40-latek jest podejrzany o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu swojej koleżanki z pracy. Jak ustaliła policja, mężczyzna dosypał do jej lemoniady jakąś substancję. Kobieta źle się czuła po wypiciu napoju i potrzebowała pomocy lekarza. "Dodatek" do lemoniady pozostało badany.