Hossa na hiszpańską turystykę. Rośnie jej udział w PKB

Zdjęcie: INTERIA.PL


Kończący się rok jest dla hiszpańskiej turystyki wyjątkowo pomyślny. Izba Turystyki (MT) prognozuje, iż w całym 2024 r. kraj odwiedzi rekordowa liczba 95 milionów zagranicznych turystów, o 10 mln więcej niż przed rokiem. Wydatki obcokrajowców osiągnąć mają 200 mld euro zaś udziały sektora w PKB po raz pierwszy przekroczą 13 proc. Sektor ma jednak problem - brak chętnych do pracy.


Od stycznia do października do Hiszpanii przybyło prawie 83 mln zagranicznych turystów - to o 10,8 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Eksperci prognozują, iż do końca grudnia liczba odwiedzających Półwysep Iberyjski osiągnie wielkość 95 mln. Byłoby to najwięcej odkąd w Hiszpanii prowadzone są statystyki dotyczące sektora.


Hiszpania goni Francję


jeżeli prognozy się sprawdzą, do Hiszpanii - drugiej na świecie potęgi turystycznej - przyjedzie jedynie o 5 milionów osób mniej niż do Francji - najczęściej odwiedzanego państwa świata. Tamtejsza branża turystyki zapowiada, iż zamknie rok niespotykaną dotąd wielkością - 100 milionami odwiedzających, po 98 milionach zarejestrowanych w 2023 roku.


Do października cudzoziemcy wydali w na Półwyspie Iberyjskim prawie 112 mld euro. To o 4 miliardy więcej niż w całym 2023 roku, kiedy ustanowiony został poprzedni rekord - wynika z danych Izby Turystyki. Eksperci prognozują, iż do końca grudnia łączna kwota wydanych przez obcokrajowców pieniędzy wzrośnie do 200 miliardów euro. Reklama


Sektor ma duży problem


Podróżnych, jak co roku, przyciągną na Półwysep Iberyjski święta Bożego Narodzenia i Sylwester a także poprzedzający je długi weekend celebrowany z okazji Dnia Konstytucji. Przybywa też przyjezdnych, którzy od plaży wolą stoki narciarskie. W sumie czeka na nich w Hiszpanii prawie 1000 km tras zjazdowych. Wielu obcokrajowców spędzi grudniowy urlop na Wyspach Kanaryjskich, gdzie średnia temperatura wynosi wtedy 22 stopnie C. Polacy chętnie odwiedzają też Andaluzję - największy i najbardziej wysunięty na południe region kraju. Tam, w grudniu, termometry pokazują średnio 16 stopni C.
Bijący rekordy sektor mierzy się jednak z poważnym problemem - brakiem zatrudnionych. Latem, w Hiszpanii, brakował prawie 150 tysięcy pracowników hoteli, barów czy restauracji. Złe są prognozy na przyszłość, bo wiele szkół hotelarstwa nie było w tym roku w stanie obsadzić wszystkich oferowanych miejsc. Przed miesiącem Wyspy Kanaryjskie ogłosiły, iż w przyszłym sezonie liczba wakatów może osiągnąć na archipelagu choćby 70 tysięcy.