Brakuje pracowników sezonowych do zbierania szparagów. "Zwyczajnie nie ma komu tego robić"

1 tydzień temu
Niedawno informowaliśmy o tym, iż zbliżający się wówczas sezon zbiorów spędza sen z powiek polskim producentom truskawek. Wszystko przez brak pracowników sezonowych. Jak się okazuje, z takim samym problemem borykają się nie tylko producenci owoców, ale wszyscy plantatorzy - zarówno w Polsce, jak i za granicą. Przedsiębiorcy załamują ręce, bo można zarobić choćby 250 zł dziennie, ale chętnych i tak brakuje.


W sklepach już są pierwsze truskawki i szparagi. Plantatorzy oceniają, iż z uwagi na ciepłe temperatury, wcześniej niż zwykle zaczną się również zbiory m.in. borówki amerykańskiej oraz czereśni. I właśnie tutaj zaczynają się ich problemy. Jak informuje "Fakt", plantatorzy szparagów w Polsce i w Niemczech poszukują pracowników do zbiorów, jednak ogłoszenia rolników najczęściej pozostają bez odzewu.


Pracownicy sezonowi poszukiwani. "Od 150 do 250 zł dziennie"


Na jakie zarobki mogą liczyć pracownicy zatrudnieni przy zbiorze szparagów? Zdaniem Mariana Jakobsze, prezesa Polskiego Związku Producentów Szparaga, kwoty są różne, jednak większość przedsiębiorców płaci za akord - Ile wytniesz, tyle masz. Można zarobić od 150 zł do choćby 250 zł dziennie - powiedział Marian Jakobsze w rozmowie z "Faktem". Reklama


Prezes stowarzyszenia opowiedział również o problemach, z jakimi zmagają się właściciele plantacji. - Plantatorzy bez przerwy dają ogłoszenia, ale chętnych brak - przyznał. Dodał, iż to nie jest praca dla wszystkich, bo wymaga "mocnego kręgosłupa" i działania w zmiennych warunkach atmosferycznych.
- W przypadku największych plantacji, takich na kilkadziesiąt hektarów, na polu zostaje ok. 20-30 plonów. Plantator traci, bo zwyczajnie nie ma kto tego zebrać - powiedział "Faktowi" Marian Jakobsze.


Właściciele plantacji cierpią na niedobór pracowników. Z Ukrainy jest ich coraz mniej


Opisując trudną sytuację plantatorów truskawek, serwis sad24.pl zwrócił uwagę na to, iż w ostatnich latach brak pracowników był uzupełniany przez Ukraińców. Konflikt zbrojny za naszą wschodnią granicą sprawił, iż część z nich walczy na froncie, a reszta opuściła nasze granice w poszukiwaniu lepszych zarobków.


Na ten sam problem zwrócił uwagę Stanisław Bogdał z Polskiego Instytutu Truskawki. - Z Ukrainy mamy coraz mniej dobrych pracowników. W tym roku zaczynamy się już rozgadać za ludźmi z Wietnamu, choćby z Kolumbii, z Turcji. Zobaczymy, jak sezon będzie się rozwijał, ale myślę, iż będziemy mieć bardziej zróżnicowanych pracowników sezonowych w tym roku niż w latach poprzednich - powiedział w rozmowie z TVP3 Kraków.
Idź do oryginalnego materiału