DAJ CYNK

Apple grozi pracownikom. Chodzi o pracę zdalną

Damian Jaroszewski (NeR1o)

Wydarzenia

Apple grozi pracownikom. Chodzi o pracę zdalną

Apple grozi pracownikom, którzy nie pojawiają się w firmie przynajmniej 3 dni w tygodniu. W niektórych przypadkach mogą nawet stracić pracę.

Pandemia COVID-19 sprawiła, że wiele firm, nawet tych z wielkimi siedzibami, zmuszonych było do przejścia na pracę zdalną. Gdy groźba wirusa jest już dużo mniejsza, korporacje chcą, aby pracownicy wrócili do biur. Nie wszystkim się to podoba, bo część osób poznała zalety pracy zdalnej i nie chcą z tego zrezygnować. Właśnie to jest źródłem konfliktu w Apple.

Apple grozi pracownikom?

W sierpniu zeszłego roku Apple zapowiedział, że wszyscy pracownicy firmy muszą pracować przynajmniej w trybie hybrydowym, w którym w biurze pojawią się co najmniej 3 dni w tygodniu. Firma ustaliła, że muszą to być wtorki i czwartki, a trzeci dzień zostanie ustalony bez bezpośredniego przełożonego każdego pracownika.

Już wtedy utworzyła się grupa pracowników o nazwie Apple Together, która złożyła petycję, podpisaną przez ponad 1200 osób zatrudnionych w Cupertino. Chcieli oni, aby każdy mógł indywidualnie planować system pracy z własnym menadżerem. W skrócie, nadal chcieli móc pracować zdalnie, przynajmniej przez większość czasu.

To jednak na niewiele się zdało, bo pracownicy, którzy nie pojawią się 3 razy w tygodniu w pracy, otrzymują upomnienia. Mówi się nawet o groźbach utraty pracy, chociaż nie ma to być szeroko zakrojona polityka firmy. Każda sprawa zapewne jest ustalana w sposób indywidualny.

Takie podejście Apple ma być spowodowane chęcią obniżenia kosztów, aby uniknąć masowych zwolnień, które zaplanowane zostały w wielu technologicznych gigantach, w tym w Amazonie, Google, Meta oraz Microsofcie. 

Zobacz: Facebook zwalnia na potęgę. Kolejne 10000 osób straci pracę
Zobacz: Google zwalnia. Zatrudnienie straci 12 000 osób

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: 360b / Shutterstock.com

Źródło tekstu: PCMag