Ci pracownicy mogą dostawać co miesiąc premię "500 plus". Pracodawcy stawiają konkretne warunki

1 dzień temu
Dodatkowe 500 złotych do wynagrodzenia może być dużym wsparciem dla wielu osób. Taki bonus staje się coraz popularniejszy w wielu zakładach pracy, ale nie wszyscy oceniają go pozytywnie. Wyjaśniamy, na jakich zasadach może by przyznawana premia frekwencyjna i dlaczego budzi ona mieszane uczucia.
Każdy pracownik zatrudniony na umowę o pracę ma zagwarantowane prawo do urlopu wypoczynkowego oraz innych form zwolnienia z pracy. W większości przypadków wiąże się to z potrzebą zadbania o zdrowie lub innymi nieprzewidzianymi sytuacjami. Z punktu widzenia pracodawcy niesie to jednak ze sobą pewne problemy, np. konieczność znalezienia zastępstwa. Premia frekwencyjna ma na celu zwiększenie stabilności zespołu poprzez ograniczenie absencji pracowników.


REKLAMA


Zobacz wideo 1/3 Polaków uważa, iż ich praca jest niepotrzebna


Ile wynosi premia frekwencyjna? Premia absencyjna może wyglądać inaczej w różnych zakładach pracy
Premia frekwencyjna, znana również jako premia absencyjna, jest przyznawana za brak nieobecności w pracy w danym okresie. Portal Forsal.pl podkreśla przy tym, iż nie regulują tego przepisy Kodeksu pracy, więc dokładne zasady jej przyznawania powinny zostać określone w wewnętrznym regulaminie zakładu pracy. Oznacza to, iż w różnych miejscach może wyglądać ona nieco inaczej. Z reguły dotyczy nieobecności w danym miesiącu i wypłaty następują co miesiąc. Czasami jednak pracodawcy biorą pod uwagę kwartał i wtedy wypłaty są odpowiednio rzadsze. Ponadto regulamin powinien wskazywać na wysokość premii. Portal Infor.pl podaje, iż premia absencyjna jest niekiedy nazywana premią 500 plus, ponieważ wynosi 500 zł miesięcznie. zwykle mieści się w przedziale 300-600 zł. Może to być także procent od wynagrodzenia.
Urlop wypoczynkowy nie powinien wpływać na premię frekwencyjną, ale pracodawcy często wiążą ją z urlopem na żądanie, urlopem bezpłatnym, okolicznościowym i zwolnieniem od pracy z powodu siły wyższej, a także zwolnieniami lekarskimi. Tutaj jednak ponownie pojawiają się różnice. Niektórzy pracodawcy nie przyznają premii już przy jednym dniu wolnego, który nie jest urlopem wypoczynkowym. Inni dopuszczają np. do dwóch dni L4 w ciągu roku bez wpływu na premię. Jeszcze inna opcja to pomniejszanie premii w zależności od liczby nieobecności. Jednocześnie pracodawcy muszą pamiętać o pewnych ograniczeniach.


Czy premia frekwencyjna jest zgodna z prawem? Przepisy jej nie zabraniają, ale ministerstwo jest na nie
Wiele osób zastanawia się, czy premia frekwencyjna jest legalnym rozwiązaniem. Okazuje się, iż może ona być przyznawana, o ile odbywa się to w sposób niedyskryminujący i zgodnie z zasadami równego traktowania. Z tego względu najważniejsze są tu jasne zapisy w regulaminie. To jednak stanowi również główny problem takiego dodatku. Przykładowo, pracownicy wymagający częstszych zwolnień lekarskich mogą mieć poczucie niesprawiedliwości. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zwraca z kolei uwagę, iż taki system motywacyjny "zachęca" do przychodzenia do pracy w trakcie choroby, by nie stracić premii.
Premie za brak chorowania, w mojej ocenie, nie powinny mieć miejsca
- stwierdziła ministerka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w rozmowie z portalem Wyborcza.biz w lutym 2024 roku. Z drugiej strony zwolennicy tego rozwiązania przekonują, iż premie pomagają eliminować problem "lewych" zwolnień lekarskich. Statystyki pokazują, iż choćby co trzecie L4 może być wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem, o czym pisaliśmy szczegółowo pod koniec października.


Zobacz też: Zasiłek opiekuńczy na chore dziecko. To choćby 60 dni wolnego. Tyle pieniędzy wypłaci ci ZUS


Źródło: forsal.pl, infor.pl, wyborcza.biz


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału