Dzisiejsi studenci inaczej podchodzą do pracy niż ich poprzednicy. Nie traktują jej wyłącznie jako zajęcia dorywczego, ale coraz częściej jako sposób na finansową niezależność i pierwsze zawodowe doświadczenia. Liczy się dla nich elastyczność i atmosfera, ale także to, by zarobki realnie przekładały się na koszty życia. Zamiast godzić się na minimalne stawki, otwarcie oczekują wynagrodzeń, które pozwalają im samodzielnie się utrzymać.
REKLAMA
Zobacz wideo Więcej zarabiają ci, którzy częściej zmieniają pracę
Gdzie można pracować w trakcie studiów? Wiele firm stawia na młodych
Grupa Progres przeanalizowała 83 tysiące ogłoszeń z całej Polski, żeby sprawdzić, gdzie studenci mają największe szanse na zatrudnienie. Najwięcej ofert dotyczy handlu i sprzedaży, bo aż 17 proc. propozycji skierowanych jest właśnie do młodych kandydatów. Na drugim miejscu znalazł się sektor HoReCa, czyli gastronomia i hotelarstwo, z wynikiem 16 proc. Tu elastyczne grafiki i sezonowość pozwalają łatwo łączyć pracę z zajęciami.
W dalszej kolejności pojawiają się logistyka, zakupy i spedycja (15 proc.), administracja biurowa (10 proc.) oraz edukacja (6 proc.). Potem dynamika wyraźnie spada. Mniej ofert dotyczy obsługi klienta i call center, produkcji czy ochrony. Najmniej propozycji kierowanych do studentów znajduje się w obszarach takich jak marketing i PR, HR, ubezpieczenia, energetyka, a także w działach badań i rozwoju czy BHP.
Na poziomie stanowisk studenci znajdują pracę tam, gdzie liczy się sprawność, komunikatywność i gotowość do szybkiego wdrożenia. W sklepach poszukiwani są kasjerzy, sprzedawcy i doradcy klienta. Firmy kurierskie i centra logistyczne chętnie zatrudniają dostawców, magazynierów oraz pakowaczy. Branża HoReCa stawia na kelnerów, barmanów, recepcjonistów i pracowników obsługi hotelowej.
Administracja oferuje głównie stanowiska asystenckie, sekretarskie i pomoc biurową, a w edukacji pojawiają się oferty dla opiekunów zajęć dodatkowych i praktykantów. Dla ambitnych znajdzie się też przestrzeń w specjalistycznych niszach. W IT i marketingu można trafić na oferty dla junior developerów, grafików lub osób do obsługi social mediów, a w finansach na wsparcie zespołów księgowych. Zestawienie pokazuje, iż studenci nie pracują już tylko w sprzedaży i gastronomii, jak to było jeszcze niedawno. Coraz częściej wybierają logistykę i zadania biurowe, które dają szansę na oswojenie się z rytmem pracy iorazzdobycie pierwszych doświadczeń do CV.
Kurier z paczkami, zdjęcie ilustracyjneiStock/SARINYAPINNGAM
Ile może zarobić student? Wiele osób może pozazdrościć takiej wypłaty
Statystyki z raportu pokazują, iż studenci w Polsce mogą liczyć na spore wynagrodzenia. Średnia pensja brutto wynosi blisko 87 tys. zł rocznie, czyli około 7,2 tys. zł miesięcznie. Przy umowie zleceniu i zwolnieniu z PIT dla osób do 26. roku życia daje to choćby 6,6 tys. zł na rękę, a w przypadku etatu około 5,1 tys. zł netto. Najniższe wynagrodzenia roczne sięgają 75 tys. zł brutto, a najwyższe przekraczają choćby 95 tys. zł. W przeliczeniu na godziny daje to średnio około 45 zł brutto.
Firmy nie ograniczają się jednak tylko do pieniędzy. Coraz częściej kuszą studentów benefitami, które mają przyciągnąć i zatrzymać ich w zespołach. Chodzi m.in. o darmowe posiłki, karty sportowe, szkolenia i programy mentoringowe. Do tego dochodzą premie, elastyczne grafiki i możliwość pracy hybrydowej. Młodzi pracownicy otwarcie komunikują, iż sama minimalna krajowa ich nie interesuje, a pracodawcy zaczynają się do tego dostosowywać.
Studenci oczekują wynagrodzenia netto zbliżonego do stawki brutto i często faktycznie udaje im się takie wynegocjować
- wyjaśniła Joanna Dargiewicz, dyrektorka regionu w Grupie Progres, cytowana przez serwis dlahandlu.pl. Wszystko powyższe sprawia, iż rynek, mimo rosnących kosztów życia, okazuje się dla nich całkiem sprzyjający. Czy pracowałaś/eś podczas studiów? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.