Matka z dnia na dzień straciła pracę. Po 20 latach poznała prawdziwy powód. "Nie mogłam uwierzyć"

6 godzin temu
Zdjęcie: Shutterstock/knyazevfoto


Sheryl Berk prawie 20 lat temu z dnia na dzień straciła pracę w redakcji. Zwolniła ją szefowa, która utrzymywała z nią także pozazawodowe relacje. Dopiero po latach wyszło, jaki był prawdziwy powód tej decyzji.
W dzisiejszych czasach bardzo dużo mówi się o siostrzeństwie i wzajemnym wspieraniu się kobiet. Jeszcze kilkanaście lat temu społeczna presja nastawiała kobiety do nieustannej rywalizacji, zarówno pod względem ich wyglądu, jak i osiągnięć zawodowych. Redaktorka jednego z popularnych portali na własnej skórze doświadczyła sytuacji, w której zazdrość innej kobiety była tak silna, iż wpłynęła bezpośrednio na jej życie zawodowe. O swojej historii opowiedziała na łamach portalu huffpost.com.


REKLAMA


Zobacz wideo Jak Patrycja Sołtysik reaguje na komentarze, o różnicy wieku dzielącej ją z mężem. "Mówili, iż złapałam go na dziecko"


Zwolniono ją z pracy, kiedy jej córka miała trzy lata. To wydarzenie ją zdruzgotało
Sheryl Berk podzieliła się z internautami swoją osobistą historią dotyczącą zwolnienia z pracy, które wywróciło jej życie do góry nogami. Do zdarzenia doszło prawie 20 lat temu. Pracowała wtedy w jednej z popularnych redakcji i doskonale sprawdzała się na swoim stanowisku. Już wtedy miała córkę, która skończyła trzy lata. Z dnia na dzień kobieta została wyrzucona z pracy bez konkretnej i uzasadnionej przyczyny. Co ciekawe, Berk była także zaprzyjaźniona ze swoją szefową i często spędzała z nią czas np. na wspólnych lunchach. Mimo zażyłości i sympatii między kobietami autorce artykułu nie wyjaśniono, dlaczego postanowiono ją nagle zwolnić. Praca w redakcji pomagała jej utrzymywać córkę i nagła utrata pracy postawiła ją w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Panie nie miały ze sobą kontaktu przez prawie 20 kolejnych lat. Dopiero po czasie prawda wyszła na jaw, kiedy panie przypadkiem się spotkały.


Ta kobieta nie była tylko moją szefową. Chodziłyśmy razem na drinki i kolacje. Była choćby na moim baby shower. Nie mogłam pojąć, jak mogła być aż tak bezduszna i okrutna i szczerze mówiąc, nigdy nie zapomniałam tego, co mi zrobiła


- napisała Sheryl Berk.


Szefowa nagle zwolniła ją z pracy. Kobieta po latach dowiedziała się, jaki był prawdziwy powód jej zwolnienia
Sheryl Berk spotkała swoją dawną szefową podczas spaceru z psami w parku. Była kierowniczka od razu ją zaczepiła, ale Berk mimo upływu lat przez cały czas miała w sercu wielką zadrę i ogromny żal za to, co się stało. Wspomnienia utraty pracy i życiowych trudności, z jakimi musiała się nagle zmierzyć, były dla niej bardzo bolesne. Jej była szefowa była nieugięta i zaproponowała wspólną kawę. Bardzo długo naciskała, więc Berk w końcu uległa namowom.


Rozważałam to przez tydzień. Czy naprawdę chcę spotkać się z osobą, która zniszczyła moją karierę? Nie mówiąc już o moim bezpieczeństwie finansowym... i zwolniła mnie bez żadnego uprzedzenia? Kimś, kto nie przejmował się, co się ze mną stało po chaosie, jaki wywołała ta decyzja? Czy jest coś takiego, co mogłaby powiedzieć, co zmieniłoby moje postrzeganie tej sprawy?


- zastanawiała się autorka artykułu. Na początku spotkania była szefowa Sheryl Berk opowiadała o swoich ostatnich przedsięwzięciach zawodowych skutecznie omijając tematy prywatne. Z kuluarowych plotek Berk wiedziała, iż jej była szefowa rozstała się ze swoim partnerem i się jej nie układało. W pewnym momencie dyskusji kobieta nagle wypaliła krótkie "Przepraszam". Przyznała, iż te prawie 20 lat temu podjęła decyzję o zwolnieniu Berk nie ze względu na jej pracę i umiejętności zawodowe. Była to decyzja wynikająca z zupełnie innych pobudek. Jak się okazało, powodem była zazdrość.


Miałaś życie, którego pragnęłam. Wracałaś do domu do swojego dziecka, a ja nie mogłam być matką. Byłam zazdrosna. Chciałam cię odepchnąć. To były inne czasy i nic mnie nie usprawiedliwia, ale mam nadzieję, iż mi wybaczysz. Powinnam bardziej wspierać kobiety w ich macierzyństwie i rozwijaniu kariery. Dziś bardzo tego żałuję


- wyznała. Sheryl Berk była zszokowana, kiedy usłyszała to wyznanie. Chociaż początkowo miała ochotę wygarnąć swojej byłej szefowej i powiedzieć, jak jej decyzja wpędziła ją w rok pełen skrajnego stresu i koszmarów, to nie mogła tego zrobić. W jakiś sposób zaczęła jej współczuć, iż niepowodzenia w jej prywatnym życiu doprowadziły ją do tak krzywdzących decyzji. Jak wy byście zachowali się w takiej sytuacji?
Idź do oryginalnego materiału