Globalny rynek energetyczny stoi w obliczu fundamentalnych zmian. Rośnie zapotrzebowanie na czystsze źródła energii, a geopolityczne napięcia wymuszają rewizję łańcuchów dostaw. W tym kontekście projekt przesyłu i skraplania gazu z bogatych zasobów Alaski, który od lat walczy z trudnościami, zyskuje nowy impuls. Zaangażowanie Japonii, drugiego na świecie największego konsumenta LNG, może zadecydować o przyszłości tego ambitnego przedsięwzięcia.Reklama
Japonia stawia na dokładną analizę. Wood Mackenzie w roli doradcy
W obliczu skomplikowanego i kosztownego charakteru projektu Alaska LNG, Tokio zdecydowało się na zatrudnienie renomowanej firmy konsultingowej Wood Mackenzie, specjalizującej się w analizach sektora energetycznego. Jak wynika z informacji dwóch niezależnych źródeł znających kulisy sprawy, to właśnie Wood Mackenzie ma przeprowadzić szczegółową ocenę wykonalności planowanego 1300-kilometrowego gazociągu i powiązanego z nim zakładu skraplania gazu. Informacje na ten temat przekazała agencja Reuters.
To najważniejszy krok w procesie decyzyjnym, który może wpłynąć na zmianę nastawienia japońskich inwestorów oraz potencjalnych odbiorców gazu, od dawna zaniepokojonych wysokimi kosztami i wyzwaniami logistycznymi. Szczegóły dotyczące zakresu prac oraz kosztów umowy nie zostały ujawnione, a niejasne pozostaje również, czy wyniki analizy zostaną podane do publicznej wiadomości.
Między polityką a biznesem: Rosnące zainteresowanie Japonii projektem LNG
Projekt Alaska LNG, choć promowany przez administrację Donalda Trumpa jako element strategicznej współpracy energetycznej między USA a Japonią, od dawna wzbudzał mieszane uczucia. Oficjalnie Japonia nie potwierdziła planów utworzenia wspólnego przedsiębiorstwa z Waszyngtonem, jak sugerował Trump podczas lipcowych negocjacji handlowych.
Jednak jak wskazuje Reuters, umowa handlowa, zawarta przez oba kraje w ostatnich tygodniach, zobowiązuje Tokio do rozważenia nowych porozumień na temat odbioru gazu z Alaski oraz przewiduje inwestycje warte 550 miliardów dolarów w amerykański sektor energetyczny i infrastrukturalny. To wyraźny sygnał, iż Japonia traktuje ten projekt jako potencjalny filar swojej strategii energetycznej.
"Kontynuujemy ścisłe rozmowy z amerykańskimi urzędnikami na temat opłacalności ekonomicznej, prognozy rozpoczęcia produkcji oraz formy współpracy, aby zrealizować odbiór w sposób korzystny zarówno dla Japonii, jak i USA" - powiedział japoński minister handlu Yoji Muto, dając do zrozumienia, iż rozmowy mają konkretny i konstruktywny charakter.
Kluczowi gracze na rynku LNG. Rozmowy z pięcioma gigantami japońskiej energetyki
Japonia to nie tylko drugi na świecie największy odbiorca LNG, ale też kraj, w którym sektor energetyczny odgrywa kluczową rolę w stabilności gospodarczej i bezpieczeństwie energetycznym. Właśnie dlatego potencjalne zaangażowanie Tokio w projekt na Alasce może znacząco zmienić jego perspektywy.
Według źródeł Reutersa, deweloperzy projektu prowadzą rozmowy z co najmniej pięcioma czołowymi japońskimi firmami, wśród których znajdują się JERA - największy importer LNG w Japonii, Tokyo Gas, Osaka Gas, Mitsubishi Corporation oraz państwowa spółka Inpex. Choć żadna z tych firm nie podjęła jeszcze ostatecznych zobowiązań, zainteresowanie jest wyraźne, a konsultacje mają charakter poważny.
JERA określiła projekt jako "rozważany", Tokyo Gas wskazała się jako "jeden z kandydatów do zaopatrzenia", natomiast Inpex zaznaczyła, iż nic jeszcze nie jest przesądzone. Inne firmy odmówiły komentarza Reutersowi, co podkreśla delikatność negocjacji.
Finansowanie i bezpieczeństwo: Strategiczne argumenty za projektem
Zawarcie umowy odbioru z japońskimi firmami to nie tylko kwestia zbytu gazu. To również przepustka do zdobycia finansowania z japońskich instytucji państwowych, takich jak Japan Bank for International Cooperation (JBIC). Bank ten już wcześniej wyraził gotowość do rozważenia wsparcia finansowego, pod warunkiem aktywnego zaangażowania japońskich podmiotów.
Z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego projekt na Alasce ma wiele zalet. Amerykańscy urzędnicy podkreślają jego bliskość geograficzną względem Japonii, która może skrócić i zabezpieczyć łańcuch dostaw. Co więcej, Reuters wskazuje, iż przesył gazu omija wrażliwe punkty strategiczne, takie jak Cieśnina Ormuz, Cieśnina Malakka czy Morze Południowochińskie, które są potencjalnie zagrożone napięciami politycznymi lub militarnymi.
Alaska LNG. Co to adekwatnie za projekt?
Projekt Alaska LNG nie jest nowym pomysłem. Przez ostatnie 10 lat firma Wood Mackenzie przeprowadzała już kilka analiz tej inwestycji na zlecenie Alaska Gasline Development Corporation (AGDC) i innych interesariuszy. W 2016 roku projekt oceniano raczej negatywnie w porównaniu z innymi źródłami LNG z myślą o rynku azjatyckim. Jednak ostatnia analiza z 2022 roku, uwzględniająca różne modele finansowania i obniżki kosztów, wskazała, iż Alaska LNG może być konkurencyjna wobec dostaw z amerykańskiego wybrzeża Zatoki Meksykańskiej. Australijska firma inżynieryjna Worley została zatrudniona do przygotowania ostatecznej wyceny kosztów, co ma umożliwić podjęcie decyzji inwestycyjnej jeszcze w tym roku.
Projekt Alaska LNG pozostaje jednym z najważniejszych energetycznych wyzwań i szans XXI wieku. Włączenie się Japonii do tego przedsięwzięcia może być najważniejsze dla jego sukcesu, wpływając na przyszłość globalnego rynku LNG oraz na strategiczne relacje energetyczne między Azją a Ameryką Północną.
Agata Siwek