5 najlepszych książek o demokracji w Stanach Zjednoczonych

2 tygodni temu

Zapraszamy do lektury kolejnego odcinka z serii książkowego „Książkowego SKANERA Warsaw Enterprise Institute”. W ostatnich dniach świat wstrzymał oddech i spoglądał w stronę Ameryki, która wybierała swojego prezydenta. Głowę państwa już znamy, a WEI zaprasza na pięć propozycji dotyczących demokracji w USA. Życzymy miłej lektury!

1. Andrzej Kohut, „Bitwa o Amerykę”

Świeżutka (a zatem aktualna) pozycja, która premierę miała w październiku tego roku. Autor stawia w niej szereg pytań, a jego spostrzeżenia dotyczą zmęczenia amerykańskiego społeczeństwa nieustanną polaryzacją. Ta jednak nie słabnie, ale się wzmaga: „Upadek mitu o amerykańskim śnie, wielka polityka prowadzona w mediach społecznościowych, pogłębiająca się radykalizacja nastrojów, coraz większe znaczenie mniejszości latynoskiej oraz polityczny zastój – tak prezentują się dzisiejsze Stany Zjednoczone. Myśleliśmy, iż po pamiętnym szturmie na Kapitol w 2021 roku w USA przyjdzie czas na otrzeźwienie. Tymczasem kilka lat później amerykańska demokracja wciąż walczy z tymi samymi problemami”. Kohut zauważa, iż nieprzewidywalność amerykańskiej polityki objawia się niemal na każdym kroku. Jej emanacją był między innymi zamach (zamachy) na Donalda Trumpa, jak i niespodziewany skok w sondażach Kamali Harris. Co czeka USA? Tego sam autor też do końca nie wie (my wiemy o wygranej Donalda Trumpa), ale warto dać mu szansę.

2. Vivek RamaswamyWoke S.A.”

Przyczyn wygranej Donalda Trumpa jest i może być wiele. Według niektórych specjalistów spowodowało ją kurczowe trzymanie się Kamali Harris oraz jej obozu tzw. kultu przebudzenia („woke”). Ramaswamy przygląda się temu zjawisku i skrupulatnie je opisuje. Autor – syn imigrantów, który dorastał w niewielkim miasteczku w stanie Ohio – po latach zrobił karierę: był między innymi dyrektorem generalnym firmy biotechnologicznej i partnerem funduszu hedgingowego. Absolwent Harvardu i Yale, rekin biznesu, który w niejednej korporacji spędził godziny na meetingach, case’ach i burzach mózgów. W swojej książce zadaje pytania o to, dokąd podąża dzisiejsza kapitalistyczna Ameryka. Jakie wartości jej przyświecają? Co jest afirmowane, a co cancelowane w imię tzw. cancel culture? „Nowoczesny kompleks przemysłowo-przebudzeniowy dzieli nas jako naród. Mieszając moralność z konsumpcjonizmem, amerykańskie elity żerują na naszych najgłębszych wątpliwościach co do tego, kim naprawdę jesteśmy. Sprzedają nam tanie cele społeczne i głębokie tożsamości, aby zaspokoić nasz głód sprawy i nasze poszukiwanie sensu w chwili, gdy nam jako Amerykanom brakuje obu tych rzeczy” – pisze. „Woke Inc.” to z jednej strony krytyka tzw. kapitalizmu interesariuszy, a z drugiej wejście głębiej i przyglądanie się temu, co niesie poprawnościowa i „przebudzeniowa” zmiana lansowana między innymi przez świat korpo-biznesu.

3. Donald Trump, „Nigdy się nie poddawaj! Receptura sukcesu”

A co o swoim sukcesie (wówczas tylko pierwszej prezydenturze, jeżeli mówimy o polityce) myśli sam zainteresowany, Donald Trump? „Nigdy, przenigdy się nie poddawaj, a choćby Biały Dom stanie przed Tobą otworem!”. Wiele można o prezydencie-elekcie powiedzieć, ale z tym zgodzić się trzeba – to walczak z krwi i kości. By wygrać po raz drugi w odstępie jednej kadencji przerwy, dał z siebie wszystko i zapisał się w historii (takiego wyczynu dokonał wcześniej w USA jedynie Grover Cleveland w 1892 roku.). Nie mówiąc już o pokonanych przez siebie przeciwnościach losu. Trump opowiada w tej książce zarówno o swoich wzlotach, jak i upadkach. Podaje przykłady z własnego życia, przekonuje, iż nie ma co liczyć na drogę na skróty czy taryfę ulgową od losu. Choć czasem możemy wątpić w prawdziwość wszystkich jego słów, to z pewnością autor zaczaruje niejednego czytelnika swoją opowieścią i charyzmą. Ile jest Trumpa w Trumpie? Ta pozycja pełnej odpowiedzi nam nie udzieli, bo prezydent-elekt odkrywa te karty, które chce. Robi to jednak ze swadą i miejscami niezłym poczuciem humoru.

4. Thomas Sowell „Dyskryminacja i nierówności”

Jak Ameryka i stan jej „ducha”, to nie można pominąć zagadnień ekonomicznych i społecznych, które nierzadko wchodzą w interakcję z systemem prawnym. Thomas Sowell, wieloletni wykładowca na Uniwersytecie Stanforda wnikliwie przygląda się zjawisku nierówności i dyskryminacji, która może, ale niekoniecznie musi być przyczyną owych nierówności. Autor skrupulatnie wyjaśnia różnice pomiędzy poszczególnymi typami dyskryminacji, rozbija mity, zadaje trudne pytania. choćby jeżeli nie w pełni na wszystkie odpowiada, z pewnością pobudza myślenie, poszerza horyzonty i skłania do refleksyjności. „Wielu komentatorów, którzy uważają, iż rasizm jest powszechny i odgrywa dużą rolę na rynku pracy, nie potrafi wyjaśnić, dlaczego pracodawcy na konkurencyjnych rynkach aktywnie poszukiwali czarnoskórych robotników, choćby tam, gdzie rasizm kwitł i nie był w pogardzie, jak na przykład w Afryce Południowej w epoce apartheidu, kiedy rządy należały tam do białej mniejszości jawnie głoszącej supremację białej rasy” – pisze w jednym z ustępów. Warto nadmienić, iż Sowell sam będąc osobą o czarnym kolorze skóry, choć miejscami może wydawać się kontrowersyjny, wykazuje się wszędzie rzetelnością i brakiem uprzedzeń. Dużo przykładów z jego rodzimych Stanów Zjednoczonych. Bardzo interesująca lektura łamiąca stereotypy i zmuszająca wysilenie szarych komórek.

5. Alexis de Tocqueville „O demokracji w Ameryce”

Kończymy klasyczną, ale jakże pełną aktualności i trafnych diagnoz spostrzeżeń. Francuski myśliciel, który dawno temu przemierzał Stany Zjednoczone, okazał się wnikliwym obserwatorem amerykańskiej mentalności. „U źródeł rewolucji amerykańskiej było dojrzałe i rozważne upodobanie do wolności, nie zaś chwiejny i nieokreślony instynkt niezależności. Rewolucja nie wspierała się tam na pasji niszczycielskiej – przeciwnie, szła w parze z umiłowaniem porządku i legalności” – pisał. I tego typu smaczków jest w tej pozycji na pęczki. Nie brakuje też w tej książce wizjonerskich i proroczych sentencji („Rosja i Ameryka podzielą w przyszłości świat między siebie”). Przede wszystkim jednak Tocqueville podejmuje się analizy ustrojowej i charakterystyki tej konkretnej, młodej demokracji. Wskazuje na swego rodzaju trend tamtych czasów zmierzający w kierunku demokratyzacji i dostrzega w nim wiele plusów w porównaniu do systemów znanych z przeszłości. Kto nie czytał, ten powinien.

Idź do oryginalnego materiału