Od dłuższego czasu w Grecji panuje napięta atmosfera. Sytuacja wymknęła się spod kontroli w drugą rocznicę katastrofy kolejowej w Tempi. Na tym jednak się nie skończyło i kulminacja zamieszek miała miejsce w nocy z 7 na 8 marca, gdy w stolicy znów doszło do starć protestujących z policją. Agencja AP udostępniła nagrania z nocy sprzed kilku dni, gdzie po ulicach Aten latały koktajle Mołotowa i granaty hukowe. Co więcej, uczestnicy protestów strzelali fajerwerkami i pewnym momencie widać, jak dwie przypadkowe kobiety, wracając do domu, ledwo uciekły od uderzeń fajerwerkami. Grecy demonstrowali głównie w okolicach parlamentu, ponieważ w kraju panuje też przekonanie, iż kolejne zmiany w prawie pracy tylko pogorszą i tak średnią już sytuację. Związki zawodowe obawiają się, iż reformy ułatwią pracodawcom wymuszanie dłuższego czasu pracy i utrudnią organizowanie strajków. Rząd natomiast twierdzi, iż zmiany mają na celu modernizację przestarzałego prawa pracy i zwiększenie elastyczności zatrudnienia. Niewykluczone, iż w najbliższych dniach znów wybuchną wielkie zamieszki. Greckie służby pozostają w najwyższej gotowości.