Kolejny producent ogłasza upadłość. 500 osób może stracić pracę

8 godzin temu
Zdjęcie: Szczerze o pieniądzach


Kryzys w branży motoryzacyjnej dotyka kolejną niemiecką firmę. SGF (Süddeutsche Gelenkscheibenfabrik) właśnie złożyła wniosek o postępowanie upadłościowe. Zatrudnienie może stracić choćby 500 osób, które pracują w trzech zakładach w Niemczech. Wiele z nich o trudnej sytuacji firmy dowiedziało się przebywając na urlopie.


Początki działalności bawarskiej firmy Süddeutsche Gelenkscheibenfabrik (SGF) sięgają 1946 roku. Przedsiębiorstwo specjalizuje się w produkcji elementów do przekazywania momentu obrotowego, tłumików drgań, zawieszeń wydechów, komponentów gumowo-metalowych oraz tarcz przegubowych. Główne zakłady firmy zlokalizowane są w Waldkraiburg i Kraiburg (Bawaria), a sieć spółek zależnych obejmuje także Czechy, USA, Chiny, Japonię i Tajlandię.


Upada niemiecka spółka motoryzacyjna. 500 osób może stracić pracę


Serwis t-online.de przekazał, iż wielu pracowników o planowanych zwolnieniach w Süddeutsche Gelenkscheibenfabrik dowiedziało się przebywając na urlopie - dzień po złożeniu wniosku o rozpoczęcie procedury sanacji w zarządzie własnym w sądzie rejonowym w Mühldorf am Inn. Oznacza ona, iż dotychczasowe kierownictwo będzie działało pod nadzorem tymczasowego zarządcy wyznaczonego przez sąd.Reklama


Sposób ogłoszenia decyzji - zwłaszcza w okresie wakacyjnym, kiedy wielu zatrudnionych przebywało na urlopach - wzbudził dodatkowy niepokój wśród załogi. Część pracowników dowiedziała się o planach restrukturyzacji z komunikatorów internetowych, na których wymieniane są informacje o aktualnej sytuacji przedsiębiorstwa.
Pocieszeniem pozostaje fakt, iż wynagrodzenia pracowników mają być zabezpieczone poprzez prefinansowanie świadczeń z tytułu niewypłacalności przez fundusz Insolvenzgeld. Są to specjalne świadczenie finansowe wypłacane przez państwo, mające na celu ochronę pracowników w przypadku upadłości pracodawcy.


Trudna sytuacja w branży motoryzacyjnej główną przyczyną problemów niemieckiej firmy


Zarząd SGF twierdzi, iż za problemami finansowymi firmy stoi przede wszystkim trudna sytuacja w przemyśle motoryzacyjnym w całej Europie - spowodowana głównie spadkiem zamówień. Ten bowiem jest efektem m.in. rosnącej konkurencji ze strony chińskich producentów, którzy często oferują tańsze produkty. Ostatecznie przełożyło się to na rosnące zadłużenie spółki, która dostarcza na rynek m.in. tarcze przegubowe.
Dyrektorzy zarządzający Arne Festerling i Josef Wimmer stwierdzili, iż problemem firmy było nie tyle funkcjonowanie operacyjne, co przede wszystkim wysokie zadłużenie, a także związana z nim zdolność do obsługi kapitału.
Kierownictwo firmy liczy jednak na to, iż uda jej się wyjść z kłopotów finansowych obronną ręką - m.in. poprzez wprowadzenie dodatkowych środków zaradczych. Pomóc w dalszym rozwijaniu innowacyjnych produktów ma znalezienie inwestora, który dostrzeże potencjał grupy i w nią zainwestuje. Proces poszukiwania inwestora ma rozpocząć się już podczas wstępnego postępowania.
W ubiegłym roku grupa SGF osiągnęła przychód rzędu 100 mln euro. Pomimo globalnej obecności, procedura restrukturyzacyjna obejmie wyłącznie niemiecką część firmy.
Idź do oryginalnego materiału