Sprawa kary finansowej nałożonej przez UODO na mBank będzie miała swój dalszy ciąg. Bank zapowiedział złożenie odwołania do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Wyciek danych z perspektywy banku
Przypomnijmy, iż prezes UODO ukarał mBank karą finansową w wysokości ponad 4 mln zł. To efekt niewywiązania się banku z obowiązków RODO względem osób pokrzywdzonym ujawnieniem ich danych innej instytucji. W komunikacie na swojej stronie internetowej bank przedstawił swoją perspektywę całego procesu.
mBank podkreśla, iż sam w lipcu 2022 roku powiadomił UODO o omyłkowym przekazaniu danych trójki klientów innemu bankowi. Zrobił to pracownik zewnętrznej firmy, która oprócz mBanku obsługiwała również instytucję, do której w wyniku błędu trafiły dokumenty. Te wróciły finalnie do adekwatnego adresata.
Tajemnica bankowa
Instytucja zauważa, iż dane trafiły do instytucji, którą obowiązuje tajemnica bankowa. Pracownicy banku są ponadto osobami upoważnionymi do przetwarzania danych zgodnie z RODO. mBank oszacował, iż w związku z tymi przesłankami nie doszło do ryzyka naruszenia praw i wolności klientów.
Bank zaznacza, iż po otrzymaniu decyzji UODO o konieczności powiadomienia klientów o wycieku danych prowadził z instytucją korespondencję wyjaśniającą jej powody. Nie otrzymał jednak finalnej odpowiedzi, mimo przesłania szczegółowych informacji. Pomimo braku zgody z orzeczeniem UODO, po nałożeniu kary mBank powiadomił klientów o zdarzeniu wraz z przekazaniem im opisu stanu faktycznego.
Jako iż bank każdorazowo ściśle współpracuje z urzędem i realizuje jego decyzje, uważa, iż nałożona w tej sprawie kara jest nieadekwatna. Z tych powodów zapowiada odwołanie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.