Czeski rząd planuje przeprowadzenie reformy systemu emerytalnego. Jej kluczowym elementem będzie stopniowe podwyższenie wieku emerytalnego.
U naszych południowych sąsiadów osoby urodzone po 1971 roku przechodzą na emeryturę w wieku 65 lat. W przypadku osób urodzonych wcześniej wiek emerytalny zależy od daty urodzenia, płci i liczby dzieci. Planowana reforma zakłada, iż wiek emerytalny powiązany będzie ze średnią długością życia i wzrastać o około jeden miesiąc rocznie. W praktyce – jak podaje Money.pl – oznacza to, iż osoby urodzone po 1995 roku będą przechodziły na emeryturę w wieku 66 lat lub później. Docelowo granica wieku emerytalnego ma zatrzymać się na poziomie 67 lat w okolicach 2050 roku.
Wyższy wiek emerytalny w Czechach. Eksperci chwalą pomysł
Eksperci chwalą ten pomysł, wskazując, iż dotychczasowy system emerytalny w Czechach jest długoterminowo nie do utrzymania i prowadzi do systematycznego zadłużania państwa. W związku z tym proponowana reforma pojawia się we właściwym momencie.
– Zamiast nierealistycznych populistycznych działań, które systematycznie zadłużały państwo, rząd proponuje rozsądne i długoterminowe rozwiązanie – przekonuje cytowany przez serwis Michal Veselý, czeski ekspert ds. emerytur.
W jego ocenie reforma ma na celu nie tylko zabezpieczenie interesów obecnych emerytów, ale także zapewnienie stabilności systemu dla obecnych 30-latków.
W Czechach – podobnie jak w Polsce – grono osób w wieku emerytalnym rośnie znacznie szybciej niż liczba ludzi wchodzących na rynek pracy. Z przytoczonych przez Money.pl danych wynika, iż za 10 lat system emerytalny w Czechach może generować deficyty sięgające choćby 3,5 proc. PKB rocznie, co w przeliczeniu na obecne ceny stanowi około 280 miliardów koron czeskich. Eksperci podkreślają, iż alternatywą dla podniesienia wieku emerytalnego może być jedynie drastyczne zwiększenie składek na ubezpieczenie emerytalne (nawet o 10 pkt proc.), bądź obniżenie emerytur o jedną trzecią w stosunku do płac.
Śladami Tuska
Można powiedzieć, iż czeski rząd idzie w ślady gabinetu Donalda Tuska, który w 2013 roku przeprowadził reformę emerytalną, zakładającą m.in. stopniowe zrównanie wieku emerytalnego. Zgodnie z reformą do 2040 roku kobiety i mężczyźni mogliby przechodzić na emeryturę po ukończeniu 67. roku życia. W 2017 roku reforma rządu Tuska została wycofana przez gabinet Beaty Szydło. Rząd PiS przywrócił dawny wiek emerytalny: 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.