Liczba dzieci będzie mieć wpływ na emeryturę? Pomysł trafił do rządu. "Sprawiedliwy sposób"

4 godzin temu
Więcej dzieci to wyższa emerytura? Taki pomysł ma poseł Jarosław Sachajko, który zwrócił uwagę na niskie świadczenia osób, które miały przerwy w pracy. W interpelacji do ministerki rodziny, pracy i polityki społecznej zaproponował mechanizmy, które zwiększyłyby emeryturę rodziców.
Wysokość emerytury zależy od liczby przepracowanych lat oraz zgromadzonych składek. Osoby, które miały przerwy w pracy, np. z powodu wychowywania dzieci, opieki nad bliskimi czy trudności ze znalezieniem zatrudnienia, często otrzymują niższe świadczenia. Te luki w historii zawodowej znacząco wpływają na końcową kwotę emerytury. W efekcie wielu Polaków z takimi przerwami obawia się, iż ich przyszłe świadczenia nie pozwolą na komfortowe życie po zakończeniu pracy.


REKLAMA


Zobacz wideo Marzena Okła-Drewnowicz: Kiedy emerytury do 5000 złotych bez podatku? Prace trwają


Niskie emerytury w Polsce. Polityk ma pomysł, jak rozwiązać problem
Tematem zainteresował się poseł Jarosław Sachajko. Złożył interpelację w sprawie systemowego niedowartościowania emerytur minimalnych w Polsce, zagrożeń dla przyszłości pokoleń pracujących oraz potrzeby wprowadzenia rozwiązań pronatalistycznych związanych z systemem podatkowo-emerytalnym. Wpłynęła do Sejmu 29 lipca 2025 roku. Zwrócił się z prośbą do Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, czyli ministerki rodziny, pracy i polityki społecznej. Poinformował, iż jest "poruszony sytuacją emerytów w Polsce, których godność i bezpieczeństwo materialne systemowo pozostają niedostatecznie chronione". Do złożenia interpelacji zainspirowała go historia Krystyny L., znanej i cenionej prezenterki Telewizji Polskiej, która dziś dostaje emeryturę w wysokości ok. 1600 zł netto. Zdaniem posła "jest to kwota, która w praktyce nie wystarcza na pokrycie podstawowych potrzeb życiowych".


Ten wstrząsający przypadek nie jest wyjątkiem, ale odzwierciedleniem znacznie szerszego i poważniejszego problemu strukturalnego: polski system emerytalny nie zapewnia emerytom minimalnych świadczeń na poziomie gwarantującym godne życie, ani nie daje obecnemu pokoleniu pracujących realnych perspektyw na stabilność emerytalną w przyszłości
- czytamy w piśmie opublikowanym na stronie sejm.gov.pl.


Jarosław SachajkoFot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl


Będzie wyższa emerytura dla rodziców? Jest odpowiedź ministerstwa
Od 1 marca 2025 roku najniższa emerytura w Polsce wynosi 1878,91 zł brutto miesięcznie. Po odliczeniu składki zdrowotnej "na rękę" otrzymuje się 1709,81 zł netto. Według Sachajki "osoby otrzymujące emerytury minimalne żyją poniżej realnego minimum godności". Podkreślił, iż wskaźnik zastępowalności dochodu przez emeryturę w Polsce w 2025 roku wynosi 42 proc., a prognozy wskazują na jego dalszy spadek, poniżej 35 proc. do 2060 roku.


Oznacza to, iż osoby pracujące dzisiaj mogą w przyszłości otrzymać świadczenia odpowiadające zaledwie jednej trzeciej ostatniego wynagrodzenia. Obowiązujący w Polsce model emerytalny typu pay-as-you-go, mimo sukcesywnych reform, w praktyce nie chroni przed ubóstwem tych, którzy mieli przerwy w zatrudnieniu (głównie kobiety opiekujące się dziećmi lub osobami starszymi), pracowali w niepełnym wymiarze czasu lub na umowach cywilnoprawnych, prowadzili działalność gospodarczą i odprowadzali składki w najniższej możliwej wysokości. Nie zapewniono również skutecznego i powszechnie akceptowanego filaru kapitałowego, który mógłby kompensować słabości systemu repartycyjnego
- napisał. Poseł uważa, iż w najbliższych latach system emerytalny nie będzie w stanie udźwignąć obciążenia. Właśnie dlatego ma pewną propozycję, a dokładniej wdrożenie dwóch mechanizmów systemowych. Pierwszy z nich to wprowadzenie ustawy, zgodnie z którą część podatku PIT odprowadzanego przez dzieci trafiałaby na subkonto emerytalne ich matek:


10 proc. PIT od dochodu przypadającego na pierwsze dziecko,
20 proc. PIT na drugie,
30 proc. PIT na trzecie,
40 proc. PIT na czwarte,
50 proc. PIT na piąte i kolejne dzieci.


Byłby to przełomowy mechanizm: więcej dzieci = wyższa emerytura. Rozwiązanie to uznaje macierzyństwo za społecznie użyteczną pracę, której efekty stabilizują system finansów publicznych. Mechanizm nie wymaga podnoszenia podatków, a jedynie przekierowania części istniejącego podatku w celowy i sprawiedliwy sposób
- wyjaśnił polityk. Druga kwestia to rozszerzenie kwoty wolnej od podatku na dzieci. w tej chwili dotyczy jedynie dorosłych.
Każde dziecko to nie tylko prywatny wybór rodziców, ale kosztowna inwestycja społeczna. Proponuję wprowadzenie osobnej kwoty wolnej od podatku przypadającej na każde dziecko, co natychmiast odciąży finansowo rodziny, zmniejszy klin podatkowy, wzmocni bodziec prorodzinny w systemie fiskalnym, potwierdzi, iż dzieci to wspólna odpowiedzialność całego państwa
- poinformował. Na interpelację odpowiedział wiceminister pracy Sebastian Gajewski. Przyznał, iż w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie są w tej chwili prowadzone prace nad wprowadzeniem do systemu nowych dodatków, co nie oznacza, iż nie zostaną podjęte w przyszłości. Potwierdził, iż demografia od kilku lat jest wyzwaniem, ale ustawa o PIT nie jest elementem polityki prorodzinnej. Mimo to zawiera instrumenty, które pozwalają rodzinom na znaczne obniżenie, a nieraz i całkowite zwolnienie z podatku należnego, np. "Rodzina 800+", "Aktywny rodzic", ulga dla rodzin 4+ oraz ulga podatkowa na dzieci, która umożliwia odliczenie od podatku określonej w ustawie kwoty na każde wychowywane dziecko.
Idź do oryginalnego materiału