Wolontariat na festiwalu może nas dużo kosztować

Kontrowersyjna opłata za wolontariat na festiwalu to w istocie kaucja zwrotna, której pobranie zabezpiecza organizatora imprezy. Jednak nieprecyzyjne zapisy umowy mogą pracownika-ochotnika stawiać na straconej pozycji.

Publikacja: 31.05.2023 17:52

Wolontariat na festiwalu może nas dużo kosztować

Foto: Fotorzepa/Zofia Żukowska

O zadziwiającej niektórych praktyce egzekwowania kaucji za dobrowolną pracę zrobiło się głośno przy okazji rekrutacji wolontariuszy na tegorocznego Opener’a. W odpowiedzi na krytykę części komentujących organizator argumentował, że pobierana od ponad dekady zwrotna opłata o równowartości czterodniowego karnetu na to wydarzenie, to zabezpieczenie przed znikającymi po rejestracji wolontariuszami. I z punktu widzenia prawa w takim postępowaniu odpowiedzialnych za zarządzanie nie ma niczego niewłaściwego. Kłopot tylko w tym, że nieprecyzyjne zapisy pracowników-ochotników, którzy decydują się na udział w tego rodzaju imprezach, mogą postawić w niekorzystnej pozycji w sytuacji, w której kaucja nie zostałaby im zwrócona.

Umowa bez granic

Specyfika zawieranej w takich okolicznościach umowy cywilnoprawnej opiera się na ustawie o działalności pożytku publicznego i wolontariacie, określającej minimalne ramy zapisów, które powinna ona zawierać. Robert Kucharski z Kucharski Ruman Mikuła Kancelaria Radców Prawnych przypomina, że chodzi tu zwłaszcza o określenie zakresu, sposobu i czasu, w jakim wolontariusze będą wykonywać swoje świadczenia. W pozostałym zakresie obowiązuje zaś zasada swobody umów określona w przepisach kodeksu cywilnego. Co to oznacza w praktyce?

Czytaj więcej

Czy pracę na rzecz fundacji można potraktować jako darowiznę, a jeśli tak, to jak to formalnie rozwiązać?

Radca prawny wskazuje, że zawierające takie porozumienie strony mają znaczną swobodę w zakresie określania wzajemnych praw i obowiązków, a ta pozwala wprowadzać do umowy dodatkowe zapisy. - Rodzaj i charakter tych zapisów może z kolei prowadzić do powstania dysproporcji i uprzywilejowania jednej ze stron, z pokrzywdzeniem drugiej – uważa Robert Kucharski.

Pobieranie depozytu pieniężnego to właśnie przykład takiej swobody, które organizatorowi wydarzenia ma zagwarantować, że wolontariusz przyłoży się do swoich obowiązków. Radca prawny zauważa jednak, że wolontariat to bezpłatne świadczenie na rzecz organizacji w ramach jej celów statutowych. Jeśli z jakiegoś powodu rodzaj aktywności, do której mamy zobowiązać się poprzez podpisanie takiej umowy nam nie odpowiada, lepiej jej po prostu nie zawierać. - Gorzej, jeśli do podobnych wniosków dojdziemy dopiero w trakcie jej realizacji. Wówczas może się okazać, iż będziemy mieli znacznie utrudnioną sytuację, jeśli chodzi o bezkosztową rezygnację – zauważa ekspert.

Warto czytać, co się podpisuje

Jeżeli jednak zdecydujemy się wystąpić na drogę sądową w sytuacji, kiedy organizacja odmówi nam zwrotu kaucji z uwagi na naruszenie zapisów umowy, to na nas spocznie obowiązek udowodnienia, że nie miała ona racji. - Kluczowe w takich sprawach będą oczywiście zapisy samych umów. To z nich wywodzimy skutki prawne i to one przede wszystkim będą podstawą oceny sądu. Dlatego tak ważne jest, abyśmy zawsze dokładnie zapoznawali się z treścią umowy i świadomie decydowali się na jej podpisanie – tłumaczy Robert Kucharski.

Dlatego, jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, co do zawartych w niej punktów, warto skonsultować się z radcą prawnym. Zwłaszcza, że w przypadku festiwalowego wolontariatu, porozumienia podpisują często bardzo młodzi ludzie.

O zadziwiającej niektórych praktyce egzekwowania kaucji za dobrowolną pracę zrobiło się głośno przy okazji rekrutacji wolontariuszy na tegorocznego Opener’a. W odpowiedzi na krytykę części komentujących organizator argumentował, że pobierana od ponad dekady zwrotna opłata o równowartości czterodniowego karnetu na to wydarzenie, to zabezpieczenie przed znikającymi po rejestracji wolontariuszami. I z punktu widzenia prawa w takim postępowaniu odpowiedzialnych za zarządzanie nie ma niczego niewłaściwego. Kłopot tylko w tym, że nieprecyzyjne zapisy pracowników-ochotników, którzy decydują się na udział w tego rodzaju imprezach, mogą postawić w niekorzystnej pozycji w sytuacji, w której kaucja nie zostałaby im zwrócona.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił