Intel ponownie wchodzi do gry o rynek AI, ogłaszając na szczycie Open Compute nowy procesor graficzny dla centrów danych — Crescent Island. Chip ma zadebiutować w przyszłym roku i według deklaracji firmy będzie zoptymalizowany nie pod imponujące benchmarki, ale ekonomię działania: koszt przetwarzania jednego tokena, efektywność energetyczną oraz wnioskowanie modeli AI.
To wyraźny sygnał zmiany strategii. Po latach nieudanych podejść — od porzuconej linii Gaudi po zamrożony projekt Falcon Shores — Intel stawia na pragmatyzm. „Nie chcemy budować wszystkiego dla wszystkich. Koncentrujemy się na wnioskowaniu”, podkreślił CTO firmy, Sachin Katti. W tłumaczeniu na język rynku: Intel nie będzie walczyć z Nvidią tam, gdzie ta jest najsilniejsza, czyli w treningu gigantycznych modeli. Zamiast tego celuje w etap, na którym zarabia się na wdrożeniach AI w skali enterprise.
Technicznie Crescent Island stawia na 160 GB pamięci typu klasycznego — wolniejszej niż HBM stosowanej przez konkurentów. To kompromis: niższa wydajność szczytowa, ale potencjalnie lepsza dostępność i koszt na wat. Chip bazuje na architekturze konsumenckich GPU Intela, co sugeruje krótszy cykl wdrożeniowy i niższe ryzyko produkcyjne. Wciąż jednak brak kluczowych szczegółów: jaki proces technologiczny (TSMC? własne fabryki?) i jakie realne TCO wobec układów AMD Instinct czy Nvidia Hopper/Blackwell.
Na rynku, który od premiery ChatGPT cierpi na chroniczny niedobór GPU, miejsce dla trzeciego gracza oczywiście istnieje — ale nie ma już cierpliwości. Klienci hyperscalerowi chcą rocznych premier, interoperacyjności i otwartego ekosystemu. Intel obiecuje dokładnie to: modułowość i możliwość mieszania chipów różnych dostawców. To ruch defensywno-ofensywny — jeżeli nie może wygrać solo, chce być niezbędny jako CPU w każdym systemie AI. Potwierdza to ostatnia transakcja z Nvidią, która zainwestowała 5 mld dolarów i objęła ok. 4% udziałów Intela.
Czy to wystarczy? Intel gra o czas i drugą szansę. AI przestało być wyścigiem mocy — zaczyna być wyścigiem ekonomiki. jeżeli Crescent Island dowiezie „performance per dollar”, Intel może wrócić do stołu. jeżeli nie — pozostanie fabryką dla innych zwycięzców tej rewolucji.