Sąd Apelacyjny w Łodzi wydał precedensowy wyrok w sprawie emerytur sędziów. "Rzeczpospolita" wyjaśnia, iż wyrok potwierdza ich uprawnienie do emerytury z ZUS i pensji z sądu. Od tej zasady są jednak wyjątki.
Sędzia wygrał w sądzie z ZUS-em
Sprawa dotyczyła problemu z końca 2022 roku, kiedy ZUS odmówił emerytury wykładowcy akademickiemu, który był jednocześnie sędzią Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA). Sędzia rozwiązał stosunek pracy z uniwersytetem, gdzie mógł pochwalić się 40-letnim stażem pracy. Jak czytamy w "Rz", ZUS odmówił jednak wypłaty emerytury ze względu na trwające zatrudnienie w NSA.Reklama
Sędzia nie zgodził się z odmową i wygrał - najpierw w Sądzie Okręgowym w Łodzi, który zmienił decyzję ZUS i przyznał sędziemu prawo do emerytury. Decyzję tę potwierdził Sąd Apelacyjny w Łodzi, który stwierdził, iż od 1998 roku służba sędziowska pozostaje poza systemem powszechnego ubezpieczenia emerytalno-rentowego.
Może pobierać emeryturę i pensję. Nie zawsze
Sąd Apelacyjny w Łodzi przyznał, iż sędzia nie opłaca składek na ubezpieczenie emerytalne z tytułu służby sędziowskiej, dlatego nie nabywa również z tego tytułu prawa do emerytury. Praca sędziowska nie wyklucza jednak innego zatrudnienia, a wówczas sędzia z tego tytułu podlegać będzie systemowi emerytalnemu.
Sąd Apelacyjny przypomniał, iż to samo dotyczyć będzie również uposażenia sędziego w stanie spoczynku i łączenie go z emeryturami z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Sąd uznał ponadto, iż "jeśli sędzia, będący również pracownikiem podlegającym ubezpieczeniu emerytalnemu z innego tytułu, nie kończy obu aktywności w tym samym czasie, to zasada pobierania jednego świadczenia nie ma zastosowania".
Tym samym jedno świadczenie przysługuje wyłącznie sędziemu, który całkowicie zrezygnował z aktywności zawodowej. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi jest prawomocny.