Już 24 grudnia. Koniec z podziałem na męskie i żeńskie. Stanowiska w firmie będą "bez płci"

Rząd zdecydował: stanowiska pracy mają być neutralne pod względem płci. Chodzi o to, by ich nazwy nie sugerowały, iż dane zajęcie jest przeznaczone wyłącznie dla kobiet lub mężczyzn. To efekt nowelizacji przepisów. Zmiany wejdą w życie jeszcze w tym roku.
Do tej pory w dokumentach pracowniczych nierzadko pojawiały się nazwy stanowisk określające płeć, takie jak "sprzedawczyni" czy "magazynier". Choć nie miało to wpływu na zakres obowiązków, coraz częściej zwracano uwagę, iż taki sposób zapisu nie odzwierciedla współczesnych standardów równego traktowania. Nowelizacja Kodeksu pracy ma uporządkować tę kwestię i wprowadzić neutralne nazwy, które będą jednakowe dla wszystkich.

REKLAMA







Zobacz wideo Uzgodnienie płci w Polsce. Bodnar: Politycy mają wyrzut sumienia



Neutralność płciowa stanowisk pracy. Jak będą wyglądać ogłoszenia?
Do tej pory przepisy prawa pracy posługiwały się formami męskimi, np. kandydat, pracownik, inspektor. Modyfikacje wejdą w życie 24 grudnia 2025 roku. Jak informuje portalsamorzadowy.pl, ogłoszenia o wakatach oraz nazwy stanowisk pracy będą musiały być neutralne pod względem płci, aby proces rekrutacji przebiegał w sposób niedyskryminacyjny, żeby nie podważać prawa do równego wynagrodzenia za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości. Zmiana wynika z dyrektywy 2023/970 w sprawie wzmocnienia stosowania zasady równości wynagrodzeń dla mężczyzn i kobiet za taką samą pracę lub pracę o takiej samej wartości za pośrednictwem mechanizmów przejrzystości wynagrodzeń oraz mechanizmów egzekwowania.


- Za naruszenie zasady neutralności płciowej grozić mogą surowe kary nakładane przez Państwową Inspekcję Pracy lub sąd. Może to też spowodować dochodzenie odszkodowań przez pracowników jako naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu - powiedział prof. ucz. dr Piotr Pałka w rozmowie z serwisem. Kluczowa informacja jest jednak taka, iż polskie przepisy nie wyjaśniają, co należy rozumieć przez neutralność płciową. - Najgorsze jest to, iż wdrażając unijną dyrektywę, nasz krajowy prawodawca nie podjął żadnej próby wyjaśnienia na poziomie przepisów prawa krajowego, co należy rozumieć przez pojęcie neutralności płciowej, której niezachowanie może narazić pracodawców na odpowiedzialność naruszenia podstawowej zasady kodeksu pracy, zasady równego traktowania w zatrudnieniu - dodał ekspert.
- Prawdopodobnie chodzi o to, żeby ktoś nie czuł się dyskryminowany, iż na przykład, o ile szukają tokarza, to może myśleć, iż tylko mężczyzny. Feminatywy, mimo swojego szerokiego w tej chwili zasięgu, nie ogarniają wszystkiego. Nie wszystkie nazwy czy to zawodów, czy funkcji, czy stanowisk zostały w tej chwili już objęte tym sfeminizowaniem. I dlatego też można oczywiście szukać takich określeń, jak osoba na stanowisku tokarza - wyjaśnił w rozmowie z prawo.pl prof. dr hab. Jerzy Bralczyk.
Nowelizacja Kodeksu pracy 2025. Na czym polegają zmiany?
- Od 24 grudnia wejdziemy w nową rzeczywistość prawną, gdzie organizacje samorządu jak np. spółdzielnie mieszkaniowe, które występują w obrocie prawnym jako pracodawcy, będą musiały zapewniać neutralność płciową na stanowiskach pracowniczych, a więc już np. nie będzie to kierownik czy kierowniczka działu technicznego, ale może to być np. osoba pełniąca funkcje kierownicze, a zastępca kierownika może okazać się, iż będzie osobą zastępującą osobę pełniącą funkcje kierownicze - stwierdził Pałka. Temat poruszyła też na swoim profilu na Instagramie Julia Sierakowska, znana jako Domerituum, która przekazuje newsy.









- Zmiana ma ograniczyć dyskryminację i dostosować polskie przepisy do unijnych zasad. Dotyczyć ona będzie wyłącznie dokumentów i ogłoszeń o pracę, a nie codziennej mowy - przyznała. Pod postem Sierakowskiej pojawiło się mnóstwo komentarzy. Większość internautów nie jest zadowolona z nadchodzących zmian. Uważają, iż politycy powinni zajmować się ważniejszymi sprawami.
Kolejna super ważna sprawa dla naszego życia.
Dokąd ten kraj zmierza, skoro ludzie mają takie problemy.
Popadanie w skrajność. Wszystko rozumiem, ale niech zostanie, jak jest.
Zmiana okej, choć są pilniejsze sprawy w kwestiach ogłoszeń. Ale by wybronić pomysł: ogłoszenia o pracę zwykle są w formie męskoosobowej, teoretycznie neutralnej w języku polskim. Ta neutralność funkcjonuje jednak wyłącznie w teorii, bo w praktyce bardzo mocno determinuje postrzeganie zawodu. Prosty przykład z mojego miasta. Ogłoszenie: 'Poszukujemy operatora wózka widłowego'. Firma miała duży problem ze znalezieniem chętnych. Natomiast gdy ogłoszenie zmodyfikowano i pisano: 'Poszukujemy operatora lub operatorki wózka widłowego', nagle pojawiło się sporo chętnych pań.