Jest mniej wypadków przy pracy, ale więcej kończy się śmiercią

1 godzina temu

W polskich firmach dochodzi do coraz mniejszej liczby wypadków, ale te, które się zdarzają, mają coraz poważniejsze skutki. Tak wynika z najnowszych danych GUS za 2024 rok oraz wstępnych statystyk z pierwszego półrocza 2025 roku. Eksperci ostrzegają, iż źródłem największych zagrożeń są rutyna, tempo pracy i presja czasu – a nie brak znajomości przepisów. Problem zaczyna być widoczny także w pracy zdalnej.

Wypadków jest mniej, ale rośnie liczba tragedii


W 2024 roku liczba poszkodowanych w wypadkach przy pracy spadła o 2,4 proc., do 67 tys. osób. Wskaźnik wypadkowości obniżył się do 4,74 na 1 tys. pracujących. Jednocześnie aż o 48,8 proc. wzrosła liczba wypadków śmiertelnych (250 poszkodowanych), a wypadków ciężkich – o 38,7 proc. (459 osób). Dane z pierwszego półrocza 2025 roku pokazują, iż trend się pogłębia: poszkodowanych było 30 655, czyli o 0,7 proc. więcej rok do roku.


Najczęstsza przyczyna wypadków pozostaje niezmienna. To nieprawidłowe zachowanie pracownika – odpowiadało za 42,3 proc. wszystkich zdarzeń, a wśród najpoważniejszych wypadków za blisko 30 proc. W tej kategorii dominuje niezachowanie wzmożonej ostrożności.


Eksperci zwracają uwagę, iż za tymi zachowaniami często stoją przemęczenie, braki kadrowe, wielozadaniowość czy pośpiech. jeżeli kultura organizacyjna nagradza „szybkość ponad bezpieczeństwo”, rośnie ryzyko błędów. Najczęstsze zdarzenia – uderzenia w nieruchomy obiekt (29,9 proc.) oraz wypadki podczas poruszania się (38,6 proc.) – pokazują, iż najważniejsze znaczenie ma ergonomia stanowisk i adekwatna organizacja przestrzeni.

Kto najczęściej ulega wypadkom


Statystyczny poszkodowany w 2024 roku to mężczyzna w wieku 40–49 lat, pracujący w sektorze prywatnym w firmie zatrudniającej od 50 do 249 osób. Mężczyźni stanowili 59,2 proc. poszkodowanych i aż 96 proc. ofiar śmiertelnych.


Najbardziej zagrożeni są pracownicy z krótkim stażem. Osoby pracujące do roku odpowiadały za 30,1 proc. wszystkich poszkodowanych i 41,2 proc. ofiar śmiertelnych. W budownictwie osoby z najkrótszym stażem były uczestnikami 26,2 proc. wypadków śmiertelnych w swojej kategorii.


Najwyższe wskaźniki wypadkowości w 2024 roku zanotowano w województwach śląskim (6,68) i opolskim (6,35). Najniższe – w mazowieckim (2,91) i małopolskim (3,61).


Pod względem liczby poszkodowanych dominują regiony o największym udziale przemysłu i budownictwa: śląskie (15,7 proc.), mazowieckie (13,2 proc.) i wielkopolskie (11,4 proc.). To sektory, w których pracuje się na maszynach, w systemie zmianowym, pod presją produkcyjną i w trudnych warunkach środowiskowych.

Wypadki w pracy zdalnej – problem rośnie


W pierwszym półroczu 2025 roku odnotowano 111 wypadków podczas pracy zdalnej. Choć home office wydaje się bezpieczniejszy niż zakład produkcyjny, obowiązki BHP pozostają takie same. Ryzyko dotyczy m.in. porażeń prądem czy potknięć podczas wykonywania służbowych obowiązków.


Statystyki pokazują, iż wyposażenie stanowiska pracy nie wystarcza. Kluczowa jest edukacja, jasne zasady i większa świadomość zarówno pracodawców, jak i pracowników.

Zero Harm Mindset: bezpieczeństwo zaczyna się od kultury


– Dziś rolą liderów jest nie tylko pilnowanie przestrzegania procedur, ale przede wszystkim tworzenie środowiska, w którym pracownik nie musi wybierać między „zrobić bezpiecznie" a „zrobić szybko" – mówi Leszek Zalewski, FM Platform Director w Sodexo Polska.


Jego zdaniem skuteczne działania BHP nie mogą ograniczać się tylko do przestrzegania przepisów. O poziomie bezpieczeństwa w firmie decydują codzienne nawyki, tempo pracy i dobrze zaprojektowana kultura organizacyjna. jeżeli pracownicy muszą wybierać między bezpieczeństwem a efektywnością, to wypadki będą się powtarzać.


Dlatego Sodexo rozwija koncepcję Zero Harm Mindset. Zakłada, iż większości wypadków można zapobiec dzięki świadomie zaplanowanej kulturze pracy, realistycznym oczekiwaniom wobec zespołu i odpowiedniemu rytmowi dnia.


Eksperci wskazują, iż w branżach wysokiego ryzyka najskuteczniejsze są działania techniczne – automatyzacja, modernizacja urządzeń, lepsze zabezpieczenia i praktyczne szkolenia na rzeczywistych stanowiskach pracy. W sektorach usługowych potrzebne są działania ergonomiczne i wsparcie psychiczne.


Nowe dane GUS są jednoznaczne: spadająca liczba wypadków nie oznacza poprawy bezpieczeństwa. Rosnąca liczba tragedii wymaga zmiany podejścia – od formalnej zgodności z przepisami do realnej, codziennej dbałości o warunki pracy.




Przeczytaj także:



  • W szkołach dochodzi do 85 wypadków dziennie wg danych Rankomat.pl

  • Pracujące matki stawiają się w pracy mimo choroby. Ta kampania apeluje o zmianę nawyków

  • To nie zarobki najbardziej wpływają na sytuację finansową Polaków. Oto najnowsze badanie

Idź do oryginalnego materiału