Jest taka anegdota o taksówkarzach: po wysadzeniu pasażera kierowca odwraca się i widzi leżący na tylnym siedzeniu portfel. Bierze go, liczy pieniądze i mruczy niezadowolony: "Brakuje...". Oczywiście to żart, bo w zdecydowanej większości. To oczywiście gruby (i nieśmieszny) żart, bo 99% taksówkarzy w takiej sytuacji spróbuje zwrócić portfel pasażerowi albo poinformować go o zgubie. Ale trochę pokazuje on mentalność tej grupy zawodowej, która rzadko jest zadowolona, chociaż na taksówce przez cały czas można nieźle zarobić