W skrócie:
- Daniel Vávra chce, by AI pomogła mu przyspieszyć produkcję gier.
- Twórca Kingdom Come 2 przyznał, iż stres związany z pracą nad grą odbił się na jego zdrowiu. Zamierza zwolnić, ale nie chce rezygnować z marzeń.
- Vávra nie postrzega AI jako zagrożenia, ale jako szansę. Wierzy, iż dzięki niej da się tworzyć gry szybciej, łatwiej i bardziej świadomie.
AI jako ratunek, a nie wróg
Daniel Vávra, reżyser obu części Kingdom Come, przeszedł przez piekło. Kingdom Come: Deliverance 2 (2025) zebrało bardzo dobre recenzje, a wielu fanów zachwycało się skalą i szczegółowością świata. Ale za kulisami nie było już tak kolorowo.
„Miałem poważne problemy zdrowotne z powodu stresu” – powiedział Vávra w rozmowie z The Game Business. Przyznał też, iż musi zwolnić. Nie dlatego, iż mu się nie chce. Tylko dlatego, iż organizm powiedział: stop.
Ale to nie znaczy, iż zamierza osiadać na laurach. Wręcz przeciwnie, w głowie już gotują mu się kolejne pomysły. Problem w tym, iż czas nie jest z gumy. I tu właśnie pojawia się AI.
Pomysły są, czasu brak
Vávra mówi wprost: „Mam więcej pomysłów niż czasu„. Dodał też, iż chciałby w przyszłości pracować nad projektami „o potencjale porównywalnym do Kingdom Come: Deliverance„. Tylko potrzebuje narzędzi, które pomogą mu działać szybciej i skuteczniej.
Nie chodzi mu o zastąpienie ludzi. Chodzi o odciążenie ich w żmudnych, powtarzalnych zadaniach. „Mam nadzieję, iż rewolucja AI pomoże w tym wszystkim. Że w przyszłości nie zostaniemy zastąpieni, ale wspomożeni” – mówi.
Według niego wiele rzeczy można zautomatyzować. Pisanie questów, tworzenie dialogów, projektowanie lokacji – wszystko to może przyspieszyć, jeżeli AI będzie działać jak trzeba. Wtedy zostanie więcej czasu w dopieszczanie wizji, a mniej na „chaotyczne gaszenie pożarów” w procesie produkcji (tak to ujął Vávra i coś nam mówi, iż nie przesadza).
Gra na czas
Vávra ma 49 lat, a a swoim koncie kilka bardzo udanych gier. Tempo produkcji współczesnych RPG-ów to często 5-7 lat pracy, dlatego twórca serii Kingdom Come patrzy z nadzieją na rozwój AI – nie jako modnej zabawki, ale realnego narzędzia pracy, które może usprawnić i przyspieszyć proces tworzenia gier. I nie jest w tym sam. Niedawno szef Take-Two, Strauss Zelnick, powiedział, iż AI może nie tylko nie zabrać miejsc pracy, ale wręcz je pomnożyć. Stwierdził też, iż nie widzi potrzeby wprowadzania dodatkowych zabezpieczeń dla twórców.
Czy wiesz, że…
Daniel Vávra zaczynał karierę w studiu Illusion Softworks, gdzie był jednym z głównych twórców Mafii (2002). To właśnie wtedy nauczył się, jak budować gęstą atmosferę i wiarygodne światy – umiejętność, która do dziś stanowi jego znak rozpoznawczy.