Europejscy dziennikarze apelują do Karola Nawrockiego o „wzmocnienie wolności prasy w Polsce”

3 dni temu

Apel do polskiego prezydenta-elekta w sprawie mediów podpisały znane z krytyki prawicy Media Freedom Rapid Response (MFRR) i Reporterzy bez Granic (RsF) i Europejska Federacja Dziennikarzy (EFJ), która od ub. r. ignoruje fakt, iż to nie prawa strona sceny politycznej z opozycji a liberalno-lewicowa koalicja niszczy od grudnia 2023 r. polskie media – zarówno publiczne, jak i konserwatywne.

Apel MFRR, RsF i EFJ jest skierowany do wybranego 1 czerwca br. na Prezydenta RP, obecnego prezydenta-elekta Karola Nawrockiego.

Demokracja po siłowym przejęciu mediów publicznych

Na swoim portalu EFJ wyjaśnia, iż wezwanie ma szczególny charakter. „EFJ zaapelowała do prezydenta-elekta o zobowiązanie się do zbudowania ponadpartyjnego konsensusu niezbędnego do wzmocnienia wolności prasy i demokracji w Polsce” – napisano w apelu.

EFJ pomija zupełnie protesty Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, które od półtora roku walczy o to, aby dziennikarskie organizacje międzynarodowe, tak jak SDP, potępiły bezprawne przejęcie mediów publicznych przez rząd Donalda Tuska i niszczenie mediów konserwatywnych w naszym kraju.

Europejska Federacja Dziennikarzy, która zaledwie tydzień temu obradowała w Budapeszcie nie wspomina o toczącej się tam gorącej dyskusji, którą zainicjowali delegaci SDP, o zniszczeniu w Polsce systemu medialnego przez liberalne władze rządzące od 13 grudnia 2023 roku. W nocy z 19 na 20 grudnia 2023 roku próbowano, siłowo, bezprawnie, z pominięciem legalnej Rady Mediów Narodowych, przejąć Telewizję Polską, Polskie Radio i Polska Agencję Prasową.

Półtora roku nielegalnie wybrano marionetkowe władze mediów publicznych, a potem… rząd postawił je w stan likwidacji, aby można było nimi łatwiej zarządzać, eliminując strajki, protesty, strasząc zwolnieniami. Zresztą, kilkaset osób, głownie dziennikarzy, zwolniono lub zmuszono do zwolnienia.

Wiedzą jak będzie?

W apelu MFRR, RsF i EFJ do prezydenta-elekta Karola Nawrockiego można przeczytać m.in.: „Chociaż wybór Nawrockiego, sojusznika partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), stawia go w opozycji do rządu premiera Donalda Tuska, nasze organizacje wspólnie podkreślają potrzebę autentycznej i skutecznej współpracy w celu przeprowadzenia tak bardzo potrzebnych reform ekosystemu medialnego, w tym w zakresie strategicznych pozwów przeciwko uczestnictwu publicznemu (SLAPP) i demokratyzacji mediów publicznych w kraju” – napisano w apelu.

Należy zwrócić uwagę, iż wystosowany do polskiego prezydenta-elekta apel międzynarodowych organizacji dziennikarskich ma w sobie pierwiastki profetyczne, bowiem przewiduje to, co dopiero może się zdarzyć po objęciu na początku sierpnia br. przez Karola Nawrockiego urzędu Prezydenta RP. „Brak współpracy i kompromisu między nowym prezydentem a rządem ostatecznie grozi podważeniem perspektyw kompleksowej reformy polskiego sektora medialnego, utrudnieniem wysiłków na rzecz wzmocnienia odporności i niezależności mediów publicznych oraz negatywnym wpływem na prawo obywateli do informacji” – napisano w apelu popartym przez m.in. EFJ.

Na razie tworząca się administracja nowego prezydenta Polski Karola Nawrockiego nie wypowiedziała się na temat apelu MFRR, RsF i EFJ w sprawie polskich mediów. Nie wiadomo też na jaki adres wysłano dokument, bo – z obserwacji metod działania EFJ – pismo mogło znleleźć się, jeżeli już dotarło do Warszawy, w Kancelarii, jeszcze przez prawie dwa miesiące urzędującego, Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Trzy małpki w EFJ

A sama EFJ ciągle milczy, iż doskonale zna zaprezentowaną na budapesztańskim zjeździe przez SDP bardzo złą sytuacje polskich mediów targanych politycznymi atakami rządzącej koalicji, która przegrała z konserwatystami wybory prezydenckie, w wyniku których kolejne pięć lat prezydentem będzie popierany przez PiS prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki, prezydent-elekt.

O katastrofalnej sytuacji polskich mediów napisała na portalu sdp.pl prezes SDP Jolanta Hajdasz: „Z inicjatywy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich wszyscy delegaci Walnego Zgromadzenia Europejskiej Federacji Dziennikarzy (EFJ), jakie obradowało w dniach 2-3 czerwca w Budapeszcie, otrzymali blisko 100 stronnicowy Raport Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w języku angielskim na temat kryzysu mediów publicznych w Polsce. Zostali też poinformowani o tym, iż SDP uznało, iż obecny rząd w Polsce niszczy media publiczne oraz tłumi swobodne i niezależne funkcjonowanie mediów prywatnych, które prezentują opozycyjny wobec rządu punkt widzenia” – przekazała szefowa SDP.

Sprzeciw SDP!

Hajdasz napisała, jak doszło do „podjęcia uchwały” przez EFJ trzy dni przez jej opublikowaniem, co po raz kolejny w ciągu trzech lat, doprowadziło do zignorowania uwag największej w Polsce organizacji dziennikarskiej, czyli SDP (ok. 3 tys. członków) i przyjęcia propozycji marginalnego w środowisku, ale prorządowego Towarzystwa Dziennikarskiego (ponad 150 członków). Prezes SDP tak opisuje wydarzenia sprzed tygodnia na zjeździe EFJ w Budapeszcie:

„Towarzystwo Dziennikarskie (TD) zrzeszające media sprzyjające rządowi Donalda Tuska złożyło własny projekt uchwały, w której delegaci EFJ apelują do nowo wybranego prezydenta Polski o przyspieszenie uchwalenia ustawodawstwa medialnego wdrażającego reformy zgodne z Europejską Ustawą o Wolności Mediów (EMFA) UE i długoletnimi wytycznymi Rady Europy dotyczącymi wolności mediów. Delegacja SDP głosowała przeciw tej uchwale” – podkreśliła Hajdasz w sdp.pl.

Stronnicze uzasadnienie

Oburzenie SDP wzbudził też projekt uzasadnienia uchwały w sprawie polskich mediów, który przedstawiono podczas kongresu EFJ w Budapeszcie. „Głównym celem nowego ustawodawstwa Polski musi być zakończenie ingerencji politycznej w media publiczne i zapewnienie, iż relacje informacyjne i bieżące treści medialne będą wolne i niezależne od nacisków zewnętrznych” – napisano w projekcie uchwały EFJ. „Taki reżim, w którym prawo społeczeństwa do wiedzy jest respektowane, jest niezbędny, jeżeli demokracja ma zostać zachowana, a dezinformacja, zagraniczna manipulacja informacją i ingerencja w wybory mają zostać wyeliminowane”– podkreślono.

„Nie możemy zaakceptować uzasadnienia do tej uchwały, jest ono stronnicze i wyjątkowo tendencyjnie przedstawia sytuację mediów w Polsce” – powiedział w imieniu delegacji SDP Mariusz Pilis, wiceprezes Stowarzyszenia i delegat na Zjazd EFJ. SDP reprezentowali na kongresie także, jako obserwatorzy, prezes SDP Jolanta Hajdasz i sekretarz generalny SDP Hubert Bekrycht.

Konsekwencja

„Delegacja Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich konsekwentnie prostowała zawarte w projekcie nieścisłości i manipulacje, ale formuła Zjazdu Europejskiej Federacji Dziennikarzy praktycznie wyklucza dyskusję na sali plenarnej na temat treści uchwał i ich nową redakcję. EFJ przegłosowała tę kontrowersyjną na temat Polski uchwałę” – napisała w portalu SDP prezes Hajdasz dodając, iż w zjeździe uczestniczyło 120 delegatów i obserwatorów, reprezentujących 57 związków i stowarzyszeń dziennikarzy z 38 krajów.

Pewnym sukcesem i – jak podkreślają władze SDP – przełomem wobec sytuacji w polskich mediach na dobę po wyborach prezydenckich był fakt, iż propozycje SDP popierali – jak zawsze – przedstawiciele dwóch ukraińskich organizacji dziennikarskich, ale, w przypadku niekorzystnej dla Polski uchwały, ponad 30 delegatów – jak nigdy – wstrzymało się od głosu.

hub/ X/ FB/ bluesky/ sdp.pl/ EFJ/ MFRR

Idź do oryginalnego materiału