Rozliczanie na nowych zasadach
We wtorek rząd przyjął autopoprawkę do projektu ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, która przewiduje obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców.
Zgodnie z nowymi przepisami, zmniejszona zostanie minimalna podstawa składki zdrowotnej dla osób rozliczających się na skali podatkowej oraz podatku liniowym, a także tych, którzy stosują kartę podatkową. Od 2025 roku osoby te, a także ci, którzy płacą podatek dochodowy od kwalifikowanych praw własności intelektualnej, będą zobowiązane do opłacania stałej, niższej składki zdrowotnej w wysokości 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.
Nowe przepisy objąć mają około 2,5 miliona osób, a według rządowych szacunków osoby o najniższych dochodach lub ponoszące straty mogą zaoszczędzić około 100 zł miesięcznie.
Brejza potwierdza, Żukowska zaprzecza
Niższa składka zdrowotna dla przedsiębiorców już w przyszłym roku, a od 2026 – dużo głębsza zmiana. Dotrzymujemy słowa, koalicja 15 X porozumiała się w tej trudnej sprawie – napisał w serwisie X zamieścił Krzysztof Brejza.
Przypomnieć należy, iż debaty na temat kształtu przepisów z tym związanych trwały w koalicji rządowej przez kilka miesięcy. Lewica sprzeciwiała się obniżeniu składki zdrowotnej, argumentując, iż spowoduje to zwiększenie deficytu w NFZ. Partia Razem, która oddzieliła się od klubu Lewicy, również regularnie krytykowała proponowane zmiany.
Na doniesienia te zareagowała Anna Maria Żukowska, zaprzeczając, aby realnie osiągnięto wspomniany przez Brejzę kompromis.
Nie porozumieliśmy się w sprawie składki na 2026 rok. Nie ma zgody Lewicy na preferencyjne traktowanie JDG względem zarabiających tyle samo etatowców – napisała.
Łukasz Michnik: składki muszą być progresywne
Żukowska nie była jednak jedynym członkiem Lewicy, którzy nie zgodził się z planowanymi zmianami. Również Łukasz Michnik, rzecznik Lewicy, wyraził pogląd swego ugrupowania:
Propozycja na 2026 rok zakłada, iż obciążenia składkowe przedsiębiorców będą znacznie niższe niż pracowników na etacie. Przykładowo, pracownik zarabiający 8000 zł będzie płacił składkę o ponad 400 zł wyższą od osoby na JDG, osiągającej taki sam dochód. Propozycja Lewicy o likwidacji składki zdrowotnej i przejściu na system budżetowy leży na stole. To 30 mld zł więcej w NFZ.
Michnik zastrzegł także, iż o ile koalicjanci chcą pozostać przy systemie składkowym, to Lewica może się na to zgodzić, ale tylko pod warunkiem, iż składki będą progresywne.
Rzecznik Lewicy twierdzi, iż proponowane zmiany będą skutkować przerzuceniem kosztów utrzymania ochrony zdrowia na pracowników, co może prowadzić do wzrostu liczby osób przechodzących z etatów na działalność gospodarczą. Projekt składki na 2026 rok w obecnym kształcie zdaniem Lewicy stanowi zbyt poważny cios dla systemu ochrony zdrowia. Jak mówi Michnik, wprowadzenie tych zmian obciąży budżet kwotą 5 miliardów złotych rocznie, które mogłyby zostać przeznaczone na szpitale, specjalistów i sprzęt medyczny, a zamiast tego trafią do przedsiębiorców w formie ulg. Lewica zgłosiła swoje uwagi podczas posiedzenia Rady Ministrów i zapowiada pracę nad bardziej progresywnymi zmianami w Sejmie.