Czerwcowa waloryzacja emerytur zelektryzowała seniorów. Wyjaśniamy, o co w tym chodzi

15 godzin temu
Mogliście już natrafić na artykuły dotyczące czerwcowej waloryzacji emerytur. To nie to samo, co marcowa waloryzacja i przede wszystkim: nie dotyczy obecnych emerytów, ale tych, którzy dopiero będą kończyć swoje życie zawodowe. O co więc w tym chodzi?


Emeryci co roku czekają na 1 marca, bo wtedy ma miejsce waloryzacja świadczeń. Zwykle wiąże się to z podwyżkami (by urealnić wypłaty w czasach inflacji). W tym roku emerytury (ale i renty) wzrosły z 1 780,96 zł do 1 878,91 zł brutto. Wskaźnik waloryzacji wyniósł 105,5 proc., dzięki czemu zostały podniesione o 5,5 proc.

Tymczasem w ostatnich dniach możemy przeczytać mnóstwo artykułów o czerwcowej waloryzacji emerytur. Wskaźnik opublikowany w obwieszczeniu ministerstwa rodziny wynosi aż 114,41 proc. Czy zatem świadczenie wrosną drugi raz o ponad 14 proc.? Tak, ale mowa tu dopiero o... przyszłych emerytach.

Czerwcowa waloryzacja emerytur 2025. Podwyżki dotyczą przyszłych świadczeniobiorców


Zatem marcowa waloryzacja dotyczy przede wszystkim obecnych emerytów (czyli tych, którzy już mają ustalone prawo do świadczenia i dostają przelewy z ZUS), a czerwcowa tylko tych, którzy dopiero mają w planach złożenie wniosku.

Wprowadzana jest jednak z tych samych powodów: ochrona środków przed inflacją i innymi procesami gospodarczymi w poprzednim roku. Dlatego właśnie lepiej przejść na emeryturę w drugiej połowie roku (od lipca), bo wtedy od razu będzie wyższa. I to nieraz o kilkaset złotych.

"Waloryzacja odbywa się w czerwcu danego roku, osoby, które urodziły się w pierwszej połowie roku i osiągnęły wiek uprawniający do przejścia na emeryturę – mogą znacznie więcej zyskać, przechodząc na emeryturę w lipcu danego roku, po waloryzacji – niż gdyby to zrobiły w pierwszej połowie roku. W niektórych przypadkach jest to choćby 200, 500, 700 zł – oczywiście jest to zawsze sprawa indywidualna – zależna od zgromadzonego kapitału" – opisuje portal Infor.pl.

Obecnych seniorów to nie dotyczy, ale przyszli powinni się cieszyć, bo będą mieć więcej pieniędzy na stare lata. Przez coroczną czerwcową waloryzację wzrastają składki emerytalne i kapitał początkowy (czyli w tym roku o 14,41 proc.), a co za tym idzie: również środki zgromadzone na subkoncie.

"Waloryzacja składek polega na pomnożeniu zewidencjonowanych na koncie ubezpieczonego składek na ubezpieczenie emerytalne przez wskaźnik waloryzacji. Waloryzacji podlega kwota składek zewidencjonowanych na koncie ubezpieczonego na dzień 31 stycznia roku, za który jest przeprowadzana, powiększona o kwoty z tytułu przeprowadzonych waloryzacji" – czytamy w artykule.

A łączna suma wszystkich składek i kapitału początkowego zgromadzonych na koncie ZUS, powiększona przez coroczne waloryzacje (takie jak czerwcowa), stanowi fundament, na podstawie którego ZUS wylicza miesięczną emeryturę. Im więcej środków zostanie tam zgromadzonych i zwaloryzowanych, tym wyższa będzie ostateczna kwota wypłacanego świadczenia.

Źródło: Infor.pl


Idź do oryginalnego materiału