10 najważniejszych wydarzeń w świecie mody w 2023 roku

fashionbiznes.pl 10 miesięcy temu

Rok 2023 nie dokonał w modzie rewolucji. Odbiorcy trendów cały czas pozostają pod ogromnym wpływem estetyki Y2K, która szturmem zdominowała w tym roku ofertę sieciówek. Tendencje niegdyś kojarzone ze złym smakiem i niskim poczuciem estetyki, dziś uznawane są za nowy punk. Wywrotowa okazała się za to kariera wielu dyrektorów kreatywnych znanych domów mody, którzy z pracą pożegnali się, zanim na dobre się z nią przywitali. 2023 był dla mody trudnym rokiem, o czym przekonali się pracownicy wielkich sklepów internetowych. Nie obyło się bez zwolnień, tak jak i bez kryzysów PR-owych. W końcu, by moda była pełna, muszą być i wzloty, i upadki. Oto przegląd 10 najważniejszych wydarzeń w świecie mody w 2023 roku.

Elsa Schiaparelli: w paszczy lwa

2023 rok otworzył Paris Fashion Week, a wraz z nim pokaz haute couture domu mody Schiaparelli. I choć w tym czasie na paryskich wybiegach swoje kolekcje zaprezentowało kilku innych projektantów, to o Schiaparelli mówiono najwięcej. Tyle samo zachwytów, co krytyki, jak i również konsternacji. Daniel Roseberry, dyrektor kreatywny francuskiego domu mody, postanowił w swoich projektach wykorzystać wizerunek dzikich zwierząt. Niewiarygodnie realistyczne ich odwzorowanie sprowokowało opinię publiczną do dyskusji nad celem tego zabiegu. Jedni uważali, iż dom mody Schiaparelli wyraził tą koncepcją pogardę wobec losu dzikich zwierząt, będących często jedynie obiektem polowania, drudzy zachwycali się pomysłem, uznając go za powrót prawdziwego haute couture z krwi i… kości.

Karl Lagerfeld – wszystkie twarze wizjonera

Mijający rok przyniósł kolejną edycję ikonicznego balu – Met Gali. Tym razem tematem przewodnim była historyczna twórczość Karla Lagerfelda. Podobnie jak poprzednie gale organizowane przez Annę Wintour, ta również zyskała już status legendarnej. Gwiazdy po raz kolejny ścigały się na jak najlepszą i jak najbardziej kreatywną interpretację dzieł modowego wizjonera. Na schodach nowojorskiego MET, gdzie co roku odbywa się bal, pozowali m.in. Rihanna i A$AP Rocky, Cara Delevigne, Lily Collins czy Kim Kardashian. Większość kreacji pochodziła z archiwum Karla Lagerfelda, Chanel i Fendi, lub po prostu nawiązywała stylistyką do stylu projektanta. Tak monochromatycznej gali nie było chyba nigdy wcześniej – gwiazdy postawiły na czerń i biel. Najbardziej komentowany był strój Jareda Lato. Artysta przebrał się za ukochaną kotkę Lagerfelda – Choupette, czym totalnie zdominował czerwony dywan. Następna edycja ma minąć pod znakiem archiwalnych projektów i sztucznej inteligencji. Czekamy na efekty!

Beyoncé: Renesans

Ten rok zdecydowanie należał do występów. W trasy koncertowe po całym świecie ruszyły takie ikony muzyki pop jak Beyoncé, Taylor Swift czy Madonna. Jednak to pierwsza z nich zapisze się na kartach historii… mody! Wykonawczyni hitów „Crazy in Love” czy „Break My Soul” zabrała w inspirowaną epoką disco i sceną Ballroomu trasę kilkaset kreacji, które zmieniała co koncert. Tego nie dokonał wcześniej nikt. Wyznaczyła tym samym nowe standardy, jeżeli chodzi o reinkarnacje podczas występów na żywo. Fani z całego świata mogli obejrzeć na scenie projekty Garetha Pugha, Ricka Owensa, Versace, Balmain, Very Wang, Muglera, Loewe, Roberta Cavalliego, Marni, Lanvin… lista jest długa!

Na jednym z koncertów pojawił się choćby polski akcent. Podczas koncertu w rodzinnym Houston wokalistka założyła suknię w groszki domu mody Balmain, do której dobrała minimalistyczne sandałki autorstwa polskiej projektantki Magdy Butrym. jeżeli kogoś nie interesuje muzyka Beyoncé warto było iść na jej koncert, chociażby po to zobaczyć gwiazdorski pokaz mody w jego najbardziej spektakularnej formie.

Phoebe Philo: wielki powrót ikony

Po głośnym rozstaniu Phoebe Philo z domem mody Céline, grupa jej wiernych fanów robiła wszystko, by przypomnieć swojej idolce, jak wielkim była dla nich fenomenem. Na Instagramie jeden po drugim wyrastały profile poświęcone jej projektom. Zaś na platformach z modą vintage handel archiwalnymi ubraniami Céline jej autorstwa kwitł w pełni. W 2021 roku ogłoszono wielki powrót Philo do mody, tym razem za pośrednictwem jej autorskiej marki. Premiera kolekcji odbyła się we wrześniu tego roku i wyprzedała się w 3 dni. Nie obyło się bez kontrowersji. Internauci zarzucili projektantce niską rozmiarówkę, brak widocznej różnorodności w reprezentacji modelek i niebotycznie wysokie ceny. Philofilki zdają się jednak tym nie przejmować i już zacierają ręce na kolejne dostawy. Te pojawią się w sprzedaży już na początku kolejnego roku.

Sarah Burton i Dom mody Alexander McQueen: czas się pożegnać

Można ją lubić lub nie. Nie można jej odmówić jednak tego, iż przez ostatnią dekadę udało jej się utrzymać dom mody Alexander McQueen na powierzchni. Sarah Burton została delegowana na stanowisko dyrektorki kreatywnej zaraz po śmierci legendarnego założyciela. Zadanie nie było łatwe, bo jak zarządzać marką, która od samego momentu powstania uzależniona jest od jej twórcy? 13 ubiegłych lat to najlepszy dowód na to, iż Burton wykreowała swój własny styl z jednoczesnym nawiązaniem do dziedzictwa zmarłego projektanta. Wypuściła też kilka komercyjnych hitów, które pozwoliły marce na dalszą produkcję kolekcji haute couture. Chociaż jej największą misją było zaznaczenie własnej estetyki, ostatnią kolekcją Sarah Burton oddała Alexandrowi McQueenowi hołd wypuszczając na wybieg projekty nawiązujące do jego ikonicznych dzieł. Wszystko to w akompaniamencie „Heroes” Davida Bowiego.

adidas: Sumbomania

Zdjęcie: Alasdair McLellan, GQ, Listopad 2020

Chociaż model Samba marki adidas powstał blisko 75 lat temu, w tym roku osiągnął swój szczytowy punkt. jeżeli nie wiecie o czym mowa, to oznacza, iż dawno nie wychodziliście z domu. Trudno o model sneakersów, który cieszyłby się w ostatnim czasie równie wielką popularnością. Popularnością, a może choćby obsesją, bo Samby nosi dziś prawie każdy! Dla marki adidas jest to większy sukces, niż mogłaby sobie wymarzyć. Model Samba prawdopodobnie uratował obuwniczego giganta od kryzysu, w którym firma mogła się znaleźć po zerwaniu współpracy z raperem Kanye Westem i jego marką Yeezy. Fakt, iż Samby czy Gazele zaczęły chętnie nosić gwiazdy, spowodował, iż popyt na te modele gwałtownie wzrósł, przerastając podaż. Tak gwałtownie, iż adidas nie był na to przygotowany, przez co na rynku, w pewnym momencie, dosłownie zabrakło butów! Na szczęście dziś już każdy może sobie na nie pozwolić, co widać na ulicach.

Żegnaj Alessandro Michele

Zanim 2023 rok rozpędził się na dobre, świat mody musiał jakoś przetrawić informację, iż urzędujący w domu mody Gucci od 20 lat dyrektor kreatywny ustępuje ze stanowiska. Nazywano go wielkim kreatorem, człowiekiem renesansu, wizjonerem. Choć nie wszyscy go lubili, Alessandro Michele na dobre zmienił styl marki Gucci. Dzięki swoim decyzjom spowodował również, iż włoski dom mody stał się bardziej opłacalny niż kiedykolwiek wcześniej. W styczniu tego roku ogłoszono, iż zastąpi go Sabato de Sarno, związany wcześniej z takimi markami jak Prada czy Dolce&Gabbana. Grupa Kering miała przekazać mu misję ratowania dochodów marki, bowiem kilka ostatnich lat oznaczały dla domu mody Gucci spadki. Pierwsza zaprezentowana jesienią tego roku kolekcja oznaczała niestety rewolucję, nie ewolucję. Choć niektórzy recenzenci chwalą zwrot w kierunku minimalizmu, cała reszta tłumi ziew związany bylejakością nowych projektów. Ciąg dalszy nastąpi.

Cichy luksus kontra logomania

Jeszcze kilka lat temu wielkie domy mody ścigały się w rebrandingu swoich logotypów, upraszczając je jak tylko się da i tym samym odzierając je z pierwotnej oryginalności. Logotyp miał dla marek duże znaczenie, bo na nim zbudowane były wszystkie nowe projekty, które pojawiały się w sklepach. I kiedy wydawało się, iż wszechobecnej logomanii nic nie jest w stanie zatrzymać, na europejskich tygodniach mody zaobserwowano nowe zjawisko – brak widocznego logotypu. Redaktorzy bardzo gwałtownie nadali temu fenomenowi nazwę – Quiet Luxury. Sam trend bardzo gwałtownie połączono z serialem „Sukcesja”. Według filozofii dyskretnego luksusu, ubrania mają krzyczeć o swojej wysokiej jakości i perfekcyjnemu szyciu, niż o tym, od jakiej marki pochodzą. Świat się zmienia.

Barbiecore

Na film o Barbie czekaliśmy bardzo długo. Tyle samo trwała kampania zwiastująca premierę produkcji. Oczekiwania były ogromne, zarówno ze strony widzów, jak i twórców. Już teraz można śmiało mówić o absurdalnym sukcesie filmu Grety Gerwig. „Barbie” zarobiła w kinach półtora miliarda dolarów, a ilością nominacji przebije niebawem „Titanica”. Mimo iż film nie nakręcił sprzedaży oryginalnych lalek z metką Barbie, miał ogromny wpływ na świat mody. Za sprawą ekranizacji legendy o perfekcyjnej blond piękności z Barbielandu, w trendach pojawił się kolor różowy i jego wszelkie odmiany. Barbiecore – jak został nazwany przez redaktorów mody, zdominował kolekcje znanych marek, sieciówek, czy vintage shopów. Różowa obsesja nie trwała jednak w nieskończoność, i na (nie)szczęście zakończyła się jeszcze przed nowym rokiem.

Wszystkie problemy Zary

W ostatnich kilku latach Zara zdecydowanie miała dobry czas. Po aferach sprzed dekady, kiedy na jaw zaczęły wychodzić informacje o alarmujących warunkach pracy w fabrykach, gdzie powstają jej ubrania, o hiszpańskiej sieciówce mówiono raczej dobrze. Zara wykonała szereg działań, by odbudować swój dobry PR. Zaczęła produkować z lepszej jakości materiałów, rozpoczęła działania na rzecz produkcji w zgodzie ze zrównoważonym rozwojem i odcięła się od bycia sieciówką „fast fashion”. Dzięki temu jej sprzedaż wzrosła w 1. półroczu 2023 roku o 16,6%. Wszystko byłoby pięknie, gdy nie zaprezentowana w grudniu nowa kampania. Zara, i to na chwilę przed końcem świetnego dla niej roku, musiała mierzyć się z oskarżeniami o nawiązanie do ludobójstwa. Na platformie społecznościowej X powstał choćby hashtag #BoycottZara, który cieszy się w tej chwili wielką popularnością. Hiszpańska sieciówka jeszcze nie odniosła się do krytyki, może poczeka z tym na lepsze czasy.

Zdjęcie główne: Natalia Vodianova, Gigi Hadid, and Naomi Campbell pictured in Paris for the Vogue 2023 May issue. Vogue/Annie Leibovitz

Idź do oryginalnego materiału