Byli nauczycielami. Teraz są bezrobotni, mieszkają na statku i żyją jak królowie. "Przygoda życia"

22 godzin temu
Zdjęcie: Monica Brzoska i Jorell https://www.instagram.com/life_by_any_means/


33-letnia Monica i 37-letni Jorell od dwóch lat mieszkają na statku wycieczkowym. Nie mają pracy, ale żyją jak milionerzy i korzystają z życia. Jedzą pyszne rzeczy, oglądają muzyczne występy oraz rozkoszują się tropikalnymi plażami. Według nich ma to jednak pewne wady.
W marcu 2023 roku Monica Brzoska i jej partner Jorell postanowili całkowicie zmienić swoje życie. Wynajęli należący do nich dom w Memphis i zamienili go na kabinę na statku wycieczkowym. Wcześniej oboje pracowali jako nauczyciele, teraz są bezrobotni. - Nie mogę uwierzyć, iż minęły prawie dwa lata pełnoetatowego rejsu. przez cały czas wydaje się to nierealne - wyznała kobieta w rozmowie thesun.co.uk.


REKLAMA


Zobacz wideo Mamy kredyt, a straciliśmy pracę. Co w takiej sytuacji zrobić? Ekspert wyjaśnia: Po pierwsze nie wolno się wstydzić


Mieszkają na rejsie. Oszczędzają każdą złotówkę
Zanim para porzuciła życie na lądzie, sprzedała cały majątek. Pieniądze wykorzystali na zarezerwowanie jak największej liczby rejsów z rzędu. - Wiedzieliśmy, iż to brzmi szalenie, ale uda się, jeżeli będziemy oszczędzać - powiedziała Monica. Do wybrania takiej ścieżki zachęciła ich matka 33-latki, mówiąc, iż powinni podążać za marzeniami i nie czekać z ich realizacją do emerytury.
Zobacz też: Co się dzieje z mózgiem, gdy się zakochasz? Lekarka porównała to do narkotyku. "Aktywuje ścieżki"
Przebywanie na statku fascynowało ich już od jakiegoś czasu. - Byliśmy na rejsach karnawałowych przed ślubem w lipcu 2020 roku i bardzo nam się podobało. Zawsze mieliśmy nadzieję, iż pewnego dnia spędzimy więcej czasu w oceanie - dodała Brzoska. Postanowili, iż jeżeli skończą im się fundusze, wrócą do domu i znów zatrudnią się w szkole.


Jak wygląda życie na statku? Nie zawsze jest kolorowo
Łącznie Monica i Jorell zaliczyli ok. 70 rejsów. W ciągu 22 miesięcy na pokładzie odwiedzili 45 krajów. - Każdy rejs ma inną długość. Niektóre realizowane są 7 dni, a jeden choćby 30. Przygoda życia - mówiła 33-latka. Minusem jest dla nich konieczność regularnej zmiany kabin, przez co ciągle muszą się pakować i rozpakowywać. Nauczyli się już jednak, jak robić to praktycznie. - Mam wszystko, czego potrzebuję na zaledwie 20 wieszakach. Kiedy moje ubrania się zużyją lub będę potrzebować czegoś nowego, kupię coś taniego, gdy będziemy na jednodniowej wycieczce lądowej - wyjaśniła Brzoska.


Para nie korzystała samodzielnie z pralki od prawie dwóch lat. Wszystko robi za nich serwis na pokładzie. W życiu na statku najbardziej brakuje im rodziny, robienia zakupów spożywczych oraz gotowania. Wpłynęło to jednak dobrze na ich związek. - Pogłębiło nasze relacje. Nie mamy codziennych obowiązków, nie tracimy czasu w dojazdy do pracy. Każdy dzień jest zabawną przygodą, która podtrzymuje iskrę. Nie mogę się doczekać, gdzie popłyniemy dalej - podsumowała kobieta.
Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału