Płaca minimalna w Polsce w ostatnich latach znacząco wzrosła. Od 1 stycznia do 1 lipca 2023 roku wynosiła 3490 zł brutto. Od lipca do końca 2023 roku 3600 zł brutto. W 2024 roku najniższa krajowa także była podwyższana dwa razy - w pierwszym półroczu wynosiła 4242 zł brutto, a potem 4300 zł brutto. Od stycznia 2025 roku minimalne wynagrodzenie za pracę to 4666 zł brutto. W ciągu dwóch lat najsłabiej opłacani pracownicy zyskali więc 1176 zł brutto. Następna podwyżka najniższej krajowej prawdopodobnie nastąpi dopiero w 2026 roku.Reklama
Praca w Czechach przestała być atrakcyjna dla Polaków
Podwyżki pensji minimalnej spowodowały spłaszczenie wynagrodzeń - różnica między pracownikami, którzy zarabiali lepiej (bo np. posiadali wyższe kwalifikacje), a tymi, co otrzymywali najniższe pensje, zmalała. W efekcie lepiej opłacani także zaczęli domagać się podwyżek. Firmy, aby nie utracić specjalistów i zmotywować ich do pracy, ulegały tej presji, co potwierdzają dane na temat wysokości przeciętnego wynagrodzenia. W I kwartale 2024 roku wynosiło 8147,38 zł, a w analogicznym okresie 2025 roku - 8962,28 zł.
O wzroście płacy minimalnej i średniej krajowej piszemy dlatego, aby wyjaśnić, z czego wynika zainteresowanie firmy z Czech rynkiem pracy w Polsce. Jeszcze kilka lat temu w serwisach z ogłoszeniami można było znaleźć wiele ofert zatrudnienia u naszego południowego sąsiada. Dziś pojawiają się znacznie rzadziej, a wynika to właśnie z tego, iż płace nad Wisłą znacznie wzrosły. Odszukaliśmy kilka archiwalnych ogłoszeń dotyczącymi pracy w Czechach, żeby zobrazować różnice w proponowanych płacach w Polsce i u południowych sąsiadów sprzed kilku lat. W ofercie z 2023 roku jedna z czeskich firm ślusarzom z Polski oferowała 36 zł brutto na godzinę. W Polsce najniższa stawka godzinowa wynosiła wtedy 22,80 zł brutto, a w drugim półroczu 23,50 zł brutto. W tym samym roku za pracę na produkcji inna czeska firma proponowała Polakom 4675 zł "na rękę", a więc znacznie powyżej minimalnej krajowej nad Wisłą - 3490 zł brutto (2709 zł netto).
Czeska huta chce zatrudnić Polaków. Do pensji dorzuca dwa benefity
Niektórzy czescy przedsiębiorcy przez cały czas szukają jednak kadry w Polsce. Świadczą o tym ogłoszenia, które opublikował Wojewódzki Urząd Pracy w Katowicach w rządowym serwisie ePraca. Poszukiwane są osoby na stanowiska pracownik odlewni i hutnik w hucie w Kopřivnicach. W przypadku odlewnika proponowana pensja wynosi od 30 000 CZK, czyli około 5175 zł. Hutnik może zarobić o 2000 CZK więcej, a więc w przeliczeniu około 5520 zł. Nie wiadomo, czy jest to stawka brutto, czy netto. Zatrudnienie odbywa się przez agencję pracy, a znajomość języka czeskiego nie jest konieczna - wystarczy polski.
Biorąc pod uwagę wspomniany wzrost zarobków w Polsce, proponowane wynagrodzenie wydaje się niskie. Możliwe, iż firma zdaje sobie z tego sprawę, gdyż "dorzuca" także dwa benefity, które podwyższają atrakcyjność oferty - jest to wyżywienie w pracy oraz częściowy zwrot kosztów zakwaterowania.
Hanna Sidorska