Najstarsza kawiarnia Wiecznego Miasta jest usytuowana przy Via dei Condotti, tuż obok XVIII-wiecznych, rokokowych Schodów Hiszpańskich. Od ponad dwóch i pół wieku była wyjątkowym miejscem. Jej założycielem był pochodzący z Grecji Nicola della Maddalena. niedługo potem zainicjowany przez niego lokal stał się przestrzenią spotkań największych artystów i intelektualistów kilku epok.
Kawiarnia El Greco. Kawę pił tam Adam Mickiewicz
Na przestrzeni ponad 260 lat istnienia przy stolikach Antico Caffè Greco toczyły się dyskusje polityczne, filozoficzne i artystyczne. Siadywał tam Johann Wolfgang Goethe, George Byron, Hans Christian Andersen czy Fryderyk Nietzsche. Stałymi bywalcami tej niezwykłej przestrzeni byli też polscy romantycy na wygnaniu – Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki i Cyprian Kamil Norwid. Odwiedzali ją również: Henryk Sienkiewicz, Jan Matejko, Aleksander Gierymski i Jan Parandowski.Reklama
O losie tego legendarnego miejsca przesądził czynsz. W 2017 roku wygasła umowa najmu kawiarni i właściciel budynku, Szpital Izraelicki w Rzymie, zażądał astronomicznej podwyżki - z kwoty 17 tysięcy euro miesięcznie do 180 tysięcy euro miesięcznie. Zarządcy kawiarni, małżeństwo Flavia Iozzi i Carlo Pellegrini, próbowali negocjować, oferowali 35 tysięcy euro i chęć wykupu lokalu, a niedawno ofertę podwoili. Jednak rozmowy nie odniosły skutku.
Nie pomogły też interwencje Ministerstwa Kultury i lokalnych stowarzyszeń, które apelowały o kompromis. Po stronie legendarnej kawiarni nie opowiedział się też wymiar prawa. “W lipcu 2024 r. rzymski Sąd Kasacyjny podtrzymał decyzję o wypowiedzeniu umowy najmu, orzekając na korzyść szpitala i nakazując eksmisję” - przypomina publiczna telewizja RAI.
Najstarsza kawiarnia Rzymu zamknięta. Czeka na eksmisję
Ponieważ wstępnie eksmisja miała się odbyć na początku września, Caffè Greco została już zamknięta, a wnętrze opróżnione. Łącznie z wiszącymi na ścianach ponad 300 obrazami, a także antykami, których wartość oszacowano na osiem milionów euro. Podobnie jak całe wyposażenie, dzieła sztuki też trafiły do magazynów, mimo protestów właściciela budynku. “To nasza własność, kupiliśmy je” – podkreślał Pellegrini w rozmowie z gazetą "Corriere Della Sera".
Decyzja o przesunięciu eksmisji o kilkanaście dni zapadła po długim spotkaniu stron z wyznaczonym komornikiem. Została uznana przez włoskie media, za dobry znak. „Wiele rzeczy może się zmienić do 22 września. Uratujemy to miejsce i otworzymy je ponownie” – zapewniał cytowany przez RAI Pellegrini. Poinformował też, iż Szpital Izraelitów odrzucił ofertę nowego kontraktu o wartości 800 tys. euro rocznie. “To więcej niż przewidziano w planie naprawczym szpitala” - wskazywał zarządca lokalu.
Może się okazać, iż choćby jeżeli dojdzie do eksmisji, legendarna kawiarnia dalej będzie istnieć, ale w innym miejscu. Nie wykluczył tego jej aktualny zarządca. Tymczasem pracownicy historycznego lokalu są na urlopie, a w oknie widnieje napis „Zamknięte z powodu wakacji”.