: stock.adobe.com/standardowa/Grispb

Opłacanie składek na AFP jest jednym z wymogów, by firma mogła zawrzeć układ zbiorowy, czyli rodzaj pewnej umowy regulującej, jak dana firma ma w tej branży działać. Z tariffavtale firmie łatwiej np. uzyskać kontrakty rządowe, jeśli bierze udział w przetargach. Tariffavtale pozwala pracownikom pracować w rotacjach, mogą pracować nadgodziny itp. Pracodawca jest bardziej konkurencyjny, mówi Konrad Lotczyk.

Zostanie emerytura głodowa

- Wiedziałem, że ten temat [możliwość utraty prawa do AFP - red.] nadejdzie, ponieważ jeszcze kilka lat temu dla roczników 1951 czy starszych pracowników wymóg opłacania składek dotyczył 3 z 5 lat. Natomiast w ciągu kilku lat zwiększenie wymaganego okresu opłacania składek do lat 7, i dodatkowo jeszcze w krótkim okresie 9 lat między 53. a 62 rokiem życia danego pracownika, to ewidentne utrudnianie możliwości otrzymania świadczenia - konstatuje Konrad Lotczyk.

Co zatem stanie się, jeśli dany pracownik nie dopracuje sobie wymaganego okresu do prawa, by wnioskować o świadczenie? - Opłacanie składek na AFP powoduje, że osoba ma prawo otrzymać wyższą emeryturę. Czyli powiedzmy, że zwykle osoba, która pracowała 15 lat w firmie bez AFP w wieku 62 lat może maksymalnie otrzymać 20 lub 40 proc. emerytury z NAV, a osoba z prawem do AFP może otrzymać 50 lub 60 proc. Jeśli jednak w wieku 62 lat pracownik nie będzie miał prawa do emerytury AFP, to jego całkowite możliwe dochody emerytalne z Norwegii w wieku 62 lat [NAV + AFP + OTP] mogą obniżyć się o kilka tys. NOK i zostać na poziomie np. 3-5 tys. NOK miesięcznie, z których będzie musiał się utrzymać, jeśli nie otrzyma innego świadczenia z NAV lub nie będzie pracował - mówi Konrad Lotczyk.
Tzw. mechanizm przejściowy istnieje bowiem dopiero od 67 roku życia - dopiero od tego wieku pracownicy, którzy nie wypracowali sobie prawa do wyższej emerytury, mogą wnioskować o supplerende stønad (świadczenie uzupełniające). Problem polega jednak na tym, że trzeba spełnić szereg wymagań, by je uzyskać, m.in. jest ono przeznaczone dla osób z krótkotrwałym pobytem w Norwegii maks. kilka/kilkanaście lat. NAV będzie też sprawdzać dochody zarówno z Norwegii, jak i Polski, a także dochody współmałżonki/ka, partnerki/ra, z którym osoba wnioskująca o świadczenie dzieli gospodarstwo domowe. Oprócz tego Urząd sprawdzi, czy dana osoba posiada stałe prawo pobytu w Norwegii [varig oppholdsrett]. Istnieje wiele czynników, które mogą utrudnić otrzymanie świadczenia. - Jeśli chodzi o sprawę emerytury AFP rząd “zapomniał” o grupie pracowników po 53 roku życia a przed 67 rokiem życia. Istnieje co prawda pewien mechanizm, który pozwala wnioskować o świadczenie uzupełniające po 67 roku życia, jednak w rzeczywistości dla wielu osób będzie to niemożliwe, ponieważ nie spełnią wymaganych warunków, nie dopełnią szeregu formalności. Teoretycznie jest możliwość uzyskania świadczeń dodatkowych, ale w praktyce różnie to wygląda - podsumowuje Lotczyk.

Konrad Lotczyk zwraca również uwagę na brak przekazania zrozumiałej informacji pracownikom w związku z ryzykiem, jakie niesie za sobą rządowy zakaz. Pracownikom w takiej sytuacji nie zapewniono wystarczającej ilości informacji. - Biorąc pod uwagę tylko głosy osób, które się do mnie zgłaszają, to niedoinformowanie w tym temacie - ze strony pracodawców wobec pracowników - jest spore. Wiele firm po prostu zakłada, że pracownik dowie się tego na własną rękę, gdy otrzyma link do norweskojęzycznej strony - gorzko stwierdza Konrad Lotczyk. 

Przedstawiciel BDT Viken uważa też, że rząd powinien wprowadzić instytucjonalne rozwiązania, takie jak choćby wydłużenie okresu łącznej maksymalnej przerwy w zatrudnieniu bez utraty prawa do AFP, skrócenie wymogu 7 z 9 lat opłacania składek, a przede wszystkim także zapewnienie pracownikowi możliwości dopracowania brakujących lat do AFP już po ukończeniu 62 roku życia. - Jeżeli przerzucamy odpowiedzialność na pracownika, to trzeba chociaż dać mu czas, aby zdążył dostosować się do zmian w prawie i nie utracił prawa do dodatkowej emerytury AFP - podsumowuje Lotczyk.

Pytamy resort

Zapytaliśmy Ministerstwo Pracy o to, czy rząd planuje wprowadzić mechanizm przejściowy dla pracowników, którym grozi utrata prawa do emerytury AFP.  - Zakładamy, że firmy, które korzystały z podwykonawstwa, nadal będą miały zapotrzebowanie na siłę roboczą, i że wielu z tych, którzy do tej pory pracowali na tej zasadzie, będzie mogło uzyskać zatrudnienie w firmie, w której pracowali. Jeśli mają w tej firmie program emerytalny AFP, będą nadal w stanie uzyskać AFP, jeśli spełnione są warunki kwalifikowalności - tłumaczy Maria Schumacher Walberg, sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy. - AFP jest układem zbiorowym pracy opartym na porozumieniu między LO i NHO. AFP nie jest programem, w którym zdobywa się prawa, ale jest programem kwalifikacyjnym - podkreśla.

NHO - Konfederacja Norweskich Przedsiębiorców

Maria Schumacher Walberg dodaje, że LO i NHO przestudiowały zarys alternatywnego projektu programu AFP, który próbuje sprostać niektórym wyzwaniom związanym z obecnym AFP. Warunkiem zmiany jest uzgodnienie przez strony kluczowych kwestii, takich jak poziom świadczeń i składek w zreformowanym systemie. - Rząd popiera zmianę, która zapewni pracownikom i firmom większą przewidywalność i będzie uważnie śledził ustalenia stron - mówi.
MojaNorwegia
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok