Brat Richarda Simmonsa, Lenny, ma kilka rad dla fanów guru fitnessu.
„Nie chcę, żeby ludzie żałowali mojego brata” – powiedział ludzie.
„Chcę, żeby ludzie go pamiętali ze względu na prawdziwą euforia i miłość, jaką wniósł w życie ludzi. Naprawdę troszczył się o ludzi. Przez całą swoją karierę dzwonił, pisał i wysyłał e-maile do tysięcy ludzi, oferując pomoc”.
„Więc nie smuć się. Świętuj jego życie” – kontynuował Lenny.
Simmons zmarł 13 lipca w wieku 76 lat, zaledwie dzień po swoich urodzinach. Wiadomość ta była szokiem dla wszystkich, którzy znali tę świecącą gwiazdę, zarówno w prawdziwym życiu, jak i z daleka.
Kliknij tutaj, aby zmienić rozmiar tego urządzenia
Lenny wspomniał, iż Simmons, który niedawno zyskał nową publiczność na Twitterze, miał w przygotowaniu kilka projektów, którymi był podekscytowany po dziesięcioleciach poza zasięgiem opinii publicznej.
„Jest bardzo podekscytowany wszystkimi swoimi nadchodzącymi projektami, nad którymi pracuje” – powiedział Lenny gazecie, dodając: „Jesteśmy w szoku. Proszę, okażcie rodzinie szacunek w tym trudnym czasie”.
TMZ Najświeższa wiadomość o śmierci Sweatin’ trenera Oldies zmarła w sobotę, 13 lipca.
Znaleziono go w jego domu w Los Angeles i nie było podejrzeń o morderstwo.
Tom Estey, wieloletni publicysta Simmonsa, potwierdził śmierć Richarda, mówiąc: „Świat stracił anioła”.
Przed śmiercią Simmons podzielił się swoimi planami urodzinowymi z magazynem People, mówiąc, iż planuje zachować celibat i na pewno nie zje żadnego ciasta.
„Ale świeca może być na cukinii. Wiesz, jestem wegetarianinem” – powiedział, dodając, iż spróbuje „może jednego ciasteczka Pepperidge Farm Milano”.
„Czuję się szczęśliwy! Jestem wdzięczny, iż tu jestem, iż mogę przeżyć kolejny dzień. Moje urodziny spędzę robiąc to, co robię każdego dnia, czyli pomagając ludziom” – powiedział w chwili namysłu.
Od 2014 roku Richard był poza zasięgiem opinii publicznej, a w 2016 roku zamknął swoje studio fitness Slimmons.
Po zdobyciu rzesz fanów swoim zaraźliwym entuzjazmem i pozytywnym nastawieniem, w 2014 roku Simmons zniknął z centrum uwagi.
W swoje urodziny Richard napisał na Facebooku notatkę dla swoich fanów.
„Dziękuję… Nigdy w życiu nie otrzymałam tylu wiadomości o moich urodzinach!”
„Siedzę tutaj i piszę e-maile. Mam nadzieję, iż miło spędzisz piątek. Z wyrazami szacunku, Richard”.