Fot. Związek Przedsiębiorców i PracodawcówWe wtorek, 18 listopada, w Świetlicy Wolności odbyła się zorganizowana przez Związek Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) debata ekspercka pt. „Rynek pracy na półmetku dekady”. W poprowadzonym przez analityczkę ds. regulacyjnych ZPP Aleksandrę Wróbel wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele biznesu, świata nauki, administracji publicznej i związków zawodowych. Podczas złożonego z dwóch segmentów spotkania poruszono takie tematy jak zatrudnianie cudzoziemców, kryzys demograficzny, reforma Państwowej Inspekcji Pracy czy implementacja dyrektywy platformowej.
Pierwszą część konferencji poświęcono migracji i mobilności pracowników, bliżej przyglądając się takim kwestiom jak wzrost znaczenia cudzoziemców w strukturze zatrudnienia, wpływ ukraińskiej migracji na PKB czy zaostrzająca się konkurencja państw naszego regionu o pracowników ze Wschodu.
Eksperci – analityk biznesowy OLX Konrad Grygo oraz ekspert OPZZ ds. społecznych Michał Polakowski – zgodnie podkreślili, iż Polska staje się coraz bardziej zależna od imigracji zarobkowej. Jak wskazano, w 2025 roku pochodzący w większości z Ukrainy cudzoziemcy stanowili już blisko 7% ogółu ubezpieczonych w ZUS. Paneliści zwrócili też uwagę na fakt, iż uchodźcy z tego kraju zgodnie z danymi z raportu Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców i Deloitte wygenerowali w 2024 r. około 2,7% polskiego PKB.
„Co roku z rynku pracy ubywa średnio 150–200 tys. osób. Dlatego jednym z kluczowych priorytetów Państwa powinno być inwestowanie w mechanizmy, które zachęcają pracodawców do zatrudniania migrantów oraz osób z grup wykluczonych. To dziś konieczność, jeżeli chcemy utrzymać stabilność i konkurencyjność rynku pracy” – mówił Konrad Grygo.
Podczas pierwszego segmentu dyskutowano również o przygotowanej przez MSWiA „Strategii migracyjnej Polski na lata 2025–2030” i uchwalonych na początku roku zmianach legislacyjnych, w tym ustawie o rynku pracy i służbach zatrudnienia. Prelegenci odnieśli się m.in. do idei selektywnego dostępu do rynku pracy, cyfryzacji procedur oraz propozycji wprowadzenia punktowego systemu przyznawania zezwoleń na pracę – na wzór modeli kanadyjskiego i australijskiego.
„Likwidacja testu rynku pracy sprawiła, iż straciliśmy ważne narzędzie analityczne pozwalające ocenić realne potrzeby kadrowe gospodarki. Dlatego oczekiwałbym powołania trójstronnego gremium – z udziałem pracodawców, pracowników i rządu – które na podstawie rzetelnych analiz dotyczących przyszłego zapotrzebowania w poszczególnych branżach mogłoby wspólnie wskazywać obszary wymagające fast-trackingu w zatrudnianiu cudzoziemców” – proponował Michał Polakowski. „Równocześnie potrzebujemy mechanizmów, które wyrównają szanse między cudzoziemcami a obywatelami Polski, tak aby obie grupy funkcjonowały na rynku pracy na zbliżonych zasadach” – dodawał ekspert.
W panelu nie zabrakło także spojrzenia w przyszłość. Biorąc pod uwagę kontekst postępującego kryzysu demograficznego i wynikającego z niego braku rąk do pracy – według Polskiego Instytutu Ekonomicznego do 2035 r. ma brakować choćby 2,1 miliona pracowników – oraz trendy automatyzacji i rozwoju sztucznej inteligencji, goście ZPP zastanawiali się nad koniecznością tworzenia programów wyposażających cudzoziemców w umiejętności cyfrowe.
W drugiej części debaty skupiono się na konkurencyjności polskiego rynku pracy. Jednym z wiodących wątków był budzący liczne wątpliwości przedsiębiorców projekt nowelizacji ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy, który przewiduje możliwość przekształcania przez inspektorów pracy umów cywilnoprawnych w stosunki pracy. Do kontrowersji wokół tego rozwiązania odniósł się Marcin Stanecki, Główny Inspektor Pracy, który zaznaczył, iż PIP chce wejść w rolę mediatora, a nie kontrolera. “Planujemy korzystać z nowych uprawnień odpowiedzialnie i z umiarem. Naszym priorytetem jest realna pomoc z najbardziej narażonym i wyzyskiwanym pracownikom, znajdującym się w trudnych sytuacjach. Nie dążymy do wkraczania w porozumienia, które funkcjonują prawidłowo i nie budzą zastrzeżeń.” – zapewniał Stanecki.
„Nikt nie kwestionuje, iż nowelizacja ustawy o PiP jest potrzebna. Doceniamy zdroworozsądkowe podejście ministra, ale musimy pamiętać, iż nie jest ono dane raz na zawsze, a sama treść projektu budzi wątpliwości.” – podkreślił w reakcji na zapowiedzi ministra Artur Gregorczyk, radca prawny i dyrektor działu prawnego EWL Group. „W sytuacjach, w których obie strony mają wolę utrzymania elastyczności stosunku pracy, ta elastyczność powinna zostać zachowana. To ważne zarówno dla rynku, gospodarki, jak i dla samych pracowników.” – wskazał.
Burzliwą dyskusję panelistów wywołał w drugim segmencie także temat wdrożenia do polskiego porządku prawnego unijnej dyrektywy platformowej. Jak zwracał uwagę przedstawiciel EWL Group, największym wyzwaniem będzie znalezienie równowagi między ochroną zarobkujących w ten sposób osób a utrzymaniem elastyczności zatrudnienia. „Mam nadzieję, iż nie będziemy ponownie świadkami gold-platingu, czyli uchwalania przepisów wykraczających poza wymogi dyrektywy.” – wyraził nadzieję mecenas.
Miejsce w debacie poświęcono również zmieniającym się oczekiwaniom wkraczających na rynek pracy młodszych pokoleń. Jak wynika z wydanego jesienią 2024 r. raportu Hays i Off School pt. „Gen Boost. Młodzi na rynku pracy”, aż 68% przedstawicieli pokolenia Z oczekuje od pracodawców, by oferowali pracę elastyczną rozumianą jako pracę w dowolnych godzinach lub wybór pracujących dni. Spełnienie tego postulatu może sprzyjać aktywizacji grup biernych zawodowo, w tym studentów czy osób obciążonych obowiązkami opiekuńczymi – komentowali prelegenci.
Wydarzenie „Rynek pracy na półmetku dekady” unaoczniło, jak ważne w kontekście przyszłości polskiego rynku pracy są dialog i otwartość na różne perspektywy. Zaproszeni goście zgodzili się, iż tylko dzięki współpracy będziemy w stanie skutecznie odpowiedzieć na wyzwania związane z demografią, migracją czy transformacją technologiczną.

5 dni temu