Myśląc o swojej przyszłej sytuacji finansowej na emeryturze 40-latkowie odczuwają niepokój, obawę i strach.
80% z nich planuje pracować po osiągnięciu wieku emerytalnego. Jednocześnie 87% 40-latków ma przerwy w odprowadzaniu składek emerytalnych do ZUS – wynika z „Badania świadomości emerytalnej i postaw wobec systemu emerytalnego Polaków w wieku 41-50 lat – edycja 2024”, które zostało przeprowadzone na zlecenie Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE).
Myślenie o emeryturze
Okres w życiu między 40. a 50. rokiem życia, wydaje się najważniejszy w kontekście zabezpieczania swojej przyszłości finansowej na okres emerytury. By móc zgromadzić środki pozwalające na realne zabezpieczenie czasu emerytury, niemal zawsze konieczne jest systemowe i długoterminowe odkładanie środków, co oznacza, iż okres między 40 a 50 rokiem życia to „ostatni dzwonek” na rozpoczęcie tych działań.
Dzisiejsi 40-latkowie to często rodzice małych dzieci i nastolatków, zwiedzający świat i realizujący swoje pasje, w momencie życia zawodowego, w którym ich kariera się rozwija i stawia przed nimi coraz to nowe wyzwania, a pozycja w pracy jest już mocna. Czy w tym kontekście jest w ogóle przestrzeń w ich życiu na myślenie o emeryturze?
Około 70% 40-latków przynajmniej od czasu do czasu zastanawia się nad tym, jak będzie wyglądało ich życie na emeryturze, w tym także jaka będzie ich sytuacja finansowa w tym okresie, i rozmyśla o tym, jak zabezpieczyć swoją finansową przyszłość na emeryturze. W tym, co piąty czterdziestolatek, rozmyśla na te tematy co najmniej raz w miesiącu.
Wyobrażenia dotyczące sytuacji finansowej na emeryturze
40-latkowie uważają, iż świadczenie emerytalne z ZUS powinno pokrywać znakomitą większość ich wydatków. Połowa badanych uważa, iż powinno być to co najmniej 80% wydatków, a zdaniem 29% świadczenie z ZUS powinno pokrywać wszystkie koszty życia emeryta. Jednocześnie tylko 27% badanych uważa, iż ich oczekiwania dotyczące wysokości świadczeń z ZUS mają szansę zostać spełnione.
Aktualne szacunki Komisji Europejskiej wskazują, iż stopa zastąpienia w 2040 r. wyniesie 32,2%, a w 2050 27,4%, ale czterdziestolatkowie szacują stopę zastąpienia swoich przyszłych świadczeń emerytalnych wyraźnie wyżej, przeciętnie na poziomie 72%.
40-latkowie w większości przypadków nie spodziewają się, iż ich sytuacja finansowa będzie pozytywna
Mimo przeszacowań stopy zastąpienia swojej przyszłej emerytury, 40-latkowie w większości przypadków nie spodziewają się, iż ich sytuacja finansowa będzie pozytywna. 29% czterdziestolatków zakłada, iż świadczenie emerytalne z ZUS nie pozwoli im choćby na pokrycie podstawowych potrzeb, ponad połowa (56%) spodziewa się, iż za świadczenie z ZUS zdoła zrealizować swoje podstawowe potrzeby, ale nic ponadto.
– Oczekiwania większości 40-latków związane z doświadczeniem w przyszłości nienajlepszej sytuacji finansowej na emeryturze, przekładają się na emocje, które ta grupa Polaków odczuwa myśląc o swojej przyszłej sytuacji finansowej w tym okresie. Trzy najczęściej wskazywane emocje to niepokój, obawa i strach, przy czym dwie pierwsze dotyczą około połowy czterdziestolatków, zaś strach co czwartej osoby w tej grupie – wyjaśnia dr hab. Katarzyna Sekścińska, autorka badania z Uniwersytetu Warszawskiego.
Nieciągłość odprowadzania składek emerytalnych
Wśród zbadanych czterdziestolatków 65% miało doświadczenie pracy na umowę zlecenie lub o dzieło, a 35% – doświadczenie pracy bez jakiejkolwiek umowy, równolegle nie pracując na umowę o pracę. jeżeli uwzględnić te dwie grupy łącznie, to 87% dzisiejszych czterdziestolatków ma w swojej historii zawodowej przerwę lub przerwy w odprowadzaniu składek emerytalnych do ZUS.
Jednocześnie 22% badanych miało doświadczenie pracy w ramach samozatrudnienia bez równoczesnej pracy na etacie, co może skutkować niskimi składkami emerytalnymi odprowadzanymi okresowo przez co piątego czterdziestolatka, zważywszy, iż przedsiębiorcy rzadko podejmują decyzję o zadeklarowaniu wyższej niż minimum podstawy wymiaru składek.
Dodatkowe sposoby gromadzenia środków na przyszłość są kluczowe
Doświadczenia pracy poza etatem dzisiejszych czterdziestolatków są bardzo różne i sięgają choćby 35 lat, a więc zaczynają się zanim osiągnęli oni pełnoletność. Przeciętnie, osoby, które mają doświadczenie pracy bez jakiejkolwiek umowy, pracowały w ten sposób 2,5 roku. 49% osób z tej grupy przepracowało bez umowy ponad rok, 9% osób ponad 10 lat, a około 5% przepracowało w ten sposób całe swoje dorosłe życie.
– Długoterminowa praca na umowy cywilno-prawne czy w ramach własnej działalności lub zupełnie bez umowy mają zwykle negatywny wpływ na wysokość przyszłego świadczenia emerytalnego. Dlatego decydując się na taką formę zatrudnienia trzeba mieć świadomość konsekwencji i pamiętać o potrzebie stworzenia sobie dodatkowej ścieżki oszczędzania na emeryturę. Warto głośno mówić, iż to właśnie w przypadku takich form podejmowania pracy dodatkowe sposoby gromadzenia środków na przyszłość są najważniejsze – stwierdza Małgorzata Rusewicz, prezes IGTE.
Mimo, iż choćby 87% czterdziestolatków ma przerwy w odprowadzaniu składek emerytalnych do ZUS, to wyraźnie mniej, bo 60% zauważa, iż może mieć to wpływ na wysokość ich przyszłego świadczenia emerytalnego.
Praca na emeryturze
Gros czterdziestolatków zakłada, iż po osiągnięciu wieku emerytalnego pozostanie aktywna zawodowo. Tylko 20% dzisiejszych czterdziestolatków nie planuje pracować po osiągnięciu wieku emerytalnego, przy czym niemal 60% planuje przejść na świadczenie emerytalne z ZUS i dodatkowo „dorabiać” do emerytury.
Co więcej, ponad 40% czterdziestolatków jest gotowe pracować na emeryturze ponad dziesięć lat, a 33% w zasadzie dowolnie długo, jeżeli tylko zdrowie im na to pozwoli.
Więcej: www.igte.pl