Daniel Nawrocki zamieścił nagranie. "Próbują zniszczyć mojego tatę"

6 dni temu
– System próbuje zniszczyć mojego tatę – twierdzi Daniel Nawrocki. Syn kandydata PiS opublikował nagranie ze wsparciem dla ojca. Mówi, iż to "wielki twardziel" i cała sytuacja go "wyłącznie wzmocni".


– Nazywam się Daniel Nawrocki i chciałbym wam powiedzieć, jak system próbuje zniszczyć mojego tatę – mówi 21-letni Daniel Nawrocki na nagraniu opublikowanym na platformie X.

Nawrocki Junior dodaje, iż "w ostatnich dniach pojawiło się bardzo wiele kłamstw, manipulacji i insynuacji" wymierzonych w jego ojca.

– Ale źle trafili. To jest naprawdę wielki twardziel i te wszystkie kłamstwa, to wszystko, co wokół niego się dzieje go tylko i wyłącznie wzmocni, bo dla niego ważna jest Polska, wie, jaka jest stawka i o co będziemy walczyć. Do zwycięstwa – mówi najstarsze dziecko kandydata PiS.



Żona Nawrockiego milczy


Takiego publicznego wsparcia Nawrocki nie doczekał się na razie od swojej małżonki. "Fakt" prześledził, co w czasie pojawiania się doniesień o domniemanym sprowadzaniu cór Koryntu gościom sopockiego Grand Hotelu przez jej męża robiła Marta Nawrocka.

Tuż po publikacji Onetu, wrzuciła do sieci materiał ze swojej wizyty u strażaków z OSP Laskowa (południe Polski). Wcześniej, na Facebooku Nawrocka udostępniła zdjęcia z wizyty u gdańskiego rzemieślnika. "Ceni kunszt manualnego szycia, życzymy sukcesów" – napisał mężczyzna, relacjonując spotkanie.



Kolejna afera uderza w Nawrockiego


Przypomnijmy: Onet ujawnił nowe informacje dotyczące Karola Nawrockiego. Ludzie, którzy znają lub znali Nawrockiego przyznali, iż obecny kandydat PiS, pracując przed laty jako ochroniarz w sopockim Grand Hotelu, miał uczestniczyć w procederze sprowadzania prostytutek dla gości.

– Kiedyś na wieczornej zmianie Karol zapytał mnie, czy nie chcę zarobić jakichś dodatkowych pieniędzy, bo on i grupa ludzi z ochrony zarabiają na dostarczaniu prostytutek hotelowym gościom. Miałem za to dostawać działkę. Nie powiem, żebym był wzburzony. Nie będę hipokrytą. Powiedziałem: "OK, Karol. Skoro to tak wygląda". Potem Karol mi się pochwalił, iż to on współtworzył tę siatkę – opowiadało źródło Onetu.

– Pewnego dnia przypadł mi dyżur przy recepcji. Tam zwykle obok recepcjonistów stał ochroniarz. Nagle widzę, iż Karol wchodzi do hotelu z prostytutką i jej "opiekunem". Wsiedli do windy i pojechali na górę, do gościa. To był dla mnie szok – wspominał drugi z informatorów.

Idź do oryginalnego materiału