Iluzja nominalna

homeandmarket.eu 19 godzin temu

W ostatnich tygodniach można sporo przeczytać na temat tego, iż Ministerstwo Finansów zmniejsza oprocentowanie obligacji skarbowych i iż w związku z tym nie będą one już tak bardzo atrakcyjne. To nie do końca musi być prawda.

Ministerstwo Finansów ogłosiło, iż obniża oprocentowanie obligacji skarbowych. Obligacje skarbowe to papiery wartościowe, które są emitowane przez Skarb Państwa po to, żeby finansować deficyt budżetowy lub wykupić obligacje wyemitowane wcześniej. Jest to forma pożyczki, a zatem, jak to zwykle przy pożyczkach bywa (choć nie zawsze musi tak być) dający pieniądze otrzymuje procent za to, iż pożyczki udziela. Oprocentowanie obligacji, czyli tzw. kupon, może być stały lub zmienny. Możemy go porównać do oprocentowania lokaty w banku. No i właśnie ów stały kupon zostanie obniżony. Czyli, innymi słowy, jeżeli kupimy nowe papiery, będziemy teraz mniej zarabiać.

Przez internet i nie tylko przeszła fala artykułów i wpisów, iż oto obligacje nie będą już tak atrakcyjne. Tymczasem nie do końca tak jest.

Jeśli patrzymy na procent, który dostajemy za pożyczanie komuś pieniędzy, to sama informacja o jego wysokości nie daje nam jeszcze pełnego obrazu naszych zysków. To jest tylko wartość nominalna. W przypadku obligacji zawsze liczona od tzw. nominału obligacji, czyli wartości, na jaką dana obligacja opiewa. jeżeli to oprocentowanie wynosi np. 10 proc. i jest wypłacane raz w roku, to oznacza, iż na koniec roku dostaniemy 10 proc. odsetek. To jest nasz zysk, ale to nie oznacza, iż o tyle realnie się wzbogaciliśmy. Musimy ten zysk odnieść do zmian cen w gospodarce. Mamy, jak wiemy, różne wskaźniki cen, najczęściej posługujemy się CPI, potocznie określając go inflacją. Pokazuje on zmiany cen najczęściej kupowanych przez gospodarstwa domowe w danym kraju dóbr i usług. jeżeli inflacja wyniosła 6 proc., to nasze możliwości zakupowe nie zwiększyły się na skutek otrzymania kuponu z obligacji o 10 proc., bo niestety doszło do wzrostu cen. Nasz realny zysk wynosi w tym przypadku 4 proc.

Ministerstwo Finansów obniża oprocentowanie obligacji, ponieważ inflacja w Polsce mocno spadła i pozwoliło to na obniżenie stóp procentowych NBP, a niższe stopy wpływają na oprocentowanie obligacji. Czy rzeczywiście będzie to oznaczało zmniejszenie atrakcyjności nowych papierów, nie jest wcale takie pewne. Może się bowiem okazać, iż niższa inflacja zabierze o tyle mniej z wygenerowanych niższych odsetek, iż w sumie zostanie nam choćby więcej niż w poprzednich latach. Co prawda odsetki od obligacji były wyższe, ale ceny mocniej rosły. Realnie wcale nie musimy zatem być w gorszej sytuacji. To będzie zależało od tego, co się wydarzy z cenami w kolejnych miesiącach.

Jednak to, iż reagujemy bardziej na wielkości nominalne niż na realne, jest czymś normalnym. W ekonomii nazywamy to iluzją nominalną. Nominalne oprocentowanie spada, więc wydaje nam się, iż jest gorzej. Choć realnie, jeszcze raz to podkreślam, wcale tak nie musi być.

Idź do oryginalnego materiału