Relokacja importu zamiast produkcji „made in USA”
Cła nie zmniejszyły zależności od zagranicznych źródeł. Przeniosły ją jedynie na inne kraje azjatyckie, zwiększając koszty importu. Analiza cen pokazuje, iż w większości przypadków ceny produktów krajowych rosły szybciej niż ceny tych importowanych.
W praktyce oznacza to, iż koszty ceł ponoszą eksporterzy do USA oraz gospodarstwa domowe. Allianz Trade jest zdania, iż wyższe wpływy z ceł działają jak ukryty podatek w obecnym systemie handlowym.
Amerykańskie cła podbijają ceny w USA
Według danych Allianz Trade, w sektorze rolno-spożywczym wojna handlowa dotknęła mniej niż 25 proc. produktów. Ceny nie wzrosły tam znacząco z uwagi na silną konkurencję krajową i wysoką wrażliwość konsumentów.
W przypadku dóbr trwałego użytku, takich jak meble, konsumenci płacili jednak dodatkowo średnio 3,6 proc., a w przypadku samochodów, odzieży, biżuterii i obuwia od 1,2 do 2,3 proc. Łącznie cła i inne czynniki krajowe przyczyniły się do wzrostu inflacji CPI o około 0,1 punktu procentowego w okresie od marca do sierpnia 2025 r.
Stany notują wyższe dochody z ceł
Amerykańskie służby celne zebrały w tym roku już 165 mld dolarów z tytułu ceł, wobec 69 mld dolarów rok wcześniej. Udział ceł w wartości importu dóbr konsumpcyjnych wzrósł z 4 do 15 proc. To bezprecedensowy skok, który zwiększa obciążenia dla gospodarstw domowych.
Koszty rozkładają się wzdłuż całego łańcucha dostaw, ale w 77 proc. przypadków są przenoszone na konsumentów i eksporterów. Amerykańscy importerzy absorbują koszty jedynie w pozostałych 23 proc. produktów.
Raport Allianz Trade wskazuje, iż w II kwartale 2025 r. marże operacyjne hurtowników wzrosły do 3,7 proc. z 1,8 proc. w I kwartale. Marże detalistów spożywczych zwiększyły się z 3,5 proc. do 4,6 proc.
Część podmiotów wykorzystała więc cła, aby podnieść swoje zyski, co eksperci określają mianem „chciwoflacji 2.0”. Z kolei sieci dyskontowe, takie jak Walmart czy Costco, odnotowały niewielkie zmiany w rentowności. To pokazuje, iż konkurencja cenowa ograniczała możliwość przerzucania kosztów.
Perspektywy dla gospodarki i konsumentów
W drugiej połowie 2025 r. Allianz Trade prognozuje wzrost sprzedaży detalicznej w USA jedynie o 1-3 proc., przy spowolnieniu całkowitej dynamiki do nieco poniżej 2 proc.
Zmiany w łańcuchach dostaw nie oznaczają powrotu produkcji do kraju, ale jej dalszą dywersyfikację w Azji. Efektywne stawki celne będą rosnąć. W efekcie zwiększą się ceny elektroniki, mebli, odzieży i samochodów. Allianz Trade podkreśla, iż dodatkowe koszty, których powodem są amerykańskie cła, są dla tamtejszych gospodarstw domowych de facto nowym podatkiem, obciążającym ich budżety i ograniczającym konsumpcję.
- Putin proponuje roczne przedłużenie traktatu New START. Stawia warunki dla USA
- Transparentność wynagrodzeń niedługo wejdzie w życie. Oto skala problemu w Polsce
- Unijne sankcje na rosyjską energię z ograniczonym wpływem na rynek
- Polski rynek pracy potrzebuje planu rozwoju. Demografia i migracje zmieniają zasady gry