Crunch, śmieciówki i widmo zwolnień — tak wygląda codzienność wielu polskich twórców gier. Czas skończyć z kulturą nadgodzin, niepewnością i imitacją zatrudnienia. Związkowa Alternatywa w odpowiedzi na napływające od pracowników sygnały, domaga się ochrony, uczciwej płacy i prawdziwej stabilności.
Ciemna strona polskiego gamdevu
Jeśli pracownicy branży gier chcą poprawy warunków pracy, powinni wstępować do związków zawodowych. Osamotnieni, będą zmagać się z rosnącą frustracją i nie będą w stanie odpowiedzieć na degradujące się warunki pracy i zatrudnienia.
Polski rynek gier rozwija się dynamicznie — zatrudnia kilkanaście tysięcy osób w setkach firm i jest jednym z największych eksporterów gier w Europie. Co więcej, branża wyróżnia się wysokim odsetkiem kobiet, który wynosi około 35%, znacznie powyżej światowej średniej. Jednak za sukcesami branży kryją się poważne problemy, które dotykają codziennie pracowników.
Crunch — praca ponad granicami
Crunch, czyli okres intensywnej pracy, który trwa często tygodniami, a choćby miesiącami, stał się w polskim gamedevie niemal normą. Polega na regularnej pracy po kilkanaście godzin dziennie, często również w weekendy, aby zdążyć z premierą lub ważnym etapem produkcji. Badania pokazują, iż choćby ponad połowa pracowników w branży doświadczyła crunchu przynajmniej raz w trakcie projektu. W praktyce oznacza to ogromną presję i zmęczenie, które często nie są odpowiednio rekompensowane — wiele godzin nadliczbowych pozostaje nieopłaconych lub rekompensowanych jedynie symbolicznym dniem wolnym. Taki system prowadzi do wypalenia zawodowego, problemów zdrowotnych i obniża jakość życia.
Niestabilność zatrudnienia i nagłe zwolnienia
Branża gier cechuje się dużą niestabilnością zatrudnienia. Projekty bywają anulowane lub zamykane bez wcześniejszego ostrzeżenia, często z powodu zmian trendów rynkowych lub słabszych wyników sprzedaży podobnych tytułów. Efekt? Pracownicy tracą pracę z dnia na dzień, a firmy często nie mają żadnych planów ochronnych, by zabezpieczyć osoby dotknięte zwolnieniami. Niektóre zagraniczne korporacje stosują zwolnienia jako narzędzie do poprawy wskaźników finansowych, co powoduje dodatkowe napięcia w polskich oddziałach. Taka sytuacja sprzyja niepewności i stresowi wśród pracowników.
Śmieciówki i przewaga B2B
Na polskim rynku pracy w gamedevie bardzo powszechne są umowy cywilnoprawne oraz samozatrudnienie (B2B), często zamiast klasycznych umów o pracę. Popularnym, choć nielegalnym zabiegiem, było dzielenie etatu: pracownik otrzymywał umowę o pracę na ułamek etatu z najniższą krajową, a reszta wynagrodzenia była wypłacana na podstawie umowy o dzieło lub zlecenie. Choć ZUS prowadzi kontrole i zwalcza takie praktyki, przez cały czas występują one w różnych firmach. Dodatkowo funkcjonują tzw. farmy testów — firmy outsourcingowe zatrudniające setki testerów gier, najczęściej na umowach zlecenie. Pensje w takich miejscach często zaczynają się nieznacznie powyżej minimalnej stawki godzinowej i są znacznie niższe niż w studiach deweloperskich. Pracownicy rzadko mogą liczyć tam na umowę o pracę, a awans na nią bywa traktowany jako wyjątkowa nagroda.
Niskie płace na niższych stanowiskach
Choć w znanych polskich studiach pojawiają się bardzo wysokie wynagrodzenia dla doświadczonych specjalistów, osoby na niższych stanowiskach często otrzymują wynagrodzenia niewystarczające do godnego życia. Firmy próbują rekompensować to prestiżem i możliwością pracy przy głośnych tytułach, co jest podkreślane w ofertach pracy jako istotny benefit. Jednak wielu pracowników wskazuje, iż tak niskie wynagrodzenia nie pokrywają realnych kosztów życia i pracy.
Postulaty Związkowej Alternatywy
Związkowa Alternatywa domaga się o poprawę warunków pracy w branży gier. Nasze postulaty to:
Koniec śmieciówek i stabilne zatrudnienie na umowach o pracę — tak, by pracownicy mieli realne prawa i pewność zatrudnienia.
Zakaz crunchu i skuteczna ochrona przed nadgodzinami — w tym płatna rekompensata za pracę po godzinach oraz obowiązkowe limity.
Wzmocnienie kontroli Państwowej Inspekcji Pracy i udział związkowców w nadzorze — aby prawo pracy było przestrzegane.
Podniesienie płacy minimalnej w branży do poziomu co najmniej połowy średniej krajowej — by poprawić standard życia pracowników.
Ochrona praw konsumentów i równość na rynku gier
Branża gier to nie tylko twórcy, ale także miliony graczy, którzy inwestują swój czas i pieniądze. Niestety, konsumenci coraz częściej spotykają się z nieuczciwymi praktykami, takimi jak planowe unieważnianie zakupionych gier poprzez wyłączanie serwerów czy usług DRM, co czyni produkty niegrywalnymi. Taka praktyka narusza prawa konsumenckie i podważa zaufanie do branży, odbierając graczom prawo do korzystania z legalnie nabytych tytułów. Wydawcy powinni być zobowiązani do zapewnienia dostępu do gier bezterminowo lub udostępnienia wersji offline, a w przypadku wcześniejszego zakończenia wsparcia — do wypłaty rekompensaty.
Dodatkowo, popularne mechanizmy lootboxów, przypominające hazard, często trafiają do młodych, niepełnoletnich graczy, co stwarza poważne ryzyko uzależnień. Postulujemy wprowadzenie regulacji, które ograniczą dostęp do takich systemów nieletnim, zapewnią przejrzystość działania oraz umożliwią skuteczną kontrolę rodzicielską. Tylko poprzez ochronę praw zarówno pracowników, jak i konsumentów, można zbudować uczciwy i zrównoważony rynek gier w Polsce.
Polski gamedev jest pełen sukcesów, ale też ukrytych problemów, które nie mogą być dłużej ignorowane. Crunch, niepewność zatrudnienia i śmieciowe umowy to realne zagrożenia dla tysięcy pracowników. Z kolei gracze mierzą się z praktykami, które ograniczają ich prawa i narażają na nieuczciwe praktyki handlowe. Dopóki nie pojawią się systemowe rozwiązania — stabilne umowy, ochrona przed nadgodzinami, uczciwe wynagrodzenia, oraz gwarancje dla konsumentów — branża nie będzie mogła rozwijać się w sposób zrównoważony i sprawiedliwy.
Postulaty Związkowej Alternatywy to konkretne kroki, które mogą zmienić tę sytuację na lepsze — dla wszystkich uczestników rynku gier w Polsce.