Ogromne ekwiwalenty za zaległe urlopy, dodatki mieszkaniowe dla pracowników, którzy nie jeździli w delegacje i nagrody wynoszące choćby kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie — "Gazeta Wyborcza" ujawnia, jak za czasów Zbigniewa Ziobry funkcjonowała Prokuratura Krajowa. Dodatki specjalne wynosiły choćby 40 proc. wynagrodzenia. Sprawą zajmuje się już Prokuratura Okręgowa w Warszawie