Związkowcy domagają się wprowadzenia emerytur stażowych, co więcej przypominają, iż była to jedna z obietnic wyborczych Andrzeja Dudy. Choć do Sejmu zostały złożone dwa projekty w tej sprawie, to szanse na ich pozytywne rozpatrzenie są raczej niewielkie.
REKLAMA
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Zobacz wideo
Irena Wielocha ma 70 lat i jest wziętą modelką i influencerką. Pieniądze na telefona zarobiła, jeżdżąc taksówką
Emerytury stażowe. Od kiedy wejdą w życie? Jeden z projektów zakłada, iż już w 2023 roku
"Solidarność" domaga się swoim projekcie wcześniejszych emerytur dla osób urodzonych po 31 grudnia 1948 roku, jeżeli ich okresy składkowe oraz nieskładkowe wynosiłyby 35 lat w przypadku kobiet i 40 lat dla mężczyzn. Zgodnie z projektem Andrzeja Dudy emerytury stażowe miałyby zaś przysługiwać po przepracowaniu 39 lat przez kobiety oraz 44 lat przez mężczyzn, jeżeli wysokość zebranego kapitału byłaby wystarczająca na wypłatę świadczenia w wysokości co najmniej najniższej emerytury.
Ścibakówna zachwyca w zwiewnej sukience. To model idealny dla kobiet po 50
Czy są szanse na emerytury stażowe? Najnowsze informacje nie napawają optymizmem
Mimo obietnic prezydenta Jarosław Kaczyński na spotkaniu z mieszkańcami Nowego Sącza, ostudził entuzjazm Polaków w sprawie emerytur stażowych. – Szanuję postulat wprowadzenia emerytur stażowych i pewnie któregoś dnia będzie zrealizowany, ale będzie trzeba chyba trochę zaczekać, gdyż w tym momencie nas na to niestety nie stać – powiedział prezes PiS.
Okazuje się, iż przeciwników co do wprowadzenia emerytur stażowych nie brakuje. Kolejnym z nich jest prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska – Z punktu widzenia zmian demograficznych i wzrostu obciążeń osób pracujących z uwagi na coraz większą liczbę niepracujących, musimy myśleć o wydłużaniu aktywności ekonomicznej. - stwierdziła w programie Money.pl.
Dodatki dla emerytów w październiku do 3000 zł. Gdzie złożyć wniosek?
Dla Super Biznesu wypowiedział się też Antoni Kolek z Instytutu Emerytalnego. - (...) pierwszy krok, podnosimy wiek emerytalny do 67 lat, a drugi faktycznie wprowadzamy emerytury stażowe. Wtedy jest to rozwiązanie zasadne, które możemy popierać. Wiemy jednak, iż nigdy nie zrobimy tego pierwszego kroku, a wprowadzenie jeszcze niższego wieku emerytalnego niż jest obecnie, jest tylko obniżaniem rzeczywistego wieku przejścia na emeryturę, więc jest to rozwiązanie najbardziej niemożliwe ze wszystkich do wybrania — podsumował ekspert.