Słynny e-commerce’owy gigant Farfetch zmienia koncepcję biznesową. Obejmuje ona między innymi rezygnację ze sprzedaży kosmetyków luksusowych marek. Segment beauty będzie powoli wyciszany.
Autor: Aleksandra Zawadzka
Na popularnej platformie Farfetch – poza ubraniami od znanych marek i wielkich domów mody – można było kupić od jakiegoś czasu również kosmetyki. Kategoria beauty giganta e-commerce’u obejmowała między innymi produkty do pielęgnacji i makijażu, zapachy, kosmetyki do włosów i ciała oraz kąpieli. W jednym miejscu można było kupić zarówno niszowe marki, takie jak Aesop, Boy Smells, woods copenhagen i Haeckels czy produkty z linii beauty wielkich domów mody z Gucci, Balmain, Calvin Klein i Burberry na czele.
Wciąż są one dostępne w sklepie internetowym Farfetch, jednak niedługo mają całkowicie zniknąć. Jak podają branżowe serwisy – firma oficjalnie regnyzuje z segmentu beauty. Związane jest to ze słabymi prognozami sprzedażowymi oraz niskimi akcjami, które spadły o 35,3%. Straty, prognozowane z roku na rok, widoczne są W USA oraz Chinach.
Takie kroki zostały podjęte już po kilkunastu miesiącach od wprowadzenia kategorii beauty w Farfetch – w kwietniu 2022 roku oferta sklepu została rozszerzona, firma kupiła e-commerce Violet Grey oraz zatrudniła Cassandrę Grey, jego założycielkę, na stanowisku doradcy. Ta inwestycja okazała się jednak nierentowna. “Beauty jest pierwszą kategorią, z której postanawiamy zrezygnować. Mamy mocny plan i strategię. Rzeczywiście osiągnęliśmy kilka naprawdę ekscytujących kamieni milowych i przejęliśmy Violet Grey, która jest świetną firmą i marką w tej dziedzinie. Musieliśmy jednak podejmować decyzje w wymagającym środowisku makro, w którym priorytetem są zysk i generowanie gotówki (…) To nie była łatwa decyzja, ale absolutnie słuszna dla Farfetch pod względem naszych zdecydowanych działań i skupieniu się na kategoriach, które mają dla nas ogromny potencjał wzrostu” powiedział w rozmowie z WWD.com José Neves, założyciel, prezes i dyrektor generalny Farfetch.
Zdjęcie główne: Pexels