Kandydaci chcą jasności, pracodawcy wciąż się wahają
Informacje o płacach pojawiają się dziś jedynie w ok. 30 proc. ofert pracy. Co więcej, według No Fluff Jobs tendencja ta się pogarsza – część firm wraca do praktyk ukrywania wynagrodzeń aż do końca procesu rekrutacji. Eksperci ostrzegają, iż takie działania wydłużają rekrutacje, zwiększają ich koszt i obniżają zaufanie do marki pracodawcy.
– Ustawa, która miała sprawić, iż zarobki będą jasne, wprowadza sporo niejasności. przez cały czas istnieje możliwość przeciągania momentu ujawnienia wynagrodzenia do ostatniej chwili – mówi Paulina Król, Chief People & Operations Officer w No Fluff Jobs.
Widełki? Tak, ale z rozsądkiem
W debacie publicznej pojawiają się obawy, iż firmy zaczną podawać skrajnie szerokie widełki – np. 5-25 tys. zł. No Fluff Jobs ma na to rozwiązanie: na platformie obowiązuje zasada, iż górna granica nie może przekraczać dwukrotności dolnej. Przeciętnie różnica między dolnym a górnym limitem wynosi 20 proc.
Portal od 2014 roku konsekwentnie promuje przejrzystość płacową i jawność wynagrodzeń. Jako jedyny na rynku wymaga publikowania widełek niezależnie od branży, co – jak pokazują dane – wpływa na efektywność rekrutacji i skraca czas pozyskiwania pracowników.
– Gdy rozpoczynaliśmy naszą działalność w 2014 r., odsetek transparentnych ogłoszeń na rynku pracy wynosił może 1 proc.
Od tego czasu wzrósł do ok. 30 proc., jednak teraz widać tendencję spadkową. Wszystko przez problemy ekonomiczne, przekładające się na spadek liczby ofert pracy i zwiększenie się liczby chętnych. Z tego powodu część pracodawców uznała, iż może wrócić do dawnych praktyk i podawać wynagrodzenie dopiero na końcowym etapie rekrutacji – dodaje Paulina Król.
Szansa na realną zmianę?
No Fluff Jobs liczy, iż kolejnym krokiem będzie implementacja unijnej dyrektywy o równości wynagrodzeń kobiet i mężczyzn. Nowe przepisy mogą stać się okazją do naprawienia nieprecyzyjnych zapisów „Jasnych zarobków”.
– Chętnie doradzimy Ministerstwu i pomożemy opracować regulacje, które będą realnie wspierać przejrzystość i odpowiadać na potrzeby nowoczesnego rynku pracy – deklaruje Paulina Król.
Ukrywanie wynagrodzeń może zniechęcać kandydatów i prowadzić do nieudanych rekrutacji. Dlatego jawność wynagrodzeń od początku procesu ułatwia dopasowanie oczekiwań i oszczędza czas obu stronom.
Przeczytaj także:
- Koszty pracy w Polsce biją rekordy. Pracownicy stają się dobrem luksusowym
- „AI zabierze nam pracę”? Polacy już się tego nie boją, za to pojawiają się inne bariery
- Liczba zatrudnionych cudzoziemców może spaść. Nowe przepisy zmieniają rynek pracy w Polsce
- Zrównoważona moda. Konsumenci rezygnują z fast fashion, ale branża też musi się zmienić
- OZE rosną w siłę, ale na przeszkodzie stoi brak magazynów energii