Rośnie plaga kradzieży w sklepach. Policyjne statystyki ujawniają, iż od stycznia do września ubiegłego roku zarejestrowano o prawie 39 proc. więcej przestępstw kradzieży w sklepach niż w analogicznym okresie w roku poprzednim. Eksperci twierdzą, iż ma to związek z podwyższeniem kwoty, od której wykroczenie zmienia się w przestępstwo. Branża apeluje o przywrócenie dawnych przepisów.
W październiku 2023 weszły w życie zmiany dotyczące kradzieży. Chodzi o zwiększenie kwoty – od 500 zł do 800 zł – od której kradzież przestaje być wykroczeniem, a staje przestępstwem. Nowe regulacje oznaczają, iż za popełnienie wykroczenia grozi jedynie grzywna, czyli mandat karny. Zmiana od początku wzbudziła sprzeciw branży handlowej, która obawiała się fali kradzieży.
Obawy ekspertów okazały się słuszne. Jak wskazują dane Komendy Głównej Policji w okresie od stycznia do września ubiegłego roku odnotowano ponad 33 tys. Przestęp kradzieży w sklepach. To 38,5 procentowy wzrost do stosunku do analogicznego okresu w roku poprzednim, kiedy zarejestrowano 23,8 tys. Kradzieży towarów poniżej 500 zł było ponad 200 tys.
Jak wskazują eksperci, coraz częściej przestępstw dopuszczają się tzw. „zwykli” obywatele, którzy wcześniej nie wchodzili w konflikt z prawem. Ich łupami padają głównie artykuły spożywcze.
– Zawsze gdy inflacja jest wysoka, a koszty utrzymania rosną, wzrasta przestępczość, nie tylko kradzieży, ale również oszustw czy nadużyć gospodarczych. To specyfika nie tylko naszego kraju. Ubożenie społeczeństwa jest podstawowym czynnikiem determinującym wzrost przestępczości kryminalnej i gospodarczej – komentuje Marek Dyjasz, ekspert Uniwersytetu WSB Merito z zakresu kryminologii i kryminalistyki, były dyrektor Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji.
Dla sieci handlowych wzrost liczby kradzieży to poważny problem, który powoli zaczynają przerzucać na klientów podnosząc ceny swoich produktów, na co zwraca uwagę specjalista rynku retail z Grupy Offerista, Robert Biegaj. Takie praktyki mogą uderzyć szczególnie w najuboższych. Jak również wskazuje ekspert, zmiana przepisów tylko zachęca do kradzieży tzw. złodziei zawodowych.
Przeczytaj również: 10 najczęściej wyszukiwanych destynacji podróżniczych na świecie. Tam słońca zaznacie przez cały rok
Branża handlowa apeluje o zmianę przepisów
Północna Izba Gospodarcza w Szczecinie przejęta skalą przestępczości postanowiła wystosować apel do ministra sprawiedliwości. Jej postulatem jest przywrócenie dawnej kwoty 500 zł jako dolnej granicy przestępstwa. Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie, argumentuje to milionami złotych strat dla sektora handlu i trudnymi do ocenienia stratami wynikającymi z ogromnego stresu pracowników handlu.
– Kradzieże w sklepach to plaga. Mamy w Północnej Izbie Gospodarczej przedstawicieli targowisk czy małych sklepów. Mówią oni wprost, iż wysoka inflacja sprawiła, iż ludzie po prostu więcej kradną. To jest przestępstwo, przedsiębiorcy muszą mieć możliwość obrony, a przepisy nie zmierzają w stronę niwelowania oszustw tylko przeciwnie – wyjaśniła prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie cytowana przez biznes.wprost.pl.