Pierwsze myśli o surogacji wystąpiły u Charlotte już w 2019 roku, choć jak zdradziła w rozmowie z portalem independent.co.uk, od zawsze czuła, iż chciałaby pomóc komuś mieć dziecko. Zanim jednak się na to zdecydowała, poczekała, aż jej własna rodzina "będzie pełna". Wraz z mężem Jamesem doczekali się pięciu pociech, z czego najstarsza ma 22, a najmłodsza 9 lat. - To pozwoliło nam skupić się na tym, aby pomóc komuś innemu stworzyć rodzinę - powiedziała.
REKLAMA
Zobacz wideo Tak Tomasz Włosok dowiedział się, iż będzie ojcem! "Zorientowałem się" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Jak działa bycie surogatką? Zdradziła szczegóły całego procesu
Plany na zostanie surogatką przerwał jej wybuch pandemii, dlatego do pomysłu wróciła dopiero w 2023 roku. To właśnie wtedy skontaktowała się z My Surrogacy Journey (MSJ), gdzie wraz z mężem mogli liczyć na pomoc w przejściu całego procesu. - Ważne było, abym była w dobrym stanie psychicznym, robiła to z adekwatnych powodów i miała wsparcie - zdradziła Charlotte. Kobieta dodała również, iż swoje wcześniejsze ciąże zniosła bardzo dobrze, a same porody oceniła jako proste, co tylko upewniło ją w przekonaniu, iż może zostać surogatką.
Następnie z pomocą spersonalizowanych profili wraz z mężem wybrali parę, której chcieli pomóc. Jak się okazało, oboje wskazali tą samą. - Każdy ma swoją historię i powody, dla których potrzebuje surogatki. Wiele z nich jest bardzo poruszających - powiedziała Charlotte. niedługo w czwórkę spotkali się online i od razu połączyła ich nić porozumienia. Kolejne trzy miesiące poznawali się wzajemnie, ale bez presji. - Uważałam, iż budowanie silnej przyjaźni było bardzo ważne - zdradziła Charlotte.
Została surogatką. W zeszłym roku urodziła dziewczynkę
Na początku 2023 roku podjęli pierwszą próbę transferu, jednak ta zakończyła się niepowodzeniem, co wszystkich emocjonalnie kosztowało bardzo dużo. Potrzebowali przerwy i przestrzeni, by po czasie spróbować ponownie. Tym razem się udało, a osiem miesięcy temu na świat przyszła Joy. Przez okres ciąży Charlotte i przyszli rodzice byli w kontakcie, jednak bez nadmiernej kontroli. - Trzymali mnie za rękę przez cały sześciogodzinny poród. To był magiczny moment - relacjonuje kobieta. Jak przyznała, nie czuła się związana z dziewczynką jak matka z córką, gdyż wiedziała, iż to nie jej dziecko. Mimo to cały czas ma kontakt z jej rodzicami i może patrzeć, jak rośnie.
Czy surogatki są legalne w Wielkiej Brytanii? Tak, ale nie dostają wynagrodzenia
W Wielkiej Brytanii za surogację nie otrzymuje się wynagrodzenia. Matki zastępcze mogą liczyć jedynie na zwrot kosztów związanych z samą ciążą. W przypadku Charlotte były to np. opłaty za kilka masaży pleców, które bolały ją pod koniec. - Nie chcę zarabiać na dziecku. Tu nie o to chodzi - wyjaśniła, dodając, iż najważniejszą kwestią jest pomóc parze, która pragnie pociechy. Ponadto w akcie urodzenia dziecka początkowo jako matka wpisana jest surogatka, zaś ojcem jest jej partner. choćby jeżeli zarodki należały do pary. Dopiero po 6 tygodniach zamierzeni rodzice mogą ubiegać się o decyzję sądową o rodzicielstwie i wydanie nowego aktu urodzenia.
w tej chwili Charlotte bierze udział w "drugiej podróży surogacyjnej". Póki co buduje relację z nową parą i ma nadzieję, iż transfer odbędzie się do połowy roku. - Coraz więcej ludzi decyduje się na surogację, aby stworzyć swoją rodzinę i ten temat nie powinien już być tabu - powiedziała. - Prawda jest taka, iż noszenie cudzego dziecka to prawdziwy zaszczyt - dodała. Co sądzisz o surogacji? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.